The Day Before: Gracze zarzucają plagiat, twórcy próbują się bronić

The Day Before od dawna zapowiadało się na podejrzaną produkcję. Openworldowe MMO z wyeksponowanym wątkiem survivalowym zasłynęło jako ta gra, która zawsze pojawia się gdzieś na szczycie najbardziej wyczekiwanych premier na Steamie. W międzyczasie dowiedzieliśmy się, że mają ją tworzyć nieopłacani wolontariusze, a w ostatnim czasie… w ogóle zniknęła ze Steama ze względu na brak praw do tytułu. Gdy w zeszłym tygodniu The Day Before przypomniało o sobie nowym gameplayem, była idealna okazja do tego, by nieco uspokoić nastroje. Efekt jednak okazał się zupełnie odwrotny od zamierzonego…
Gracze błyskawicznie zwrócili uwagę, że udostępniony materiał prezentuje fragmenty, które bez cienia żenady wręcz skopiowano m.in. z Call of Duty: Black Ops – Cold War, a nawet The Last of Us. Podobieństwa są tak ewidentne, że raczej trudno tu mówić o przypadku, a do tego dochodzi także nagminne wykorzystywanie gotowych assetów.
Twórcy The Day Before odpowiadają na zarzuty graczy
Przedstawiciele studia Fntastic (założonego, żeby było ciekawiej, w rosyjskim Jakucku) postanowili spróbować ugasić zaistniały pożar i opublikowali oświadczenie, w którym odnoszą się do zarzutów… przynajmniej teoretycznie. W praktyce bowiem napisali coś o erze dezinformacji i że każdy może dziś dla osiągnięcia szybkiej popularności powiedzieć, co tylko chce, bez uprzedniego sprawdzania, jak to się ma do rzeczywistości.
Musimy sobie poradzić z tą dezinformacją, ponieważ może ona poważnie zaszkodzić nie tylko nam, lecz także innym mniejszym i większym studiom niezależnym. Ma także wpływ na zdrowie psychiczne ich pracowników. Po wydaniu The Day Before zastanowimy się nad tym, jak pomóc początkującym developerom poradzić sobie z fake newsami. Łatwo jest niszczyć, o wiele trudniej coś stworzyć.
Poważne słowa i na pierwszy rzut oka sympatyczna deklaracja pomocy, ale czy faktycznie ma zastosowanie w tej sytuacji? Niech każdy z was sam to oceni. Fntastic obiecało także, że jeśli zajdzie taka potrzeba, udostępni specjalne nagranie, w którym przedstawi proces powstawania The Day Before od 2019 roku. Ma ono udowodnić, jak duże postępy zostały poczynione od tamtego czasu i jak bardzo zmieniła się gra na przestrzeni lat. Ani słowa o asset flipach i podpatrywaniu elementów z innych produkcji.
Czytaj dalej
5 odpowiedzi do “The Day Before: Gracze zarzucają plagiat, twórcy próbują się bronić”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
To będzie piękna katastrofa. Gra nie wiadomo czy się w ogóle ukaże, gameplayowo zalicza mocny downgrade, kradnie stylistykę na grubo z innych produkcji…w dodatku – tu akurat nie z ich winy – pracownicy są z Rosji. To nie może się skończyć dobrze.
Skoro gra nie istnieje to muszą jakoś udawać, że coś powstaje. Jak sam stream pokazowy był opóźniony o 2 godziny bo pewnie nie zdążyli wyrenderować ten „gameplay”
Sorry, ale ktoś tu chyba upadł na głowę. Star Citizen gra z niewyobrażalnym budżetem i nazwiskami zebrała ogromne pieniądze i powstaje. Powoli, od lat, niewiadomo kiedy wyjdzie. Niewiadomo jak właściwie będzie wyglądać efekt końcowy, ale gra przynajmniej jest w alfie. Ja wiem, że to czym twórcy mogą się pochwalić w duże mierze zawdzięczają budżetowi, ale nie można odmówić tego, że praca wrze. Mimo wszelkich powątpiewań, mimo stania się swoistym memem, podświadomie liczymy, że coś z tej gry wyjdzie, a przynajmniej na razie można tę grę sobie ogrywać i wracać co jakiś czas zobaczyć co nowego.
Tutaj, mamy małe studio, na pokładzie którego są ludzie zgodnie z informacjami z prasy: z małym doświadczeniem; mającym na koncie tylko grę mobilną; zapomnieli zarejestrować nazwy gry (domeny też?), mimo że gra powstaje już od 2 lat. No nie wygląda to za pięknie.
Poza tym, pierwszy trailer stylizowany jak ten z The Division 2 wyglądał jak coś co zespół 10 osób średnio zaawansowanych z UE5 byłoby w stanie napisać w rok. Przypomnę, że UE5 domyślny preset ma robiony pod strzelankę tak więc twórcy i tak zaczynają z ułatwieniem pracę nad takim gatunkiem. Do tego system jazdy i pozostaje tylko dodanie zombie i ekwipunku. Gra zaliczyła też straszny downgrade i jedyne co widzimy to DayZ na silniku UE5.
Zostawiając to przykre porównanie wydaje mi się, że tak czy siak odpowiedź na dosyć zrozumiałą krytykę słowami: „no jak tylko Wam pokażemy, że się myliliście to przeznaczymy pieniądze na leczenie tych biednych programistów, którym tak bruździcie”. Sorry, ale to brzmi jak dziecinada i zwalanie winy. Ktoś w tym zespole zarządza i decyduje czy być szczera z graczami, czy kręcić wała.
Ej, ale DayZ jest już od jakiegoś czasu całkiem solidną grą. A dzięki scenie modderskiej naprawdę rozbudowaną, z mechanikami i możliwościami, jakich wiele survivali może tylko pozazdrościć.
Nie wiem jak wy, ale ja słyszę coraz wyraźniejsze echo brzmiące „Limbo of the Lost”