rek

Oto Need for Speed Unbound bez efektów komiksu. Brzydko, pusto czy minimalistycznie?

Oto Need for Speed Unbound bez efektów komiksu. Brzydko, pusto czy minimalistycznie?
Wbrew pozorom Need for Speed Unbound nie prezentuje się zbyt dobrze bez komiksowych efektów, o których możliwość wyłączenia zabiegali fani.

Need for Speed Unbound to najnowsza część kultowej serii od EA. Zgodnie z trendami w popkulturze twórcy postanowili pójść w estetykę inspirowaną kulturą współczesnego rapu. Na soundtracku pojawili się nadzwyczaj liczni wykonawcy newschoolu, w tym Polacy. Ambasadorem gry został A$AP Rocky. Wbrew pierwotnym obawom gra została przyjęta ciepło przez recenzentów, a nowości oceniono pozytywnie.

Wciąż jednak po internecie rundki robi mem pt. „nowe komiksowe efekty wyglądają źle”. Chodzi tu o decyzję projektową w postaci np. kolorowego dymu, skrzydełek podczas skoków na rampie czy rysowanych kreseczek spod kół przy wirażach – trochę jakbyśmy oglądali animację „Spider-Man Uniwersum”. Na estetykę, jak to z rzeczami nielubianymi w internecie bywa, spadło w drodze nakręcania się społeczności tak wiele batów, że w pewnym momencie twórcy napisali na Twitterze, że wspomniane fajerwerki da się wyłączyć. Po premierze nie okazało się to jednak całkowitą prawdą, bowiem część szmerów-bajerów została tak głęboko osadzona w stylu graficznym, że nie dało się ich ruszyć.

Ale od czego są mody! Youtuber o nicku CROWNED postanowił usunąć prawie wszystkie efekty za pomocą modyfikacji plików i podzielić się efektami na porównaniu wideo. Zostawił tylko ciągnące się za wozem tylne światła.

https://youtu.be/RyPNXcEUoyE

W moim odczuciu gra nie wygląda źle, ale robi się trochę pusta. Widać, że wiele elementów dostosowanych pod efekty zaczyna zawodzić, w tym np. kamera tak oddalona od auta, aby prezentować kolorowy dym w całej jego krasie. Do tego twórcy potraktowali tradycyjne efekty cząsteczkowe po macoszemu – nic dziwnego – po co animować pod spodem realistyczny dym, skoro gracz ma widzieć podczas driftu animowany? Niektóre placeholdery wyglądają więc jak na wczesnym PS4. Do tego całość prezentuje się dość bezdusznie. A wy jak widzicie sprawę?

Przypominamy, że do czasu naszej recenzji (redakcje na całym świecie wciąż publikują je w różnym tempie ze względu na termin wysyłki kopii) możecie przeczytać nasze wrażenia z pierwszych godzin w Need for Speed Unbound.

15 odpowiedzi do “Oto Need for Speed Unbound bez efektów komiksu. Brzydko, pusto czy minimalistycznie?”

  1. Dużo lepiej bez tych efektów wyłącza. Nie rozumiem czemu twórcy nie dodali takiej opcji.

  2. Zdecydowanie lepiej bez tych efektów! W taką w wersję to bym nawet zagrał.

  3. breakingartixz 8 grudnia 2022 o 16:10

    Coś czuję, że tego typu gry o jakości pierwszego Most Wanted (czy Undergrounda, co kto woli) już nie powrócą….

  4. Efekty dla mnie na plusie, bez nich rzeczywiście bida, a tak to przynajmniej coś się dzieje na ekranie. Ciekawe, może końcu sam ogram.

  5. Ciekawe, bo „zwykły” dym pod kołami jak najbardziej widać, co może sugerować, że animowana estetyka nie była brana pod uwagę od samego początku. Może dodali te efekty, bo chcieli się czymś odróżnić, ale chyba zabrakło odwagi, żeby zrobić tak cała oprawę, jak zrobiono to przy pierwszych Borderlandsach. A fajnie by było zobaczyć nowoczesne wyścigi w stylu Auto Modellista.

  6. Petarda to wygląda! Nawet chyba się wezmę za grę, ale tylko z modem. Czasami naprawdę mniej znaczy więcej/lepiej, a komiksowe dodatki mnie osobiście nie leżą i są w mojej ocenie trochę przerostem formy nad treścią. Inna rzecz, że raczej celują w starszego nastolatka, któremu z pewnością się spodobają.

  7. Również jestem w gronie osób, które uważają że gra bez kreskówkowych efektów wygląda lepiej. Mało tego… w pewnym momencie nocne przemierzanie miasta wyglądało tak, że dało się poczuć ducha undergrounda. Jak tylko dadzą normalną opcję wyłączenia tych efektów to chętnie zakupię grę.

  8. Cała ta gra to niesmaczny żart. Ostateczny upadek legendy.

  9. Jak dla mnie to te efekty „komiksowe” działają rozpraszająco.

  10. MagickStalker 8 grudnia 2022 o 22:09

    Szczerze? Po niedawnym odpaleniu Most Wanteda, dotarło do mnie ze MW też był zoomer gierą pod trendy i Unbound niczym się pod tym względem nie różni. Nie zagram, bo nie trawię, ale nie będę ślepo hejtować.

  11. Wyglada gorzej, co naturalne, bo właśnie te komiksowe efekty dodano, żeby nie robić wielu niekomiksowych.

  12. Mi się mega podobają te komiksowe efekty 😀

  13. O wiele lepiej bez.

  14. PlaystationFanboy 9 grudnia 2022 o 11:28

    W sumie te efekty wyglądają fajnie, ale według mnie w złą stronę poszli. O ile dym czy kręcące się felgi wyglądają ok, tak te skrzydła i emotikony już nie. Mogli to „grafitti” wykorzystać do oznaczania trasy podczas wyścigu, czy jakiś miejsc, przez które możemy przejechać. Tunele, garaże itp. Dzięki nim podczas wyścigu dobrze widzielibyśmy gdzie jechać, bez potrzeby patrzenia na minimapę. Pamiętam, że w NFS 2015 nie szło podczas szybkiej jazdy nie zgubić się, skręcić nie w ten zakręt i cały czas musiałem się gapić na minimapę, żeby nie przegapić jakiegoś zjazdu. Takie efekty wyróżniające się na tle pozostałych elementów świata byłyby idealne do orientowania się podczas jazdy.

  15. Jako że to totalny arcade to the efekty są ciekawym urozmaiceniem. Jako że w każdą grę wyścigową jeżdżę z widoku z kokpitu, a gdy go brak to ze zderzaka/maski to mi to rybka bo i tak ich nie będę widział gdy/jeśli kiedyś zdecyduję się zagrać w tego NFS

Dodaj komentarz