Sprzedaż kart graficznych na dnie

Jak podaje Jon Peddie Reaserch, właśnie mamy do czynienia z bezprecedensową sytuacją, jeśli chodzi o sprzedaż kart graficznych. Tak źle nie było od 10 lat.
Liczby robią wrażenie
Choć w trzecim kwartale obecnego roku na rynek trafiło ogółem 75,5 miliona sztuk kart graficznych, to w zasadzie możemy mówić o załamaniu ich sprzedaży. To mocne słowo, ale trudno inaczej określić sytuację, w której na rynek trafiło aż o 1/4 mniej GPU niż w analogicznym okresie roku poprzedniego. Jeśli zaś porównamy ze sobą drugi i trzeci kwartał obecnego roku, okazuje się, że sprzedaż skurczyła się o 10,3%.
Trzeci kwartał to zazwyczaj szczytowy okres w roku dla dostawców GPU i komputerów osobistych. I chociaż dostawcy w drugim kwartale zmniejszyli wielkość dostaw, to osiągnięte wyniki były znacznie poniżej ich oczekiwań.
Jak się okazuje, wyniki sprzedaży ciągną w dół laptopy – zapotrzebowanie na GPU do tych mobilnych komputerów skurczyło się o 30%, co jest największym spadkiem od roku 2009. Desktopowe karty graficzne też jednak sprzedają się znacznie gorzej, bo tutaj sprzedaż spadła o 15,43% w porównaniu rok do roku. Jeśli zaś popatrzymy wyłącznie na jednostki dedykowane dla komputerów osobistych i porównamy sprzedaż w dwóch ostatnich kwartałach, to spadek wyniósł aż 33,5% przy ogólnej liczbie 6,98 mln sztuk sprzedanych urządzeń. Jako że trzeci kwartał wypada na ogół lepiej niż drugi, to śmiało można powiedzieć, że co najmniej 1/3 potencjalnych nabywców „dużych” kart graficznych dała sobie spokój z zakupami.
Kto największy?
Największym producentem kart graficznych niezmiennie pozostaje Intel, mając 72% udziałów w rynku GPU (ponownie – trzeci kwartał 2022). Udział „niebieskich” w rynku w tym okresie wzrósł o 4,7%. Z kolei sprzedaż Nvidii spadła aż o 19,7% – ogółem „zieloni” mogą pochwalić się udziałem w rynku wynoszącym 16%. Najgorzej wypada AMD, mając 12% rynku i odnotowując spadek sprzedaży wynoszący aż 47,6%.
Przyczyny? Producenci podają różne, aczkolwiek wiele z nich się pokrywa. Według wspomnianego raportu to krach na rynku kryptowalut, przeciwności i przestoje związane z chińskimi zasadami zerowej tolerancji wobec COVID, sankcje ze strony USA, ogólne ograniczenie zakupów mające związek z pandemią, efekt Osborne’a dotykający AMD (w skrócie: po zapowiedzi nowej generacji GPU ludzie czekają nią, nie kupując dostępnych obecnie kart tej firmy), inflacja i wyższe ceny półproduktów, a także… wyczerpanie zapasów magazynowych.
Czytaj dalej
23 odpowiedzi do “Sprzedaż kart graficznych na dnie”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
„chętnych na zakup nowych kart graficznych jest mniej niż można by było przypuszczać”
Kto konkretnie miałby przypuszczać, że będzie lepiej? Kompletny idiota, rozmrożony dopiero wczoraj? Czy bezmózg/fanboy zielonych?
Ja – bo (przynajmniej jeśli chodzi o nvidię) historia już nie raz pokazywała, że jeśli ma się fanbazę i można się pochwalić byciem najlepszym, to można też śrubować ceny i zawsze wyjdzie się na plus, bo zawsze będzie istnieć grupa zapaleńców, dla których wysoka cena za te kilka klatek więcej nie będzie mieć znaczenia. Z drugiej strony, odnosząc się ogólnie do kart graficznych, przez kryzys, pandemię i kryptowaluty można jednak jakieś tam wnioski wyciągnąć.
Ale w tym zdaniu chodzi o karty graficzne ogólnie, nie o sprzęt „zielonych”, więc bycie fanbojem nvidii nie ma nic do rzeczy. Chyba że dla Ciebie wyrażenie „fanboy nvidii” jest tożsame z „bezmózg”, to wtedy tak.
Bezmózg jest dla AMD, fanboy dla nVidii.
To jaką grafikę kupiłby nie-fanboy i nie-bezmózg? Bo zostaje tylko Intel Arc.
Nie ważne jaką grafikę „kupiłby nie-fanboy i nie-bezmózg”. Nie o tym była mowa.
Trzeba nie mieć mózgu by sądzić, że wieloletni trend spadkowy odwróci się akurat teraz, po stronie AMD.
I trzeba nieźle fanboy’ić, by myśleć, że znajdą się całe tłumy podobnych frajerów, którzy kupią karty za 5+ tysięcy u progu recesji. Po stronie zielonych.
A, to już rozumiem.
Znajdą się też ludzie dla których te 5k, nawet u progu recesji to nie problem. Znajdą się też ludzie którzy odkładali od początku pandemii bo przecież 'cena serii 3000 zaraz wróci do normy’ i teraz uznali, że wydadzą co mają nawet na tego 3080 bo obecną karta już ich zwyczajnie denerwuje swoją bezradnością w grach.
Sprzedawaj hurtowo karty graficzne dla minerów, podnoś ceny sukcesywnie, tak by nie były opłacalne dla przeciętnego użytkownika, po krachu krypto wypuść tylko i wyłącznie high endowe karty z nowej serii, na które stać jakieś kilka procent graczy, a potem dziw się, że normalni konsumenci nie kupują kart w zawyżonych cenach, albo z przestarzałej serii xD
Nvidia ma to wszystko obliczone. Teraz na 90-ki i 80-ki rzucą się największe świry gotowe zapłacić każdy hajs „swojej” firmie za topowe numerki w benchmarkach, potem wyprzedadzą się resztki 30-ek, AMD wypuści swoje karty, w odpowiedzi ukażą się modele Ti, a potem atrakcyjniej wycenione „normalne” 40-ki. Trochę ich pewnie zaboli piarowo wtopa (hehe) z topiącymi się wtyczkami i 4080 12gb, ale ostatecznie i tak wyjdą na plus.
No i dobrze. Stać mnie czy nie, ale nie dam 10 tysięcy złotych za zabawkę (a właściwie fragment zabawki), szanujmy się…
Niech się wezmą za optymalizację, a nie pobór mocy jak w czajniku. wszystko na ultra w 4K i powyżej 100 FPS wygląda pięknie, ale bez przesady. Kilka koła za kartę, a potem jeszcze ze dwa za roczny zapas prądu xD
No kto by się spodziewał, że karta za 10 tysiaków nie będzie się sprzedawała najlepiej ;). Za te pieniądze można mieć zestaw z Ryzen 5600 z mocną kartą serii 6800 i jeszcze trochę zostanie, jeden gracz złożył taki zestaw, więc się da.
Sam kupiłem 3070Ti zaraz po ogłoszeniu nowych kart 4xxx i ich absurdalnych cen. I to starczy pewnie znowu na dobre kilka lat.
Coś podobnego? No kto by przypuszczał? Dziwne, nie?
Ciekawe czy udział AMD w rynku kart graficznych uwzględnia układy, które znajdują się w xboksach, plejaczach i steam deckach.
Edit. Pewnie nie, bo chodzi o modele dla konsumentów.
Kupiłem 3060TI na premierę za 2400 i uważam to za maks. kwotę jaką jestem w stanie zapłacić. Do zwykłego gamingu, prac graficznych spokojnie styknie mi jeszcze parę lat. W przyszłości też nie planuję przekraczać wspomnianej kwoty – bo serio nie widzę powodu.
Hah, to tak jak ja mam z 1500 PLN. Wątpię, czy w niedalekiej przyszłości kupię nowe GPU zaledwie jedną generację wstecz 😉
3060TI to obecnie najbardziej opłacalny finansowo model.
„Największym producentem kart graficznych niezmiennie pozostaje Intel, mając 72% udziałów w rynku GPU”- przepraszam, że co? To chyba ktoś wlicza w to integry klasy Iris, bo jakoś tego wiekopomnego (na miarę I740) Intela Xe w ogóle nie widzę na rynku.
A druga rzecz, że jeżeli mam zapłacić za samą grafikę tyle, co kiedyś za cały komputer z monitorem, albo obecnie za używany samochód w dobrym stanie, to jednak chyba kupiłbym samochód…
Pewnie też dlatego, że seria 3xxx była na tyle dobra, że jak ktoś nabył 3070/80 to nie ma potrzeby przesiadki.
Wysyp na allegro kart pokoparkowych – jest ich setki – nie zachęcam do zakupu bo to loteria ale to oznacza że nowe karty powinny stanieć bo boom na koparki powoli zanika – padają giełdy kryptowalut co nie dziwi bo ta waluta była zrobiona tylko po to by za jej pomocą wyciągać od naiwnych prawdziwą walutę…
Sprzedaż może i na dnie, ale ceny na szczycie.