rek

„Uncharted”: Zobacz rozszerzoną scenę z samolotem

„Uncharted”: Zobacz rozszerzoną scenę z samolotem
Kuba "SztywnyPatyk" Stolarz
Cytując Nolana Northa: „Oh, crap!”. Powtórzone dwukrotnie, aby nikt nie miał wątpliwości, że to Uncharted.

Filmowe „Uncharted” rodziło się w bólach niczym kamienie nerkowe. Przez projekt zdążyło się przewinąć już paru reżyserów – m.in. odpowiedzialny za „Poradnik pozytywnego myślenia” David O. Russell czy Travis Knight, twórca „Kubo i dwie struny” – by wreszcie przyklepać Rubena Fleischera (obie części „Zombieland”; pierwszy „Venom”). Nie zakończyło to problemów adaptacji, bowiem swoje do powiedzenia miała opóźniająca wszystko pandemia oraz… fani.

Opinie na temat opublikowanych zwiastunów były dość mieszane. Dla wielu Nathan Fillion wciąż pozostaje jednym legitnym Drake’iem (choć warto zaznaczyć, że to prequel serii, a do młodego Nathana z „trójki” Tom Holland nadaje się niezgorzej), a Mark Wahlberg nawet nie stał obok Sully’ego. Próbowano jakoś załagodzić konflikt, wrzucając Victora z wąsem pod koniec drugiego trailera, ale włosiska najpewniej pojawią się w filmie dopiero przed napisami końcowymi.

Adaptację będzie można obejrzeć niebawem, bo już dwa tygodnie po Kolekcji Dziedzictwo złodziei. Kampania marketingowa rusza zatem powoli z kopyta. Sony pokazało właśnie fragment filmowego wypadnięcia z samolotu wraz z ładunkiem; rzecz jasna inspirowanego Oszustwem Drake’a. Prezentuje się to przyjemnie, choć fakt wrzucenia niedługo przed premierą aż 2,5-minutowego urywka sceny, która w zwiastunach wydawała się tą najbardziej widowiskową, zdaje się nieco podejrzany.

https://www.youtube.com/watch?v=esy5uqZpP1E

No nic, pozostaje czekać z konkretniejszymi osądami do 11 lutego. Wtedy film trafi do polskich kin.

4 odpowiedzi do “„Uncharted”: Zobacz rozszerzoną scenę z samolotem”

  1. wygląda fajnie 🙂

    • będziemy siedzieć w kinie i udawać że oglądamy Nate’a Drake’a.

      A $ony będzie udawać że zrobiło adaptację gry.

  2. Ja rozumiem że od gry (czy jak w tym wypadku filmu) nikt nie ma prawa wymagać realizmu, ale jakoś bliżej temu urywkowi do groteski 1:50 – on sobie skacze po tych skrzynkach o prędkości ponad 100km zawieszonych nad ziemią jak przez kałużę, bardziej to wygląda niedorzecznie i zwyczajnie karykaturalnie. Już pomijam że po 30 sekundzie powinno wszystkich wyssać z tego samolotu. Jednak nie ma co oceniać filmu po jednej scenie, jednak po tym entuzjazm przygasł i nie mam żadnych oczekiwań. Jak to lubię sobie mówić, lepiej się miło zaskoczyć niż gorzko rozczarować.

  3. Morda tego Hollanda przypomina mi jego głupkowate pseudodowcipy w superbohaterskich filmikach. Zarówno te filmy oraz jego „gra” aktorska to dno. Głupkowaty gówniarz który przypomina Nathana dokładnie w niczym. Ani w wyglądzie, ani w głosie, ani w zachowaniu, ani w męskości. Dzięki Sony, zepsuliście legendę.

Dodaj komentarz