Czy będzie 2. sezon „Pingwina”? Reżyser „Batmana” zabiera głos w sprawie kontynuacji
Tylko czy Colin Farrell zdoła wytrzymać kolejne godziny na stołku makijażowym?
Nie oszukujmy się, „Pingwin” zdominował tegoroczną jesień. Próżno szukać drugiego serialu, który mógłby mu w tamtym czasie dorównać – może jedynie „Arcane”. Dla fanów DC Comics był jednak spełnieniem najskrytszych oczekiwań: mrocznym, intensywnym i pełnym głębi spojrzeniem na świat przestępczości Gotham, z Colinem Farrellem w roli głównej. I nie, Farrell nie grał Pingwina – on nim był.
Nic więc dziwnego, że wiele osób chciałoby, aby „Pingwin” powrócił z kolejnymi odcinkami. Do tej pory mówiło się, że serial miał być zamkniętą historią, stanowiącą pomost pomiędzy wydarzeniami z filmu „Batman” a nadchodzącą kontynuacją, czyli „The Batman Part II”. Niezaprzeczalny sukces produkcji sprawił jednak, że twórcy, Matt Reeves i Lauren LeFranc, zaczęli rozważać kolejną historię Oswalda Cobblepota. Czy jest w ogóle na to szansa?
Okazuje się, że całkiem spora. W rozmowie z Variety Matt Reeves został zapytany o ewentualny drugi sezon „Pingwina”. Reżyser z entuzjazmem odpowiedział:
Tak, rozmawiamy z showrunnerką, Lauren [LeFranc] o zrobieniu kolejnego sezonu. To było wyjątkowe doświadczenie. Czuję się naprawdę szczęśliwy. Te postacie nie należą do mnie; należą do całego świata. Wszystko sprowadza się do tego, czy możesz podejść do nich w sposób, który wyraża coś osobistego.
Z pewnością nie jestem jedyną osobą, która chciałaby ponownie zobaczyć duet Oswalda Cobblepota i Sofii Falcone (Cristin Milioti). O czym opowiadałby drugi sezon? Z pewnością mógłby się zagłębić w pokręconą psychikę Oza i pokazać jego drogę na szczyt władzy, co zasugerowano w finałowym odcinku, kiedy to zaczyna on współpracować ze skorumpowanymi politykami. Twórcy mogliby też skupić się na wydarzeniach po „The Batman Part II” z perspektywy Pingwina, wprowadzając nowego antagonistę, który rzuci wyzwanie jego ideałom.
Czy jednak sam Colin Farrell chciałby wrócić do tej roli? Do tej pory aktor narzekał na zbyt długie przesiadywanie na stołku makijażowym, które trwało nawet trzy godziny. Ostatnio jednak przyznał, że kluczowy i tak dla niego był odbiór fanów, a ten, jak się okazało, był zdecydowanie pozytywny, co może skłonić go do powrotu do tej głośnej roli.
Chcielibyście kolejny sezon „Pingwina”? Czy uważacie, że historia jest zamknięta i nie ma po co na siłę tego ciągnąć?
Czytaj dalej
Burzowa kobieta i buntownik z wyboru. Pasjonatka czarnej kawy i białej czekolady. Tworzę słowa przy dźwiękach ulubionych soundtracków. Poza tym podróżuję rowerem i jestem zapaloną serialoholiczką amerykańskich produkcji. Kontakt: gnszkmchlsk@gmail.com