Cougar Terminator – test fotela za 3000 złotych

Przez lata spędzone przy komputerze trochę foteli już widziałem – ale Cougar Terminator na ich tle prezentuje się cholernie wręcz okazale. I nie są to słowa rzucane na wiatr.
Kurier was znienawidzi
Powiedzieć, że Terminator jest duży i ciężki, to jak stwierdzić, że Mario przepycha rury. Ponad 36 kilogramów i wymiary pudła, które sprawiają, że trudno je przenieść w pojedynkę, mówią same za siebie. O dziwo jednak skręcenie tego ustrojstwa nie nastręcza żadnych problemów: ot, 20 minut roboty i kwestia 10 śrub. Najbardziej problematyczne okazuje się połączenie oparcia z siedziskiem, gdyż to ostatnie nie jest nasadzane na trzpienie, ale przykręcane do nich – niemniej przy odrobinie samozaparcia wszystko da się zrobić.

Efektem naszej pracy jest mebel równie wielki, co nietypowy pod względem wyglądu. Bez wątpienia przyciąga wzrok: mamy tu duże siedzisko i masywne oparcie składające się z segmentów podtrzymywanych „kręgosłupem” (to ten charakterystyczny słup biegnący przez całą długość naszych pleców). Ta część odpowiada też za połączenie całego oparcia z siedziskiem, ale wbrew temu, co sugerowałyby anatomiczne nawiązania, jest nieruchoma: brak tu regulacji wygięcia odcinka lędźwiowego, możemy jednak dostosować kąt nachylenia całego oparcia i – dzięki ruchomej głowicy – pozycję zagłówka.
Jeśli chodzi o ustawienie pozycji odcinka lędźwiowego, to dostajemy poduszkę – ja jej jednak nie używałem (zresztą dałem też sobie spokój z drugą, mniejszą, którą przypinamy na wysokości karku). Oparcie jest bowiem tak czy inaczej świetnie wyprofilowane i po prostu wygodne. Na jego środku dodatkowo znajduje się zaś przykrywany „zdejmowalnym” segmentem otwór – zabezpieczona kratownicą przestrzeń odpowiadająca za wentylację pleców. Kąt nachylenia z kolei regulujemy dźwignią umieszczoną po prawej stronie za plecami. Fotel można rozłożyć do pozycji niemalże leżącej – wówczas widać, jak bardzo stabilny jest to mebel.

Świetne podłokietniki i bujanie
To model raczej dla większych użytkowników. Podłokietniki zapewniają szeroki zakres regulacji w czterech płaszczyznach, co oznacza, że można je również rozsunąć, robiąc sobie tym samym więcej miejsca na i tak szerokim siedzisku. Wspomniane podpórki na ręce są duże, dodatkowo ich górna powierzchnia ma lekko wklęsły kształt, co pozwala wygodnie ułożyć na nich przedramiona i… przykładowo się pobujać. Mebel zaopatrzono w tym celu w odpowiedni mechanizm (z regulacją oporu – pokrętło znajduje się pod siedziskiem), który zresztą można zablokować w dowolnej pozycji, i to również w połączeniu z całkowicie rozłożonym oparciem. Nawet wtedy mebel trzyma pion bez najmniejszego problemu – warto więc ponownie podkreślić, że stabilność Terminatora jest wręcz niesamowita. Pod tym względem to najlepszy fotel gamingowy, jaki miałem okazję testować.

Nie zabrakło także regulacji wysokości siedziska. Tutaj niespodzianek nie ma: według specyfikacji dostajemy do dyspozycji dość standardowy zakres od 46 do 54 cm nad podłogą, przy wzroście 180 cm bez problemu znalazłem więc odpowiednią pozycję. Takie liczby pokazują jednak po raz kolejny, że jest to fotel dla dorosłych: niezbyt wyrośnięty nastolatek, o dzieciach nawet nie wspominając, po prostu się w nim „utopi”. Tę tezę potwierdza również charakterystyka sprężyny gazowej, która wedle deklaracji producenta wytrzyma do 135 kilogramów obciążenia.
Wysoka jakość
Na co dzień to bardzo fajny mebel. Ciężki co prawda – i czuć to, gdy np. trzeba go przesunąć gdzieś dalej od biurka – ale cała ta masa materiału wykorzystanego do produkcji Terminatora nie została zmarnowana. Podstawa to aluminium z trzycalowymi kółkami, siedzisko i oparcie zaś są naprawdę grube: to pierwsze ma ponad 9 cm, drugie – 6 cm. Ani razu nie pomyślałem, że brakuje mi gdzieś wypełnienia, nie doświadczyłem też występującego w trakcie korzystania z tańszych foteli zjawiska „obijania się” o szkielet konstrukcji. Po prostu siedzisz i mebel nawet po długim czasie nie daje ci odczuć, że nazbyt ugniatasz kryjące się pod syntetyczną skórą wypełnienie. Podoba mi się również kubełkowe wyprofilowanie, które dopełnia wrażenie stabilności – w przerwach między jedną a drugą grą można się na Terminatorze wygodnie rozłożyć i zwyczajnie odpocząć.

Po ponad czterech tygodniach użytkowania fotel wygląda w zasadzie jak nowy (poza drobnymi zabrudzeniami) – syntetyczny materiał zdał egzamin na piątkę. Żałuję co prawda, że nie miałem okazji sprawdzić w praktyce tego, jak sprzęt znosi upały. W obecnych warunkach jednak ani razu się do niego nie przykleiłem.
Chwalę, chwalę – ale gdzie minusy? Cena? Cóż, mówi sama za siebie: za taką kwotę można kupić już niezłą kartę graficzną. No ale ludzie mają różne priorytety i do portfela zaglądać im nie wypada. Każdy najlepiej wie, jak głupi lub nie w jego sytuacji byłby zakup Terminatora. Poza tym – przenosząc już wzrok ze stanu konta na stan techniczny mebla – da się tu zauważyć luzy. Te są wyczuwalne na mechanizmie bujania – jego blokada najwyraźniej działa na zapadkach i chyba jest tam trochę przestrzeni, by lekko się odchylić, zanim fotel postawi opór. Trochę na boki „latają” też podłokietniki, gdy położymy na nich ręce. W obydwu przypadkach nie jest to jednak nic strasznego – mnie w żadnym razie nie zniechęciłoby to do zakupu.
Cougar Terminator to krzesło z gatunku tych, które kupujesz, by móc pochwalić się przed kumplami, o takich atutach jak wygoda myślisz zaś tylko przy okazji. Tego drugiego jednak nie sposób tej hi-endowej konstrukcji odmówić – stąd, pomimo dość absurdalnej ceny, „polecajka” się należy. Stabilność tego mebla po prostu was zachwyci.

Cena: 3000 zł
Dostarczył: Cougar
COUGAR TERMINATOR – PARAMETRY
Maksymalna waga użytkownika: 135 kg • Materiały: aluminium, polimer PAFRP, tworzywo, pianka, syntetyczna skóra Hyper-Dura • Podstawa: aluminiowa, kółka 3″ • Możliwa regulacja: wysokość, rozstaw, wysunięcie i wychylenie podłokietników; wysokość siedziska; nachylenie oparcia; nachylenie siedziska z oparciem (w ramach mechanizmu bujania); opór stawiany przez mechanizm bujania; nachylenie zagłówka • Wysokość siedziska: 46-54 cm • Szerokość i głębokość siedziska: 43/48 cm • Wysokość i szerokość oparcia: 83,5/63,5 cm • Wymiary: 75 × 129,5 × 80 cm • Waga: 36,5 kg
[Block conversion error: rating]
Czytaj dalej
6 odpowiedzi do “Cougar Terminator – test fotela za 3000 złotych”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Jak już ktoś ma wydać takie pieniądze na fotel to o wiele lepiej dołożyć i kupić coś od Herman Miller. Przynajmniej kupujemy produkt od firmy się w tym rynku specjalizującej i przy okazji nic nie trzeba skręcać
Wyglądają ciekawie, a kojarzysz może czy jakiś duży salon ma je fizycznie na stanie „na testy zadnie”?
W jakim mieście? Ogólnie wśród krzeseł biurowych z najwyższej półki są też np. Haworth i Steelcase, ale jak to produkty premium są dość drogie.
Możesz sprawdzić na YT kanał BTOD, mają tam recenzje najlepszych foteli w różnych zakresach cenowych.
Sam kupiłem ostatnio Aerona i w porównianiu z fotelem za 1000zł różnica jest naprawdę duża, ale dla większości ludzi niewystarczająca żeby uzasadnić różnicę w cenie.
Cena to kwestia subiektywna, dla mnie 3k za DOBRY fotel (zwłaszcza w tych czasach) jakoś nie dziwi, ale jak czytam o tych luzach to średnio bym wybrał.
Dałbym i 5000 za fotel, gdybym miał pewność, że będzie idealny. Niestety, łatwo kupić fotel, ciężko kupić dobry fotel, bo wszystko fajnie wygląda, na większości dobrze się siedzi w salonie, ale prawdziwy test jest wtedy, kiedy trzeba kilka godzin pracować, a nie wygodnie opierać się jak dziadek na fotelu bujanym.
Syntetyczna „skóra” zapowiada złe wrażenia po roku lub dwóch. Jeszcze nie miałem takiego krzesła, w którym by ten materiał wytrzymał kilka lat. Pytanie czy producent w tej cenie jest w stanie wykonać to lepiej?