rek

Meta chce wykorzystać informacje personalne użytkowników do szkolenia AI

Meta chce wykorzystać informacje personalne użytkowników do szkolenia AI
Jakub "Jaqp" Dmuchowski
Wasze posty i zdjęcia na Facebooku i Instagramie mogą posłużyć jako materiały szkoleniowe dla modeli sztucznej inteligencji.

Na mocy zmian wprowadzonych w polityce prywatności Mety koncern rości sobie prawo do wykorzystywania danych personalnych użytkowników swoich usług do trenowania modeli sztucznej inteligencji. Plan ten spotkał się z ostrą krytyką ze strony prawników z grupy noyb, którzy złożyli zawiadomienie do europejskich organów regulacyjnych. Pisma trafiły m.in. do instytucji rządowych z Austrii, Belgii, Francji, Grecji, Hiszpanii, Holandii, Irlandii, Niemiec, Norwegii, Włoch i Polski.

Meta znowu kombinuje

Wedle napomkniętych już zmian, które Meta postanowiła zamieścić w polityce prywatności swoich usług i które to miałyby wejść w życie z dniem 26 czerwca, koncern otrzymałby niemą zgodę użytkowników na korzystanie z zamieszczanych przez nich w mediach społecznościowych zdjęć, postów oraz wszelkiej maści treści do trenowania swoich modelów sztucznej inteligencji. Jak możemy przeczytać na stronie noyb, Meta nie zamierza ograniczać się do półśrodków i planuje wykorzystać praktycznie każdy dostępny skrawek informacji:

W przeciwieństwie do już problematycznej sytuacji, w której firmy wykorzystują pewne (publiczne) dane do trenowania określonego systemu sztucznej inteligencji (np. chatbota), nowa polityka prywatności Meta zasadniczo mówi, że firma chce wziąć wszystkie publiczne i niepubliczne dane użytkowników, które zebrała od 2007 roku i wykorzystać je do dowolnego nieokreślonego rodzaju obecnej i przyszłej „technologii sztucznej inteligencji”. Obejmuje to wiele „uśpionych” kont na Facebooku, z którymi użytkownicy już prawie nie wchodzą w interakcje – ale które nadal zawierają ogromne ilości danych osobowych. Ponadto Meta twierdzi, że może zbierać dodatkowe informacje od dowolnej „strony trzeciej” lub skrobać dane ze źródeł internetowych. Jedynym wyjątkiem wydają się być czaty między osobami fizycznymi – ale już czaty z firmami wchodzą w grę.

Koncern Zuckerberga zbywa zarzuty prawników, a wszystkich oburzonych odsyła do swojego wpisu na blogu z dnia 22 maja, w którym to zawarto informację, że korporacja wykorzystuje nie tylko publicznie dostępne online i licencjonowane informacje do szkolenia sztucznej inteligencji, ale także te, które zostały zamieszczone na łamach jej serwisów, a więc Facebooka, Instagrama i Threads.

Kontrowersje budzi fakt, że nie musimy wcale korzystać z usług Mety, aby ta przetwarzała informacje na nasz temat. Wystarczy, że znajdziemy się na zdjęciu znajomego, które wylądowało na jego profilu w mediach społecznościowych lub wspomniał on o nas w jednym ze swoich wywodów.

Co więc czeka projekt Mety i czy ma on szansę dojść do skutku? Norweski organ regulacyjny opublikował post, w którym zgodność postępowania amerykańskiej korporacji z europejskim prawem poddawana jest w wątpliwość. Prawnicy z noyb postulują, aby powstrzymać koncern przed egzekwowaniem nowego zapisu w polityce prywatności, jako że stanowi on poważne naruszenie prywatności milionów osób. Nie omieszkali przy tym pochwalić się tym, że na swoim koncie mają już liczne zwycięstwa z firmą Marka Zuckerberga, a ich działania kosztowały Metę przeszło 1,5 miliarda euro w zapłaconych karach. 

3 odpowiedzi do “Meta chce wykorzystać informacje personalne użytkowników do szkolenia AI”

  1. Myślę, że w Europie to nie przejdzie. Przydałoby się jeszcze dodatkowe obostrzenie, tak żeby nowo założone konto było domyślnie ustawione na jak największą prywatność i żeby upublicznić dane trzeba było dawać odrębne, bardzo klarowne zgody. Dobrze, że się wymiksowałem ze społecznościówek dawno temu, mam mniej hejtu i waty w życiu ^^

    • Jak nie przejdzie? Przeciez, jeśli chcesz obecnie korzystać z FB, musisz wyrazić zgodę na wykorzystanie swoich danych zgodnie z widzimisię Mety, a jeśli na to nie przestaniesz, pozostaje ci płacić 35 zł miesięcznego abonamentu za użytkowanie Facebooka (inaczej na platformę nie wejdziesz w żaden inny sposób).

    • Oczywiście, zgodnie z aktualnym stanem rzeczy masz rację. Może się jednak okazać, że nowe regulacje są niezgodne z prawem europejskim, w związku z czym firma zmuszona byłaby do wycofania się z nowego regulaminu.

      A nawet jeśli jest zgodna, to AI jest w tej chwili bardzo gorącym tematem i ten ruch Facebooka mógłby stanowić również impuls do aktualizacji prawa unijnego.

      No i ostatecznie dla mnie największa kontrowersja, czyli cytując ten artykuł „nie musimy wcale korzystać z usług Mety, aby ta przetwarzała informacje na nasz temat. Wystarczy, że znajdziemy się na zdjęciu znajomego, które wylądowało na jego profilu” – akurat to powinno być łatwe, bo nie ma zgody osoby trzeciej na wykorzystanie wizerunku (w kontekście AI, nie wiem jak to jest odnośnie zwykłego zbierania danych).

Dodaj komentarz