Gwiazda Marvela nieustannie zmaga się z problemami finansowymi. Za wszystko wini branżę filmową
Djimon Hounsou ma na koncie dwie nominacje do Oscara, a także zagrał w wielkich kasowych hitach. Mimo to ledwo wiąże koniec z końcem.
Kwestia zarobków w branży filmowej była już podnoszona przy okazji ostatniego strajku w Hollywood. Wówczas aktorzy dołączyli do protestujących scenarzystów, domagając się m.in. poprawy warunków pracy, prawnych zabezpieczeń związanych z nieautoryzowanym wykorzystaniem przez sztuczną inteligencję (AI) czy podwyższenia honorariów.
Wciąż jednak wielu aktorów zmaga się z problemami finansowymi, z czym nie zamierza się wcale kryć. Należy do nich Djimon Hounsou, który grał m.in. Koratha Prześladowcę w Marvelu, a także w wielu innych filmach, takich jak „Gladiator”, „Tarzan: Legenda” czy dwie części „Cichego miejsca”. Aktor doczekał się nawet dwóch nominacji do Oscara w kategorii Najlepszy aktor drugoplanowy za rolę w „Krwawym diamencie” oraz „Naszej Ameryce”. Wciąż jednak zmaga się z problemami finansowymi, a także z niedocenieniem w branży.
Hounsou wielokrotnie podkreślał, że choć jego kariera jest pełna sukcesów, to nie zawsze idzie to w parze z odpowiednim wynagrodzeniem i uznaniem w Hollywood.
Podczas niedawnego wywiadu dla African Voices Changemakers CNN Djimon Hounsou po raz kolejny podkreślił, że nieustannie mierzy się z problemami związanymi z nierównością wynagrodzeń w przemyśle rozrywkowym, które wciąż dotykają nawet artystów jego rangi:
Wciąż walczę o to, by zarobić na życie. Jestem w tej branży od ponad dwóch dekad, nakręciłem wiele filmów, mam dwie nominacje do Oscara, występowałem w wielu blockbusterach, a mimo to wciąż zmagam się z trudnościami finansowymi. Zdecydowanie otrzymuję zbyt niskie wynagrodzenie.
Już w 2023 roku Hounsou, rozmawiając z The Guardian, powiedział, że nie zagrał jeszcze w takiej produkcji, za którą dostałby uczciwą zapłatę. Podkreślił nawet, że czuje się w związku z tym oszukiwany.
Wciąż muszę udowadniać, dlaczego zasługuję na wyższe wynagrodzenie. Zawsze przychodzą do mnie z bardzo niską ofertą: „Mamy tylko tyle za tę rolę, ale bardzo cię kochamy i naprawdę wierzymy, że możesz wnieść dużo do filmu”. (...) Wciąż walczę, żeby zarobić choćby dolara! Pracowałem w branży z ludźmi, którzy są absolutnie dobrze sytuowani, a nie mają nawet połowy moich osiągnięć. Czuję się oszukany, ogromnie oszukany, jeśli chodzi o finanse, ale także o obciążenie pracą.
Przy okazji tego wywiadu wspomniał również o pewnej sytuacji, która miała miejsce podczas nominacji do Złotych Globów – wówczas twierdził, że nie dostał nominacji za film „Amistad” z powodu ksenofobii oraz rasizmu.
Czytaj dalej
Burzowa kobieta i buntownik z wyboru. Pasjonatka czarnej kawy i białej czekolady. Tworzę słowa przy dźwiękach ulubionych soundtracków. Poza tym podróżuję rowerem i jestem zapaloną serialoholiczką amerykańskich produkcji. Kontakt: gnszkmchlsk@gmail.com