W lesie dziś nie zaśnie nikt: Pierwszy polski slasher straszy na zwiastunie [WIDEO]
![W lesie dziś nie zaśnie nikt: Pierwszy polski slasher straszy na zwiastunie [WIDEO]](https://cdaction.pl/wp-content/uploads/2021/11/20/3baec062-9227-4564-9452-afa25b3604fe.jpeg)
Polskie kino ma się całkiem nieźle, czego dowodem są dziesiątki nagród i nominacji na festiwalach całego świata dla produkcji z ostatnich lat („Boże Ciało” walczyło przecież dopiero co o Oskara). Jest jednak pewien gatunek, z którym nasi ambitni reżyserowie rzadko mają odwagę się mierzyć – horrory.
W historii polskiej kinematografii znajdziemy ich oczywiście niemało, ale trudno mi przypomnieć sobie jakikolwiek, który zdobył serca widzów (jeżeli jakiś kojarzycie, dajcie znać w komentarzach). Tym razem z tematem postanowił zmierzyć się Bartosz M. Kowalski („Plac zabaw”) wraz z producentami m.in. „Ataku paniki” czy „Miasta 44”. Reżyser podjął się zresztą rzeczy jeszcze trudniejszej – stworzenia „pierwszego polskiego slashera”.
Zgodnie z najlepszymi prawidłami gatunku mamy więc domek w środku lasu, grupę odpowiednio stereotypowych nastolatków (na obozie offline, co tłumaczy, dlaczego nie mogą wezwać pomocy), grasującego w okolicy potwora, przerażającą tajemnicę z przeszłości… A wszystko to „zanurzone w estetyce amerykańskiego horroru lat 80”. Będzie więc campowo (co sugeruje już samo logo), ale czy przy okazji strasznie? Sami oceńcie po małej próbce ze zwiastuna.
„W lesie dziś nie zaśnie nikt” trafi do kin 13 marca. W produkcji zobaczymy m.in. Julię Wieniawę, Wiktorię Gąsiewską, Mirosława Zbrojewicza, Olafa Lubaszenko czy Wojciecha Mecwaldowskiego.
Czytaj dalej
18 odpowiedzi do “W lesie dziś nie zaśnie nikt: Pierwszy polski slasher straszy na zwiastunie [WIDEO]”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Hasło „Mieli przeżyć wakacje bez telefonu. Nie przeżyli.” jest chyba kwintesencją tego filmu.
Trailer nie taki zły,ale po tej beznadziejnej kampani na facebooku trudno mi pozbyć się przeświadczenia,że to będzie ch… słaby film
@down Mamy aktualnie 365 dni i Żenka, to teraz to, widać – sezon na gnioty.
Imo dobrym pomysłem byłoby nawet coś w tym stylu ale w klimacie lat 70/80 PRLu, coś jak Darkwood
Napisze jak pan Raczek powiedział o tym filmie. Aktorstwo Julii Wieniawy i Wiktorii Gąsiewskiej idealnie wpasuje się w kształt filmu – one aktorskie drewno, wokół drzewa…
@down Ten sam Raczek, który wszystkich fanów Star Wars uważa za umysłowe dzieci?
Reżyser napawa nadzieją. W wywiadach nieźle się wypowiada, ma gust i mówił, że nie będzie się pierniczyć w tańcu, więc będzie krew i gore. Szkoda, że zwiastun za dużo pokazuje. Widać inspiracje Wrong turnem, Piątkiem i być może Toporem (mutanty wyglądają jak Victor Crowley). Szkoda, że pokazano, że jest więcej niż 1, bo to mógłby być niezły twist jak w Just before Dawn, no ale skoro bliźniaki to co innego… Za to widać cycki tej fajnej Wiki. Zrobiłbym ją. Wiki jak to czytasz – call me :)))
Od razu w głowie początek jakby Letho opowiadał Gerwantowi jakieś story nieszczęsnej rodziny z okolicy xd
Mmm mmm cycunie. |To chyba jedyny plus tej produkcji :P|”Polskie kino ma się całkiem nieźle” Noooo z tym tekstem to autor tekstu nieźle poleciał w kosmos.
Mi wystarczy jak Juleczka cycuszki pokaże 😉
Wieniawa nie pokaże sutów, bo będzie final girl, a te jak wiadomo z natury są cnotliwe 😛
Patrząc po komentarzach, większość osób ma tu między 14-16lat lub co gorszę więcej, a pozostała im tylko taka mentalność
Sirjusli panowie, nagich piersi nie widzieliście czy co? Trzymajmy jakiś poziom, proszę.
Jaka strona, taki poziom. Trolololo
Jaki film, taki poziom. No nie wygłupiajmy się – w tytule wisi, że to jest news o polskim slasherze, cały zwiastun krzyczy, że to ma być krwista, cycata pożywka dla móżdżków. Narzekać na seksistowskie komentarze pod nim to tak, jakby wystawić soczysty kawał wieprzowinki na wystawę w sklepie i opieprzać klientów, że nie zachowują się jak wegetarianie aktywiści. Publikujcie newsy o ambitnych produkcjach to wtedy można wymagać jakiegoś poziomu w komentarzach.
@Ninho Trzymamy poziom odpowiedni do poziomu polskiej kinematografii 😛
Slashery z definicji nie są zbyt ambitne (no dobra, może z paroma wyjątkami jak pierwsza Teksańska Masakra, która coś tam próbowała) więc trudno będzie taki film zepsuć.
@Vithar – Slasher to coś co opiera się na schematach, więc ciężko o ambicje. Schemat zazwyczaj jest ten sam, można co najwyżej pokusić się o oryginalny pomysł – w tym wypadku ciekawy obóz dla użależnionych online i być może origin mutantów. Do najbardziej ambitnych klasyków zaliczyłbym „Koszmar z ulicy wiązów”, bo dodali tam całkiem niezły twist – sny. A co takiego ambitnego w „Teksańskiej Masakrze” to ja nie wiem 😀