21
21.05.2017, 14:38Lektura na 8 minut

[Weekend z The Surge] Dziedzictwo Ornsteina i Smougha

Czyli przegląd najciekawszych soulslike'ów – tych, które już są, i tych, które dopiero przed nami.

Co znaczy "soulslike"? Jest kilka głównych elementów, które, pochodząc wprost z popularnej serii From Software, pozwalają zdefiniować gatunek. Najczęściej należą do nich:

  • brak automatycznych punktów zapisu (możliwość zasejwowania jest wyznacznikiem progresu i nagrodą samą w sobie),
  • utrata doświadczenia w momencie śmierci (i konieczność przebicia się przez odradzających wraz z graczem wrogów do miejsca własnego zgonu, by je odzyskać),
  • system walki oparty na zarządzaniu wytrzymałością (wydawaną na uniki, bloki  i ciosy) stosunkowo kruchego bohatera,
  • trudne walki z bossami (ale też minibossami), które wymagają nauki schematów ich ataków,
  • nacisk na eksplorację świata i odnajdowanie skrótów.
  • Na podstawie powyższych wytycznych powstało w ostatnich latach kilka interesujących tytułów – i to zarówno oferujących rozgrywkę w trójwymiarze, jak i dwuwymiarowych. Przyjrzyjmy się im, a także tytułom, które ukażą się w najbliższym czasie.


     


    The Surge

    the-surge-boxx_178q0.png

  • Rok premiery: 2017
  • Producent: Deck13
  • Platformy: PC, PS4, XBO
  • Drugie podejście Niemców do gatunku jest jednocześnie ich pierwszym autorskim. Po udanej współpracy z CI Games przy Lords of the Fallen Deck13 podążyło za ciosem i wykorzystując swój własny silnik, stworzyło zręcznościowego erpega w konwencji science fiction. Przemierzając w dystopijnej przyszłości kompleks megakorporacji CREO, bohater w walce z maszynami wykorzystuje swój modułowy egzoszkielet, a zamiast strzelać młóci silnie stechnicyzowaną bronią białą wszelkiego sortu. Ciekawostką jest zastosowanie systemu rozczłonkowywania wrogów do polowania na wartościowy łup, który można po prostu odrąbać z ciała nieprzyjaciela podczas widowiskowej egzekucji. Obszerną recenzję gry autorstwa CormaCa znajdziecie w CDA 07/2017.

     

     


     


    Nioh

    nioh-box_178q3.png

  • Rok premiery: 2017
  • Producent: Team Ninja
  • Platforma: PS4
  • Skoro mowa o gatunku, w którym gros akcji opiera się na precyzyjnym posługiwaniu się mieczem, kwestią czasu było powstanie tytułu z samurajem w roli głównej. Nioh zabiera graczy do fikcyjnej Japonii XVII wieku, gdzie niejaki William zostaje najęty przez samego Hanzo Hattoriego do tępienia panoszących się po wyspach demonów. Zamiast otwartego świata są tu misje wybierane z mapy, ale cała reszta – łącznie z obciążeniem wpływającym na zwinność bohatera i możliwością oddania się "wesołej kooperacji" – jest na swoim miejscu. To również jedna z pierwszych gier na konsole, która pozwala wybrać, czy przy generowaniu grafiki sprzęt ma postawić na płynność, czy jakość obrazu.



     


    Let it Die

    let-it-die-box_178q3.png

  • Rok premiery: 2016
  • Producent: Grasshopper Manufacture
  • Platforma: PS4
  • Soulslike czy nie soulslike? Let it Die łapie się na naszą listę, choć jak przystało na dzieło studia Goichiego Sudy, jest zgoła nietypowe. Po pierwsze, jest to jedyny w zestawieniu tytuł free-to-play, po drugie – jako jedyny również ponad zadumą nad istotą rozpaczy z powodu powolnej, lecz nieuniknionej śmierci świata (itp.) stawia humor i żarty o wypierdzielaniu się na deskorolce. Do mozolnej wspinaczki na szczyt Tower of Barbs ruszamy jako jeden z klonów (choć mamy ich na podorędziu więcej) odziany w niewiele więcej niż gatki i podkoszulkę. Po drodze zbierzemy (i na powrót utracimy) mnóstwo innej odzieży i sprzętu, wyślemy również nieużywane postacie na szaber do światów zamieszkanych przez innych graczy. To, w czym Let It Die mogłoby być lepsze, to tzw. "flow" starć.


    CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNEJ STRONIE

    %pagebreak%


    Salt and Sanctuary

    salt-and-sanctuary-box_178q3.jpg

  • Rok premiery: 2016
  • Producent: Ska Studios
  • Platformy: PC, PS4, PSV
  • Znakomita, aczkolwiek bardzo silnie inspirowana Dark Souls wariacja na temat gatunku w 2D. Jest w niej wszystko, co powinno być: śmierć, groza, ogromny świat, wymagający system walki, masa przedmiotów do zebrania i... sól pozostająca w miejscu śmierci gracza (w tym świecie NaCl to podstawowy budulec ludzkości). Wszystko zaś zaprezentowane w miłej dla oka, charakterystycznej dla studia (znanego m.in. z serii Dishwasher) ręcznie rysowanej kresce.



     


    Dark Maus

    dark-maus-box_178q4.png

  • Rok premiery: 2016
  • Wydawca: Daniel Wright
  • Platforma: PC
  • Mogłoby się wydawać, że to co najwyżej parodia gatunku, niemniej Dark Maus, choć bodaj najskromniejsze w tym zestawieniu, to dwuwymiarowe Soulsy pełnym ryjkiem. Daniel Wright postawił na perspektywę z lotu ptaka, ale w niczym to nie zmienia faktu, że rozgrywka w dużej mierze polega na uważnej eksploracji, a podczas walki – umiejętnym zarządzaniu wiecznie zbyt krótkim paskiem staminy. Ciekawi przeciwnicy, nowe zestawy ruchów do odblokowania, ogniska, mysie duchy – Dark Maus to 5-7 godzin wymagającej zabawy w kotka i Mysz (przy czym kotkiem są tu inne myszy, ale... wiadomo).

     


     


    Bloodborne  

  • Rok premiery: 2015
  • Producent: From Software
  • Platforma: PS4
  • Soulslike z najczystszego źródła, bo od samego From Software. To jednocześnie powrót studia w objęcia Sony, które wypuściło je z rąk po (wydawałoby się umiarkowanie udanej) premierze Demon's Souls na PS3. Bloodborne przenosi graczy do gotyckiego miasta Yharnam (i okolic), a w ręce zamiast standardowych miecza i tarczy (okej, też są, ale...) wciska sprężynowy piłotasak i garłacz. Rozgrywka jest szybsza niż w serii matce i zachęca do podejmowania większego ryzyka (utratę zdrowia można zniwelować, o ile odpowiednio szybko oddamy ciosem za cios), zaś statyczne krycie się za pawężą twórcy polecają wymienić na kontrataki bronią palną. Projekt poziomów i walk z bossami, a także animacje ciosów – jak zwykle najwyższej próby.

     


     


    Lords of the Fallen  

  • Rok premiery: 2014
  • Producent: CI Games/Deck13
  • Platformy: PC, PS4, XBO
  • Poprzednie dzieło twórców The Surge, powstałe w ścisłej współpracy z CI Games, okazało się znakomitym pomostem pomiędzy "typowymi" erpegami a cokolwiek hadkorowym gatunkiem rolplejów soulsowych. W głównej roli osadzono Harkyna – byłego skazańca, który został wybrany, by powstrzymać inwazję demonicznych rhogarów w odległym klasztorze i jego przyległościach. Zamiast tworzyć bohatera wybieramy zatem jego archetyp, by następnie zwiedzać niepozbawione tajnych przejść i klimatycznych miejscówek sale, korytarze czy blanki budowli. Walka wciąż jest wymagająca, ale przystępniejsza niż u konkurentów, a grafika wciąż robi wrażenie.


     

    CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNEJ STRONIE


    Czytaj dalej

    Redaktor
    Michał „enki” Kuszewski

    Autor tekstów różnych. W tym książek. Fan żółwi, muzyki filmowej i wszystkiego, co kosmiczne. Swoje politechniczne wykształcenie przekuł w artykuły dla czasopisma CD-Action, w którym jako redaktor przez wiele lat realizował swoje pasje grania i pisania. Obecnie pracuje w Techlandzie jako Quest Designer.

    Profil
    Wpisów512

    Obserwujących1

    Dyskusja

    • Dodaj komentarz
    • Najlepsze
    • Najnowsze
    • Najstarsze