„Czarne lustro”: Netflix pokazał zwiastun 6. sezonu. Nowe odcinki wkrótce

„Czarne lustro”: Netflix pokazał zwiastun 6. sezonu. Nowe odcinki wkrótce
Jakub "rajmund" Gańko
Netflix zaprezentował trailer 6. sezonu antologii „Czarne lustro”, w której możemy zobaczyć najmroczniejsze strony naszej potencjalnej przyszłości.

Serial „Czarne lustro” powróci z szóstym sezonem… moment, czy ja już tego nie pisałem? Pisałem, i to prawie dokładnie rok temu, kiedy Netflix zapowiadał chęć stworzenia kolejnych odcinków naszego ulubionego serialu dla technologicznych czarnowidzów. Teraz wreszcie poznaliśmy jakieś konkrety, a przede wszystkim: pokazano nam trailer zlepiony ze scen nowych epizodów antologii.

Ze względu na wykorzystanie piosenki „I Don’t Want to Set the World on Fire” w pierwszej chwili można odnieść wrażenie, że to wypatrywany od dawna zwiastun serialu na podstawie Fallouta, ale nie, to wciąż stare, dobre „Czarne lustro”:

https://www.youtube.com/watch?v=k7uFcpF0pXk

Zaprezentowane sceny nie pozostawiają złudzeń co do tego, że wciąż czekają nas zróżnicowane i niepokojące opowieści. Trailer zabiera nas m.in. w kosmos, a także ukazuje horror łączenia się z siecią przez staromodny modem. Wśród gwiazd nowych odcinków „Czarnego lustra” znaleźli się Aaron Paul (czyli Jesse z „Breaking Bad”), Kate Mara (którą kojarzymy przede wszystkim z roli Zoe w „House of Cards”), Michael Cera (czyli filmowy Scott Pilgrim) oraz Salma Hayek… której chyba nikomu przedstawiać nie trzeba.

Twórcą serialu pozostaje Charlie Brooker, a wcześniejsze doniesienia mówiły, że antologia ma się trzymać w szóstym sezonie filmowej jakości i każdy odcinek ma trwać ponad godzinę. Jak bardzo pesymistyczny będzie tym razem wydźwięk nowych historii zza „Czarnego lustra” przekonamy się już w czerwcu.

4 odpowiedzi do “„Czarne lustro”: Netflix pokazał zwiastun 6. sezonu. Nowe odcinki wkrótce”

  1. Nigdy nie przepadałem za czarnym lustrem. Nie z powodu jakościowego czy zabawowego (czasami zdarzają się dobre odcinki), tylko tego, że jak dla mnie to jest to marnowanie pomysłów. Sporo z nich przy może większym budżecie i większym zespole produkcyjnym można zamienić w pełnoprawne, ciekawe i unikalne seriale czy pełnometrażowe filmy. Tutaj jednak zostały sprowadzone do 40-50 minutowych odcinków serialu.

    • No tak, bo broń Boże żeby dobra historia została opowiedziana w zwiezły i sprawny spsób bez zbędnych zapychaczy, każdy odcinek powinien najlepiej swoje własne uniwersum.

    • Właśnie wytłumaczyłeś dlaczego lubię ten serial. Prezentuje krótkie, zgrabne historie bez efekciarstwa i wydłużania na siłę. Mam nadzieję, że dłuższa przerwa oznacza nowe pomysły, bo ostatni sezon był trochę w nie ubogi.

  2. Chyba najbardziej zapadły mi w pamięć dwa odcinki tego serialu. Ten gdzie wszystko bazowało na ocenianiu ludzi w aplikacji i ten pod tytułem San Junipero. Bardzo dobre były. A, jeszcze był taki jeden z muzeum. Też był ciekawy.

Dodaj komentarz