FIFA 23 pod ostrzałem krytyki za jakość modeli nowych żeńskich drużyn

FIFA 23 zadebiutowała we wrześniu zeszłego roku. Najnowsza produkcja sama w sobie była całkiem dobra, a do tego nawet trochę różniła się od poprzedniej odsłony, o czym możecie więcej przeczytać w recenzji Ninho.

Dziewiąta aktualizacja wprowadziła 4 nowe żeńskie drużyny. Dobre wieści? W zasadzie tak, ale jednak nie do końca. Tak się złożyło, że jakość wielu wprowadzonych do gry modeli pozostawia wiele do życzenia i przez to praca EA spotkała się krytyką. Znaczy, jasne, postaci w Fifie raczej nigdy nie były kwintesencją realizmu, ale trzeba przyznać, że te najnowsze faktycznie odstają nawet od przyjętej normy, i niełatwo doszukać się podobieństwa do zawodniczek. Między innymi dlatego piłkarki zwyczajnie (czasem bardziej oburzone, czasem mniej) wyśmiewają swoje wirtualne podobizny.

A Janine Beckie nawet jeszcze załączyła swoje zdjęcie dla porównania, przy okazji wspominając, że znalazła swojego dawno temu zaginionego (brata) bliźniaka.

Jednak brak podobieństwa piłkarek do ich wirtualnych reprezentacji to nie jest jedyny powód narzekań (jak coś to więcej tweetów znajdziecie na samym dole newsa). Wspominanym problemem jest również pewne odstępstwo w kwestii statystyk, o czym napisała na przykład Sarah Gorden.

Na początku była trochę zła, że nie dostała się do pierwszej dziesiątki pod względem szybkości, ale kiedy dowiedziała się, że ma 48. pozycję, stwierdziła, że developerzy w EA nigdy nie oglądali kobiecych rozgrywek.

Czy to jednak coś nowego… chyba nieszczególnie. Już nawet Ninho napisał felieton w papierowym wydaniu CD-Action (12/2021), żeby EA przestało prześladować Lewandowskiego, oczywiście w nawiązaniu do jego statystyk. Więc można powiedzieć, że to nieco szerszy problem twórców Fify, który dotyczy nie tylko kobiecych drużyn.