Liam Hemsworth nie czytał „Wiedźmina", ale jest wielkim fanem Dzikiego Gonu
Aktor przyznał, że po propozycji Netfliksa zaczął wchodzić w świat Geralta na poważnie.
Nefliksowy „Wiedźmin" jest w rozsypce już od jakiegoś czasu. Nie chodzi wyłącznie o sam poziom serialu, chociaż ten oczywiście pozostawia wiele do życzenia, ale również m.in. o potencjalnych spin-offach. Ten o słynnych Szczurach miał być najpierw serialem, później nakręcono tylko dwa odcinki, aż w końcu postanowiono, że najprawdopodobniej cała produkcja skończy jako jeden odcinek specjalny bądź wmontowane w czwarty sezon pojedyncze wstawki.
Na domiar złego z roli Geralta zrezygnował Henry Cavill. Od teraz w Rzeźnika z Blaviken wcieli się Liam Hemsworth, którego prezentacja odbyła się za pomocą krótkiego wideo na YouTubie, który możecie obejrzeć poniżej.
Sam aktor został niedawno zapytany w programie „Live with Kelly and Mark" o swoją znajomość uniwersum wykreowanego przez Andrzeja Sapkowskiego. W przeciwieństwie do poprzednika, Liam przyznaje, że przed propozycją Netfliksa ani nie czytał książek, ani nie widział serialu. Jego pełna wypowiedź zaczyna się około 24:45 na poniższym klipie.
Aktor przyznaje natomiast, że od dawna jest wielkim fanem Dzikiego Gonu.
Nie czytałem książek i nie widziałem serialu, ale grałem w grę jakieś 10 lat temu i do dzisiaj jest to jedna z najlepszych gier w historii. Netflix przyszedł do mnie dwa lata temu i zapytał, czy przejmę rolę Geralta. Byłem bardzo podekscytowany wcieleniem się w tę postać [...] i uznałem, że obejrzę serial, przeczytam książki i na serio wejdę w ten świat.
Netfliksowy „Wiedźmin" ma zakończyć się na piątym sezonie. Na ten moment czekamy wciąż na czwarty, choć jeszcze nie poznaliśmy jego daty premiery. Wiemy natomiast, że w rolę Regisa wcieli się Laurence Fishburne, znany m.in. jako Morfeusz z „Matriksa" czy Jack Crawford z serialu „Hannibal".
Czytaj dalej
Rodowity bałuciarz i entuzjasta popkultury. W wolnych chwilach czyta sporo pulpy. Kontakt: filip.chrzuszcz@cdaction.pl