rek

Elden Ring: FromSoftware zapowiedziało dodatek Shadow of the Erdtree

Elden Ring: FromSoftware zapowiedziało dodatek Shadow of the Erdtree
FromSoftware wreszcie zlitowało się nad fanami Elden Ringa i oficjalnie potwierdziło pierwszy duży dodatek.

Trzy dni temu Elden Ring świętował pierwszą rocznicę swojej premiery. Bandai Namco pochwaliło się z tej okazji fantastycznym wynikiem sprzedażowym, wielu graczom zabrakło jednak jakiejś obietnicy dalszego rozwijania tego tytułu… Na szczęście FromSoftware wreszcie wysłuchało próśb swoim fanów i potwierdziło, że opracowuje duży dodatek do swojego ostatniego dzieła.

Na imię mu będzie Shadow of the Erdtree.

Powstań, zmatowieńcze, i wyrusz z nami na nową drogę. Nadchodzący dodatek Shadow of the Erdtree znajduje się obecnie w produkcji. Mamy nadzieję, że wypatrujesz nowych przygód w Ziemiach Pomiędzy.

https://twitter.com/ELDENRING/status/1630478058103734274

Tylko tyle i aż tyle… W końcu wiemy, czego konkretnie oczekiwać i że faktycznie FromSoftware przygotowuje rozszerzenie do Elden Ringa. Niestety, nie poznaliśmy żadnych konkretów na jego temat. Mając jednak w pamięci dodatki do wszystkich trzech odsłon Dark Souls (a także The Old Hunters wydane do Bloodborne’a) i biorąc pod uwagę tak długi czas oczekiwania, możemy spokojnie założyć, że Shadow of the Erdtree zapewni nam sporo atrakcji. I na pewno nowe, wymagające walki. Bossowie z dodatków zawsze byli przecież najgorsi.

Pora odkurzyć podstawowego Elden Ringa, który jest od roku dostępny na PC, PlayStation 4 i 5 oraz Xboksach One i Series X/S. Prawdopodobnie wszystkie te platformy otrzymają również dodatek… no chyba że FromSoftware naprawdę zaszaleje i Shadow of the Erdtree wykorzysta w pełni moc nextgenów. Ale mając w pamięci to, jak prezentowały się nextgenowe wydania Elden Ringa, nie stawiałbym na to żadnych pieniędzy.

9 odpowiedzi do “Elden Ring: FromSoftware zapowiedziało dodatek Shadow of the Erdtree”

  1. Dajcie jakiś trigger warning na początku takich newsów bo biedny DEANAMBROSE zejdzie na zawał serca

  2. Aż dziwne że tak długo trzeba było czekać. Z drugiej strony dodatek będzie ponoć gigantyczny – czekam z niecierpliwością.

  3. Nie, dzięki. 130 godzin „klikania lewym” wystarczy, a naprawdę nie wierzę, żeby FromSoftware zaszalało i po raz pierwszy pokusiło się o rozszerzenie podstawowej wersji gry o nowe mechaniki (czy choćby mechanikę, w liczbie pojedynczej). „Powstań, zmatowieńcze, mamy kilku nowych bossów do zaklikania” – fanom więcej do szczęścia nie potrzeba, a Miyazaki doskonale o tym wie.

    • Ale to ty dzwonisz.

    • Ja się z tobą zgodzę, choć bardzo lubię Soulsowe gry (w tym Elden Ringa; niestety jest on dla mnie downgrade’em w porównaniu do Soulsów z zamkniętym światem, ale z braku laku…).

      Wbrew memom, na których seria jedzie od wielu, wielu lat, nie trzeba w niej za bardzo ruszać głową.

      Ot, turlanie się w czas, trzymanie gardy i spamowanie w wolnych chwilach ataków (mało czasu? – wybierz krótki mieczyk; dużo czasu? Wyjmij jakiś wielki kawał żelaza i atakuj z ładowanego).
      Często możemy też popełnić masę błędów dzięki sporej liczbie przedmiotów leczących.

      Tym samym nie uważam tych gier za trudne. I nie, nie używam żadnych przywołańców, pomocy NPC czy innych graczy. Punkty pakuję szczególnie w siłę i zdrowie. To logiczne i nie trzeba do tego żadnych poradników.

      Wolałbym, żeby mechanizmy były bardziej rozbudowane, a gra wymagała więcej myślenia. Nawet kosztem zmniejszenia różnorodności buildów (np. gdyby każdy mógł równie dobrze korzystać z magii i miecza, twórcy mogliby wymyślić bardziej zróżnicowane zagadki/lokacje/bossów).

      Pomimo mankamentów uważam, że Soulsy są warte świeczki w porównaniu do typowych produkcji na rynku, które potrafią przebodźcować gracza i często odbierają mu kontrolę nad postacią.
      Tu zaś można się zrelaksować, bo wszystko robi się w swoim tempie.

  4. Oł jeee! Byłby to wręcz news miesiąca, gdyby nie to, że konkretów nt. dodatku brak. Ale dobre i to. CHCĘ. TO. TERAZ. I pisze to człowiek, który coś tam chwilę zagrał jedynie w pierwsze Soulsy i Bloodborne’a, więc do maniaka-wymiatacza mu daleko 🙂 Już o tym wspominałem, że Elden ma dla mnie kilka oczywistych wad, żeby wymienić pierwsze z brzegu: niekonsekwentna nawigacja gracza po świecie i questach (są ikony z NPC-ami oraz dokładne oznaczenia zabójstw dla Wulkanicznego Dworu, ale już w przypadku innych zadań takowych informacji brakuje), brak dziennika (z racji mniejszej, prawie-że-zamkniętej struktury poprzednich gier From nie był potrzebny, tak tutaj bardzo by się przydał – sam musiałem zrobić sobie dziennik, zapisując różne informacje na kartce), nadmierne przeciągnięcie całej gry i bossów, przez co w pewnym momencie (u mnie to nastąpiło po ponad 100 h gry) nie chciało mi się po raz kolejny, w taki sam sposób, tłuc powtarzających się szefów. Mimo to Elden siadł mi niesamowicie i trudno mi nawet myśleć o innych grach. Magia jakaś, bo człowiek gra już trzecią dekadę w różne produkcje i na takie uroki powinien być uodporniony. Cóż zrobić, miłość jest ślepa, nie zamierzam z tym walczyć 🙂

  5. Juz sie nie moge doczekać, jestem ciekaw jakie nowe rejony będzie nam dane odwiedzić i jakich bossòw do pokonania, po artworku wydawało by się że będzie o Miquelli? zobaczymy.

Dodaj komentarz