Final Fantasy XVI: Square Enix pracuje nad portem PC i dwoma dodatkami

Final Fantasy XVI okazało się dużym sukcesem dla Square Enix. Na tyle okazałym, że firma nie jest rozczarowana sprzedażą gry. Oczywiście do tego możemy dołożyć szereg pozytywnych recenzji, w tym naszej autorstwa Ottona. Studio postanowiło nie zatrzymywać się i na targach PAX West w Seattle zapowiedziano wersję gry na komputery osobiste.
Wszystko to zostało ogłoszone w specjalnym nagraniu z udziałem Naokiego Yoshidy, który możecie znaleźć także na twitterze. Na razie pracę trwają i data premiery nie została ujawniona. To nie jest jednak jedyna nowość związana z Final Fantasy XVI. Square Enix pracuje również nad dwoma płatnymi rozszerzeniami do gry. Na ten moment nieznane są dalsze szczegóły obu DLC. Na więcej informacji związanych z dodatkami będziemy musieli poczekać do końca tego roku.
Jeżeli myśleliście, że na tym zakończę ten tekst, to się mylicie. Żeby nie pozostawić graczy z samymi zapowiedziami i obietnicami opublikowano najnowszą aktualizację do Final Fantasy XVI. Co w niej można znaleźć? Przede wszystkim do naszej dyspozycji zostaną oddane alternatywne wyglądy dla Clive’a, Jill, Torgala, Ambrosii oraz Joshuy. Dodatkowo będziemy mogli zmienić „skórkę” naszej broni, bez konieczności zmiany jej statystyk. Ostatnią nowością jest dodanie nowego oręża – Onion Sword. Jeżeli nowe ciuszki dla bohaterów staną się pretekstem do ponownego przejścia gry, to możemy uznać tę aktualizację za udaną.
Czytaj dalej
3 odpowiedzi do “Final Fantasy XVI: Square Enix pracuje nad portem PC i dwoma dodatkami”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Trzeba odnotować fakt, że SE nie jest rozczarowane z wyników sprzedażowych. Ponoć jest jeden Baca w Tatrach, który pamięta taki poprzedni przypadek, ale trudno to zweryfikować, bo nikt tego Bacy od 5 lat nie widział.
@XELLAR
A właśnie, że jest rozczarowane. Podając za Bloombergiem, „Final Fantasy 16 Sales Didn’t Meet Square Enix’s High Expectations”.
Z drugiej strony, jak pomyślisz, ile oni wydali na matketing (między innymi „tapetując” pół Tokio reklamami gry), to może faktycznie nie mają powodów do zadowolenia.
Świetnie