„Wiedźmin”: Część twórców serialu naśmiewała się z książek Sapkowskiego

Premiera netfliksowej ekranizacji książek Andrzeja Sapkowskiego wciąż odbija się echem po internecie. Nie wszystkim się to podoba, ale „Wiedźminowi” popularności odmówić nie można – i to w każdej formie. Z tego też faktu planowane są już dwa kolejne sezony serialu o dobrze nam znanym Wiedźmaku. No i zdjęcia, choć ostatnio opóźniane, i tak idą szybko – liczba sezonów szybko przebije liczbę głównej serii gier wyprodukowanych przez CD Projekt Red, bo Wiedźmina „czwórki” możemy się spodziewać najwcześniej w 2025. Mimo to wokół uniwersum coś się dzieje i z pewnością będzie to cieszyć największych fanów – czyli niekoniecznie musi się to tyczyć wszystkich współtwórców serialu.
Od fanów dla fanów
Sprawa zaczęła się od wypowiedzi Beau DeMayo, byłego scenarzysty kilku odcinków netfliksowego „Wiedźmina” i całej „Zmory Wilka”, na co zwrócił uwagę serwis Redanian Intelligence. Prowadząc transmisję na żywo na Instagramie, został zapytany, jak wyglądało zbieranie zespołu twórców do jego nowego serialu animowanego „X-Men 97”. Odpowiedział, że jednym z warunków było żywienie takiej samej pasji do X-Menów, jak on sam. Duży wpływ na podjęcie takiej decyzji miało być to, co zobaczył na planie „Wiedźmina”.
Byłem na planie serialu – mianowicie „Wiedźmina” – gdzie niektórzy scenarzyści nie byli [fanami] lub nawet nie lubili książek i gier (nawet aktywnie wyśmiewając materiał źródłowy). To przepis na katastrofę i złe morale. Fandom sprawdza się jak papierek lakmusowy: sprawdza ego [twórców] i sprawia, że wszystkie długie noce są tego warte. Musicie szanować pracę, zanim będziecie mogli dodać coś do jej dziedzictwa.
Trzeba znać, ale lubić już nie
Z pewnością jeśli jest się fanem materiału źródłowego, z którego korzystają producenci, to bardzo duży atut, ale nie zawsze wymóg. Tak było też w przypadku „Wiedźmina”. W 2020 Lauren Hissrich (producentka i scenarzystka) powiedziała, że szuka zdolnych artystów: zarówno fanów pracy Sapkowskiego, jak i niekoniecznie. Naturalnie nikogo nie zwalniało to z wymogu zapoznania się z materiałem źródłowym.
Kiedy piszesz adaptację, musisz znać oryginalną pracę. Tak, oczywiście. Scenarzyści i ekipa „Wiedźmina” musieli przeczytać wszystkie książki i docenić/polubić się tym gatunkiem. Ale niekoniecznie szukałam dziesięciu badaczy Sapkowskiego.
Czytaj dalej
-
„Exit 8” udowadnia, że czasem po prostu liczy się rozrywka. To rzetelna...
-
2. sezon „1670” to wielki sukces Netfliksa. Adamczycha bawi po raz...
-
Spin-off „Wiedźmina” z nieoczekiwaną datą premiery. Insiderzy ujawniają, kiedy zobaczymy...
-
Trzeci sezon „Daredevila: Odrodzenie” powstanie. Dostał zielone światło od Disneya
13 odpowiedzi do “„Wiedźmin”: Część twórców serialu naśmiewała się z książek Sapkowskiego”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
To wiele tłumaczy, biorąc pod uwagę „jakość” drugiego sezonu.
Właściwie to obu.
Pierwszy sezon nie był zły. Ot adaptacja filmowa dzieła literackiego – miała swoje wady, ale fani „wiedźmaka” z pewnością z przyjemnością spędzili czas. Drugi sezon zaś… cóż, tu sytuacja jest inna – obejrzałem jeden lub dwa odcinki i nie dałem rady – nie da się tego oglądać.
Pierwszy sezon był w porządku, miał swoje wady i zalety, jednak obyło się bez zgrzytania zębami. Drugi za to dramat… Poza odcinkiem z bruxą, bruxa była fajna.
to… wiele tłumaczy
Na prawdę trzeba było to usłyszeć, żeby zrozumieć, dlaczego serial wygląda jak jakiś żart w porównaniu do materiału źródłowego? XD Nie wierze, ze cos takiego mogło powstać z szacunku twórców do materiałów źródłowego ;p
Szacunek do Sapkowskiego? Hm…
uważam że można mieć szacunek do dzieła niezależnie od tego co myśli się o autorze
@Rufus ma racje. A dodatkowo, pisałem o szacunku do materiału źródłowego, a nie Sapkowskiego ;p Czytamy ze zrozumieniem ;p
A Lovecraft był rasistom! REEEEEEEE! Nie morzesz lóbić jego tfurczości!
ten serial to żenująca parodia, lepiej jakby robili ja Rosjanie kiedy jeszcze mogli
Stanowisko DeMayo sugeruje, że było źle, ale generalnie zgadzam się z Hissrich, że potrzeba też ludzi których nie zachwycił materiał źródłowy – fani zadbają by silne elementy zostały zachowane w adaptacji, krytycy są w stanie obiektywniej spojrzeć na słabe strony.
No wyśmiewali i co w związku z tym? Czyjeś uczucia religijne obrazili, brakiem nabożnego szacunku, czy coś?