Final Fantasy XVI: Square Enix nie jest rozczarowane sprzedażą gry
Final Fantasy XVI najwyraźniej sprzedaje się znakomicie. Square Enix odniosło się do plotek i potwierdziło, że jest zadowolone z wyników.
Pod koniec czerwca pisałem, że Final Fantasy XVI nigdy nie trafi na Xboksy. Na PC możemy się gry niby spodziewać, ale raczej nieprędko. Ostatecznie debiut nastąpił wyłącznie na PS5 – które zresztą cierpi na przegrzewanie się w trybie jakości. Ups. Jednak pomimo wydania produkcji tylko na jednej konsoli, developerzy chwalili się całkiem niezłą sprzedażą. W końcu przez trzy dni rozeszły się 3 miliony egzemplarzy. I mimo że od „niezłej” do „spełniającej oczekiwania” może być jeszcze daleka droga, tak najwidoczniej w przypadku najnowszego Final Fantasy się udało.
Z kolei na początku poprzedniego miesiąca mogliśmy trafić na plotki, że Square Enix miało panikować ze względu na niską sprzedaż preorderów. Ostatecznie chyba możemy włożyć to między bajki, bo developerzy nie tylko nie są rozczarowani, ale wręcz zadowoleni z wyniku Final Fantasy XVI, o czym poinformowali redakcję IGN. A wszystko zaczęło się od artykułu na Bloombergu, według którego sprzedaż Final Fantasy XVI w Japonii mocno spadła po premierze (co zdaje się być prawdą).
Wstępne wyniki sprzedaży Final Fantasy XVI są wyjątkowo dobre i będziemy nadal prowadzić szereg inicjatyw, aby zachęcić do grania jeszcze więcej osób.
Tylko czy naprawdę jest tak dobrze? Wiemy, że najszybciej sprzedającą się odsłoną w historii serii pozostaje Final Fantasy XV z wynikiem 5 milionów sztuk pierwszego dnia – tylko że gra ukazała się na PlayStation 4 i Xboksie One w 2016 roku. Square Enix broni się tym, że Final Fantasy XVI i tak ma dobrą sprzedaż, jeśli weźmie się pod uwagę bazę graczy PS5 (38 milionów sprzedanych konsol) oraz sprzedaż Final Fantasy 7 Remake, która wyniosła 3,5 miliona sztuk w 3 dni. I to jako gra na wyłączność PS4. Czyli rozumiem to tak: wynik Final Fantasy XVI jest niekoniecznie po prostu dobry, co raczej stosunkowo dobry. Choć może się to jeszcze zmienić, bo ponoć Square Enix może planować DLC.
Niemniej developerzy są z takiego obrotu spraw zadowoleni. A źródła redakcji IGN zaznajomione z danymi dotyczącymi Final Fantasy XVI donoszą, że choć faktycznie sprzedaż znacząco spadła od premiery, tak „gry nie można jeszcze nazwać katastrofą”. To się nazywa optymizm.
Sytuacja robi się tym ciekawsza, jeśli weźmiemy pod uwagę, jak często Square Enix nie jest zadowolone ze sprzedaży swoich gier, nawet jeśli wygląda ona całkiem nieźle. Do takich produkcji możemy zaliczyć Babylon's Fall, Deus Ex: Mankind Divided, Outriders, Marvel's Avengers, Marvel’s Guardians of Galaxy, Forspoken czy Rise of the Tomb Raider. A na tym na pewno ta lista się nie kończy.
Czytaj dalej
Jestem człowiekiem wielu pasji. Jedne z nich przemijają, inne pozostają – a gry i pisanie to te, które będą ze mną do końca życia. Są jeszcze ciastka, ale mroczne istoty zabraniają mi o nich mówić.