Gothic 1 Remake powinien być…
No właśnie – jaki? THQ Nordic wykonało ryzykowny ruch, budząc ze snu legendę, i nie ma szansy, żeby dogodziło wszystkim fanom Gothica. Ja na przykład dokładnie wiem, czego oczekuję od remake’u.

W końcu pokazano fragmenty z Gothic 1 Remake i, jak wielu fanów, zacząłem zastanawiać się, jak to będzie w tej odświeżonej Dolinie Górniczej. Gdy w grudniu 2019 roku totalnie z zaskoczenia na Steama wleciało demo odświeżonego Gothica (czy raczej propozycja tego, jak może wyglądać), nie chciało mi się wierzyć, że to się dzieje naprawdę. Przecierałem oczy ze zdumienia również wtedy, kiedy zobaczyłem przerobione czy nieznane mi lokacje oraz nowych bohaterów zamiast pieczołowicie odtworzonych scenek z nabożnie już traktowanej „jedynki”. Zaskoczenie jak najbardziej pozytywne.

Mam na półkach idącą w tysiące kolekcję płyt z mocno „zaprzeszłą” muzyką, głównie z lat 60. i 70., co powinno z miejsca czynić ze mnie człowieka z frazą „kiedyś to było” wytatuowaną na czole. I nawet przez chwilę tak miałem, ale zdążyłem się wyleczyć z toksycznego życia przeszłością. Dziś, jeśli jakiś muzyk sięga po inspiracje 50 lat wstecz, to oczekuję, że będzie miał świeże spojrzenie na gatunek i epokę.

https://www.youtube.com/watch?v=C5a1Cl_JOJM&ab_channel=TheBlackKeys

Inspiracja brzmieniami końca lat 60., ale nie ich kopia.

Okej, powiedzmy, że są od tego wyjątki. W końcu z podziwem patrzymy na przykład na filmiki, które odtwarzają styl i modę lat 90., jak i graficzne zniekształcenia ery ekranów CRT i taśm VHS. Ale to wciąż tylko puszczanie oka albo otoczka zbudowana wokół czegoś więcej. Odświeżające epokę ośmiu czy szesnastu bitów pixelartowe gry też przecież zyskują popularność, gdy mają ciekawą rozgrywkę. Jeśli da się o nich powiedzieć tylko tyle, że wyglądają jak któraś Zelda, to mogą co najwyżej stać się kilkudniowym hitem Reddita.

Niezmienni

Jeśli więc THQ Nordic ma cele ambitniejsze niż zebranie plusów pod obrazkiem na forum – a wiadomo, że ma – to jednak musi wypełnić formę treścią. I za każdym razem bierze mnie tęgie zdziwienie, gdy czytam, ile osób było skrajnie niezadowolonych z kierunku przedstawionego w demie albo negatywnie ocenia kolejne screeny z powstającej gry. Ludzie wchodzą w stan, który da się skomentować tylko tym memem:

Gothic 1 remake mem

To jaki powinien być ten nowy Gothic? Cóż, gdybyśmy mówili o remasterze, to z pewnością oczekiwałbym wiernej kopii – minus niektóre błędy i plus uzupełnienie wyciętych/niedokończonych elementów (jak obóz bandytów) – podbicia szaty graficznej z zachowaniem pierwotnego stylu i palety barw oraz możliwości wyboru w opcjach, jak bardzo drewniany ma być system sterowania.

Ale mówimy o remake’u. O nowym spojrzeniu na dzieło. O zespole kreatywnych twórców i artystów, którzy dostają glinę i mają coś z niej ulepić. Nie byłoby dla nich gorszej tortury niż sucha przesiadka na nowy silnik graficzny i odtwarzanie każdego zakątka Górniczej Doliny niczym makiety w klubie modelarskim. Z perspektywy gracza o torturze może trudno tutaj mówić, ale i tak brzmi to jak materiał na moda (powstał już zresztą wycinek Starego Obozu na UE5), a nie samodzielną grę.

Na nowo

Do Gothica możemy wrócić zawsze i wszędzie. A skoro to tak genialna gra, to aż prosi się o to, by pobawić się jej materiałem źródłowym. By na nowo opowiedzieć o losach Bezimiennego i – przede wszystkim – pozwolić nam przeżywać nowe historie, a nie odgrzewać stare w mikrofali.

https://www.youtube.com/watch?v=Rf4Wd29mRqw

Oczywiście musimy spotkać wąsatego Diega, musimy zobaczyć trzy dobrze znane nam obozy z tabunem starych znajomych i zebrać +10 ekspa za zabicie chrząszcza. Ale jednocześnie nie mam wątpliwości, że Gothic 1 Remake powinien być produkcją, która zauważalną część rzeczy zrobi po swojemu. Doda nowe postacie, zmieni te stare, poszerzy obszar gry, dołoży nam misji i wyzwań, ale też czymś zwyczajnie zaskoczy. Nikt z nas nie przeżyje przecież znanych już zwrotów akcji tak mocno, jak te „iks” lat temu. Potrzeba nowych intryg, nowych niespodzianek, nowych przyjaciół i wrogów.

Gothic 1 Remake

Jednak przed studiem Alkimia stoi zadanie trudniejsze niż wybór tego, co skopiować z pierwowzoru, a co zrobić od podstaw. Bo jeśli coś powinno być zrekonstruowane jak najwierniej, to nie układ chatek w Nowym Obozie z dokładnością co do piksela, ale przede wszystkim klimat oryginału. A taki wyczyn powtórzyła mało która gra.

Trudne się wylosowało

Mamy 2022 rok i za sobą tony gier, które zmieniły standardy. Wypełnione znacznikami mapy oferują coraz mniej tajemnic – chyba że nad grą pracuje 1000 osób przez pięć lat – a my najczęściej od razu kumamy, jakie są zasady, jak działa sterowanie, dokąd iść i co robić. Tymczasem Gothic czarował aurą tajemniczości. Jaka wojna? Jaka kolonia karna? Jakie trzy obozy? Dokąd się udać, do kogo dołączyć? Odpowiedzi na pytania zdobywaliśmy, odkrywając Górniczą Dolinę niczym kolejne pola w Saperze, czyli powoli, miarowo i omijając niebezpieczeństwa. Nadmierna improwizacja karana była śmiercią  i było to piękne. A dziś to przecież nie do pomyślenia, żebyśmy na samym początku gry mogli wpakować się w walkę z wrogami, z którymi zrównamy się poziomem za bite 30 godzin.

Gothic 1 Remake

Czy w sytuacji, gdy lore Gothica jest znane wzdłuż i wszerz, a fani bawią się i rozwijają uniwersum poprzez memy, komiksy, filmiki i larpy, studio Alkimia Interactive pozwoli nam się trochę zagubić i odkrywać nowy-stary świat w nieśpiesznym tempie? Oby. To pierwsza kłoda pod nogami Hiszpanów. Kłoda druga to wszystkie niezgrabności, które paradoksalnie pozwoliły stworzyć charakterystyczne dialogi, wyjątkowe relacje z enpecami i całe to wrażenie „żyjącego świata”. Jak trudno jest wyczarować taką iluzję, przekonała się sama Piranha, która koncertowo spieprzyła własną serię mdłym Gothikiem 3.

Czego zatem oczekuję od remake’u? Bez żalu wywaliłbym z niego wiele istotnych dla pierwszego Gothica scen i sytuacji, bylebym mógł poczuć na nowo to wszystko, co czułem, gdy prawie 20 lat temu pierwszy raz zwiedzałem otoczoną przez magiczną barierę kolonię karną.

A waszym zdaniem – jaki powinien być ten remake?

{„alt” => „”, „caption” => „”, „imageUrls” => [„/wp-content/uploads/2022/08/17/a6690b16-5992-4462-b5f5-6f0d19b05c39.jpeg”, „/wp-content/uploads/2022/08/17/afc19975-1592-4d49-b5ca-f7b24db9757e.jpeg”, „/wp-content/uploads/2022/08/17/32fcf531-00e4-44f6-81a6-a3e915912352.jpeg”, „/wp-content/uploads/2022/08/17/17ca0b8b-d8ed-49d8-98ad-d29920d45533.jpeg”, „/wp-content/uploads/2022/08/17/ca407793-31e5-47fe-ade1-00d0aa18cd7c.jpeg”], „isStretched” => false}

PS No i niech Alkimia odpowie nam w końcu na pytanie, czy Gomez wiedział…

13 odpowiedzi do “Gothic 1 Remake powinien być…”

  1. ” A dziś to przecież nie do pomyślenia, żebyśmy na samym początku gry mogli wpakować się w walkę z wrogami, z którymi zrównamy się poziomem za bite 30 godzin.”

    Ja tylko przypomnę, że Elden Ring sprzedał się w ilości 12 milionów sztuk.

  2. Lewakoprawako 17 sierpnia 2022 o 12:37

    „Cóż, gdybyśmy mówili o remasterze, to z pewnością oczekiwałbym wiernej kopii – minus niektóre błędy i plus uzupełnienie wyciętych/niedokończonych elementów (jak obóz bandytów) – podbicia szaty graficznej z zachowaniem pierwotnego stylu i palety barw[…]”

    Taki „remaster” istnieje od dawna i nazywa się „Banda Quentina” (wcześniej Edycja Rozszerzona), tylko trzeba jeszcze dodać paczki modów graficznych DX11 z którymi „Quentin” współpracuje bez problemów.
    To doskonały sposób, moim zdaniem, na podróż sentymentalną do pierwszego Gothica, takiego, jak go zapamiętaliśmy, a nie jak wygląda naprawdę.;)

    A co do remaka, to zgadzam sie z Autorem w 100%. Tez oczekuję raczej świeżej, autorskiej adaptacji od nowych twórców, niż próby dokładnego skopiowania 1:1starego Gothica na nowy silnik.
    Ale też trzymam kciuki za odwzorowanie tej jednej rzeczy – ogólnego klimatu koloni karnej z pierwszego G.

  3. Mam nieodparte wrażenie, że ten artykuł to jeden wielki bait, żeby striggerować fanów gry. Krytyka dema bynajmniej nie wzięła się znikąd. Demo było po prostu tragicznie słabe, bo ani nie oddawało ducha oryginału, ani nie było dobre jako gra sama w sobie. Czy ktokolwiek zwróciłby uwagę na tak miernego RPGa, z nieciekawym settingiem pełnym graficznych placeholderów, nijakim, zupełnie niesatysfakcjonującym modelem walki i kompletnie skopanym systemem dialogowym(brak możliwości przewijania nudnych jak flaki z olejem dialogów to kpina z graczy) gdyby nie było w nazwie Gothic? Jestem przekonany, że nie. Nikt nie wymaga odtworzenia gry 1:1, ale odświeżenie powinno bazować na tym co w pierwotnej grze zagrało dobrze, i dopiero wokół tego budować „nowe”. Tutaj mamy kompletne przeciwieństwo, zaorano wszystko co czyniło Gothica grą ponadprzeciętną, i nie zapewniono niczego wybitnego w zamian. Jedyne co jako tako zbiegało się z oryginałem to jakieś ogólne azymuty lokacji, i wygląd Diego, cała reszta nijak nie przypominała oryginału, i gdyby wywalić te kilka charakterystycznych elementów z mapy nikt nawet by nie powiedział, że ta gra ma coś wspólnego z Gothikiem.
    Wysoki poziom trudności i nieprzystępność rozgrywki są w Gothicu kluczowe, by zachować atmosferę oryginału, nie wyobrażam sobie jak to niby ma zagrać, jak gra będzie cały czas prowadzić za rączkę, i będzie łatwa. To jest z resztą wręcz konieczne by „wybić się z tłumu” takich samych gier RPG jakie obecnie powstają. Robiąc coś po swojemu ta gra ma szansę na sukces, jak skopiuje wszystkie obecne „standardy” branży, to będzie tylko kiepskim niskobudżetowym RPGiem, który absolutnie wszystko robi gorzej od konkurencji. Po co ktoś miałby grać w coś takiego, a nie najnowsze AC Valhalla np. które w każdym aspekcie będzie lepsze, bo w tego typu „przystępnych grach RPG” studio Ubisftu osiągnęło niemal perfekcję? Próba dopasowania tej gry do standardów branży to strzał w stopę – przy niższym budżecie ta gra nie ma szans konkurować z największymi tuzami wydawniczymi, a jechanie na znanej marce tu nic nie da, bo ludzie pokochali tę grę za to jaka była, a nie za samą nazwę, i jak gra nie będzie dobra to nikt jej nie kupi.
    Tak jak niżej kolega pisze, Elden Ring jest dowodem, że hardkorowe gry dla bardziej wymagającego gracza jak najbardziej mają miejsce bytu, i jeśli Twórcy tego remaku chcą osiągnąć jakikolwiek sukces, to jest to IMO jedyna droga. Zarówno zadowolą dawnych fanów, jak i będzie to ciekawa gra dla „świeżaków”. Na szczęście, jak widać po ostatnim trailerze ze Starą Kopalnią, twórcy chyba poszli po rozum do głowy, i postarali się zrozumieć dlaczego Kroniki Myrtany(podobno studio zatrudniło nawet kogoś z teamu od moda) tak bardzo się graczom spodobały, a dlaczego Gothic 3 niezbyt. Znacznie więcej widać w nim mrocznego, brutalnego klimatu oryginalnej gry, a do tego w końcu zastąpiono paskudne placeholdery ciekawymi projektami pancerzy które bazują na tych z oryginalnego Gothica.
    Jako niemały fan oryginalnych Gothiców i ogólnie gier Piranii liczę, że uda się zrobić remake zachowujący ducha oryginału, a przy tym przystający do dzisiejszych czasów, jednocześnie nie robiąc z niego RPGowej papki o średnim budżecie która będzie atrakcyjna właściwie dla nikogo.

  4. Chyba autor nie kapuje, że Gothic to była gra niedokończona i jest sporo pola do popisu jednocześnie nie zmieniając „core” fabularnego. Owszem, można to i owo usprawnić, połatać dziury w fabule, ale po co tykać sprawdzony scenariusz i zmieniać to w coś co nie wiadomo czy w ogóle „załapie”?

    Ten remake raczej celuje w młodych którzy nie byli w stanie ograć produkcji przez jej toporność, dopiero drugim targetem są ludzie kierujący się nostalgią. To szansa dla ludzi, którzy odbili się od oryginału, żeby zaznać tego cudownego klimatu i historii, w bardzo dobrze wykreowanym uniwersum. Wystarczy to wypolerować, dodać trochę contentu (ale bez przesady jak to było w teaserze – jakieś pułapki na zwierzęta, komu to potrzebne? Każdy by o tym zapomniał po godzinie gry), usprawnić mechaniki. Wszystko inne już jest.

    Pamiętam jak pierwszy raz odpaliłem G1, chyba z Playa. Nie potrafiłem podnieść kilofa przy pierwszej zawalonej kopalni, więc grę wywaliłem z dysku. Pewnie bym nigdy do niej nie wrócił, ale kolega wytłumaczył mi „co i jak”, więc dałem drugą szansę, i… (iiiii? #pdk) To moja gra wszech czasów. Którą mogłem ominąć właśnie przez jej toporność. Żadnej gry nie przeszedłem tyle razy co właśnie Gothica, na wszystkie możliwe sposoby.

    Poziom trudności w zalewie „nijakich” rpg z ostatnich lat to wyłącznie zaleta. Gra w której nie jesteśmy od początku wybrańcem i trzeba sobie zasłużyć na szacunek, odkryć samemu mechaniki? PAAANIE A PO CO TO KOMU, DEJTA SAMOŁUCZEK, DEJTA ZAKLIKAĆ WSZYSTKO NA ŚMIERĆ NA PIERSZYM LEWELU, TO DOPIERO ZABAWA! A PERKI ZRÓBCIE KLIKANE BO JA NIE BENDE SZUKAŁ KTO MIE NAŁUCZY!

    Później można przecież rozwijać grę w DLC itd, ale po co odzierać produkcję z godności i zmieniać na siłę żeby stworzyć prawdopodobnie potworka, którego wierni fani znienawidzą, a nowi powiedzą „meh, to tym się zachwycały te wszystkie nerdy”?

  5. Na pewno każdy mnie zaliczy do ortodoksyjnych fanów Gothica jak powiem że 1 przeszedłem 3 razy, 2 przeszedłem 4 razy a NK przeszedłem kolejne 4 razy [z czego jeden run był na zasadzie „PN tylko pod umiejętności, NIC do atrybutów – czyli cała siła, walka brońmi i tego typu szły z tabliczek, eliksirów i questów]. Ale też zgadzam się z autorem choć nie całościowo. To co sprawiało że Gothic KIEDYŚ był super… Było KIEDYŚ właśnie. Prosty „remastero-remake” polegający na ułatwieniu paru elementów i wypolerowaniu oprawy wizualnej by nic nikomu nie dał. Starzy wyjadacze zaraz wymienią masę modów co „już to robią” jednocześnie drąc japę „czemu to takie kurna łatwe”. A nowi oleją temat. Tu trzeba zrobić taki Remake który będzie jak „nowa” stara Mafia. Ta nie była perfekcyjna – wiele świetnych elementów z oryginału zniknęło i ogółem gra stała się przez to krótsza i to nawet mimo kilku nowych etapów ale właśnie to samo trzeba zrobić z Remakiem Gothica. Trzymać się oryginalnej osi fabularnej ale z lekkim twistem tak żeby nowy gracz wiedział że gra w coś świeżego jednocześnie jednak żeby „starzy wyjadacze” nadal mieli uczucie „poznawania tej samej historii na nowo”.

  6. Bezimienny197 18 sierpnia 2022 o 07:10

    Mam wrażenie, że albo autor sam nie wie czego chce, albo jedynie celowo chwali wspomniany teaser (a raczej krytykuje jego krytyków?). Teaserowi oberwało się nie bez powodu, bo fani od razu wyczuli coś, z czym spotkali się przy premierze Gothica 3, a mianowicie na zaoraniu całego serca gry i stworzenie kolejnego szablonowego RPGa na wzór amerykański. Zamysł był taki, że nowe podejście oraz zmniejszenie progu wejścia miało przyciągnąć nowych graczy. Skończyło się na tym, że nowych graczy ta gra nie przekonała, a fanów zawiodła. Bo była średnim (a nawet słabym) RPG i nie wyróżniała się kompletnie niczym, a jej największą wadą było „Gothic” w nazwie.

    Z Teaserem było tak samo. Zapowiadał „epicką przygodę w magicznej krainie”, mimo, że w oryginale byliśmy wrzuceni do świata, w którym można się jedynie spodziewać kolejnej piąchy na twarz. Chaty i mury zbudowane z czegokolwiek, co udało się znaleźć, krótkie i treściwe dialogi, postacie, u których na szacunek trzeba sobie zasłużyć, to wszystko budowało ten „legendarny” klimat. Więc jeśli cała gra zostanie zaorana i zbudowana w stylu „amerykańskich” RPG, Remake powtórzy los Gothica 3.

    Najlepszym pomysłem jest więc pozostawienie trzonu fabuły, a przede wszystkim najważniejszych jej elementów oraz klimat świata, bo po prostu one działają. Bo po co wyrzucać najważniejsze działające elementy? Nie przeszkadza to jednak w dodaniu nowej zawartości – nowych zadań, postaci, dialogów, miejsc – , dzięki której gra by zyskała (ktoś wspominał np. o obozie bandytów, który nie został dokończony przez twórców). Bo nie oszukujmy się, po tę grę sięgną głównie fani, którzy chcą przeżyć tę historię jeszcze raz i na pewno nie oczekują wywrócenia wszystkiego do góry nogami.

    • Nabuchodonozor 18 sierpnia 2022 o 08:24

      Świetna wypowiedź, zgadzam się z Tobą w 100%. Dla mnie zmiany tak – ale np. poprzez dodanie iluś nowych, świetnych questów, paru postaci (obóz łowców), dla mnie ciekawe byłaby możliwość współpracy z orkami – w końcu trójka robiła z nich inteligentne osobniki i fajnie by było gdyby kulturowo i „dyplomatycznie” się zmienili. Ja bym np. dodał wiedźmę na bagnach, jakiegoś starego łowcę, parę nowych miejscówek (bandyci), sekretów. Na pewno bym nie ułatwiał samego charakteru rozrywki i „mało przyjaznego” trzonu tej gry, no i ciemniejsze barwy- a nie „amerykańskie” barwy. Może bym opowiedział coś o przeszłości Bezimiennego czy Górniczej w jakiejś retrospekcji. Dużych zmian w fabule bym się wystrzegał – nikt zadowolony nie będzie:)

    • „Chaty i mury zbudowane z czegokolwiek”
      O to, to. W sumie nie uświadamiałem sobie nawet, że te wszystkie budowle sklecone naprędce z tego, co akurat było pod ręką tak dobrze robią klimatowi (plus to, że w sumie wszystko ma skromną wielkość, żadnych gigantycznych przestrzeni, czy budowli), dopóki nie zagrałem w teaser.

      Ja też jestem za ty, żeby to co było w oryginale zostawić w jak największym stopniu 1:1, a za to poprawić to, co w oryginale kulało, czyli różne zadania poboczne w późniejszych rozdziałach, gdzie był już praktycznie tylko główny wątek (chociaż tak w sumie to nawet realistyczne, że bezimienny różnymi trywialnymi sprawami zajmował się na początku, a jak się już wyklarowała możliwa droga do wolności, to się już skupiał tylko na swoim głównym celu)..

  7. Wystarczy żeby gra była mroczna, ciemna i żebym „bał się” każdego zakamarku i jaskini bo wyłapie tam śmiertelny cios od jakiejś cholernej bestii.

  8. Najlepszym remasterem Gothica był pierwszy Risen: poprawione i unowocześnione parę rzeczy a reszta stara sprawdzona formuła.

  9. Mi się wydaje że od strony głównej fabuły nowy Gothic nie potrzebuje rewolucji tylko ewentualnie małych poprawek. Fabuła w pierwszym Gothicu była kompletna i nie potrzebuje dużych zmian, natomiast świat kolonii karnej wymaga moim zdaniem konkretnej przebudowy. Mam tu na myśli przede wszystkim niewykorzystane elementy świata jak np obóz bandytów Quentina, Orkową świątynię w wąwozie niedaleko chaty Cavalorna czy chociażby niezliczoną ilość jaskiń które w Gothicu są zwyczajnie puste, i tutaj według mnie jest spore pole do popisu dla twórców, uzupełnić te luki które były w Gothicu, wypełnić te miejsca dodatkowymi aktywnościami i zadaniami. No i oczywiście powiększyć jakoś kolonię karną bo na dzisiejsze czasy jest ona zbyt mała, pamiętam jak jakiś czas temu wgrałem reshade i normalmapy do gothica gdzie gra wyglądała fantastycznie, niestety ale też ze zmianą grafiki na lepszą zwiększył się dystans rysowania i jak stanąłem na szczycie starej cytadeli to widziałem całą kolonię, wtedy właśnie zdałem sobie sprawę jak ta gra jest mała, więc ten element też na pewno jest do poprawy. Chciałbym też żeby nowi twórcy pociągneli temat pierwotnego dodatku do Gothica i żeby po zakończeniu podstawki można było w niego też zagrać, ale to chyba raczej marzenie ściętej głowy bo prawa do dodatku posiada PB i pewnie bez ich zgody nic z tego nie będzie, ale pomarzyć zawsze można 🙂

  10. noobplayerplxd 20 sierpnia 2022 o 06:30

    Jak reamake wyciął najsłynniejsza scenę pt.witamy w koloni to już widać że coś nie tak…

  11. Gothic remake ma dogodzić wszystkim fanom… A ilu ich jest? Gothic był popularny w Polce, Niemczech i ewentualnie Rosji i był grą raczej niszową. Gra wyszła 20 lat temu ile z tych osób grających wtedy nadal interesuje się Gothic’iem? Wybaczcie ale „fani oryginalnego Gothica” w zestawieniu z resztą graczy na całym świecie są tylko kroplą w morzu. Jeśli Hiszpanie by chcieli to zrobiliby poprostu dobrego RPG z „Gothic” w nazwie i on by się sprzedał, a fani oryginału na sprzedaż nie mieli by żadnego wpływu. THQ jednak przejmuje się opinią tej garstki osób i co najważniejsze stara się słuchać uwag i wprowadzać je w życie ale ortodoksy i tak mają to w dupie i im nie pasuje. Grajcie sobie dalej w oryginał bo jeśli remake będzie dobrą grą to obędzie się spokojnie bez was.

Dodaj komentarz