Elden Ring: Twórcy chwalą się sprzedażą na moment przed rocznicą premiery
25 lutego będziemy świętować pierwsze urodziny Elden Ringa. Najnowsze dzieło FromSoftware od premiery zbierało niemalże same zachwyty od recenzentów (w tym naszego redakcyjnego Witolda), a gracze tłumnie rzucili się do sklepów, zapewniając mu rekordową sprzedaż. W sierpniu słyszeliśmy o przekroczeniu progu 16 mln sprzedanych egzemplarzy. Pora zaktualizować te wieści: Bandai Namco właśnie ogłosiło, że sprzedaż Elden Ringa przebiła próg 20 mln.
Po premierze tytułowaliśmy Elden Ringa najlepiej sprzedającą się nową marką w Europie od czasu The Division, ale dziś już jego wyniki zostały nieco przyćmione przez Hogwarts Legacy. Choć w tym przypadku trudno mówić o nowej marce (w końcu opiera się na doskonale znanej na całym świecie twórczości J.K. Rowling), to jednak jego premiera w Europie przebiła zarówno Elden Ringa… jak i jakąkolwiek inną grę od czasów Red Dead Redemption 2.
Nie pozostaje nam nic innego, jak tylko kolejny raz pogratulować twórcom z FromSoftware i zadać sobie pytanie: co dalej? W końcu w obliczu tych wszystkich niezliczonych nagród i sprzedanych milionów aż trudno uwierzyć, że Elden Ring wciąż nie otrzymał żadnego porządnego rozszerzenia (bo Koloseum bym takim nie nazwał). Jeśli wierzyć plotkom, coś musiało się nieco skomplikować przy przygotowywaniu DLC, więc musimy dalej cierpliwie czekać.
Czytaj dalej
6 odpowiedzi do “Elden Ring: Twórcy chwalą się sprzedażą na moment przed rocznicą premiery”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
„Po premierze tytułowaliśmy Elden Ringa najlepiej sprzedającą się nową marką w Europie od czasu The Division, ale dziś już jego wyniki zostały nieco przyćmione przez Hogwarts Legacy. Choć w tym przypadku trudno mówić o nowej marce (w końcu opiera się na doskonale znanej na całym świecie twórczości J.K. Rowling),”
Serio?
Elden Ring jest zaś ZUPEŁNIE NOWĄ marką i nie ma KOMPLETNIE NIC wspólnego z Dark Souls (poza silnikiem, grafiką, animacjami, dużą częścią modeli, efektami dźwiękowymi, systemem rozwoju postaci, systemem walki, ogólnymi założeniami rozgrywki, czy opowiadaną historią).
Ach, no i redaktor „zapomniał” wspomnieć, że promowane przez redakcję Hogwarts Legacy opiera się na doskonale znanej na całym świecie twórczości patronki transfobicznych organizacji J.K. Rowling. Niby nic, ale jeśli już piętnujemy innych twórców, to bądźmy konsekwentni. Macie, panowie, na rękach krew osób transpłciowych – nie na sensu, żebyście ukrywali ten fakt sami przed sobą.
Kogo krew?
Gdybym miał wehikuł czasu to przeniósłbym się do momentu, w którym ten jakiś pieprzony łebek powiedział sobie „hehe w sumie fajna ta komercyjna porażka demon souls – powiem znajomym żeby grali, a potem będziemy uważać się za elitę graczy, bo jesteśmy hipsterami hehe” i trzepnąłbym go w ucho. Nie powstawałoby więcej tych gówien, a 'elyta’ by znormalniała i nie wywyższała się,
co?
@Extra – ćśśś, po prostu napisz gdzieś do deana „Dark Souls” i wyjmij popcorn. Podziękujesz mi później.