„Wojny klonów” jako serial aktorski? Hayden Christensen opowiada o wymarzonych projektach w świecie Star Wars

Hayden Christensen nie miał lekko w swojej aktorskiej karierze. Po raz pierwszy wcielił się w Anakina Skywalkera w „Ataku klonów” z 2002 roku, a trzy lata później powtórzył tę rolę w „Zemście Sithów”. W tamtym czasie wielu krytyków i fanów uniwersum atakowało młodego aktora za jego braki w umiejętnościach aktorskich oraz za to, iż „nie pasował do roli Vadera”.
Przez falę hejtu Christensen wycofał się na pewien czas z Hollywood oraz całego przemysłu filmowego. Fandom jednak zaczął „dojrzewać” i toksyczne zachowania zaczęły w nim zanikać (choć niestety nie zniknęły całkowicie). Nowe pokolenie fanów doceniło ogromny wkład Christensena w rozwój uniwersum i w trakcie Star Wars Celebration w 2023 roku aktor dostał takie owacje na stojąco, że nie potrafił ukryć wzruszenia.
Dzisiaj jest on powszechnie ubóstwiany wśród miłośników „Gwiezdnych wojen” i z niecierpliwością czekają oni na kolejne projekty, w których się pojawi.

Ostatnio Christensen ponownie wcielił się w postaci Anakina Skywalkera i Dartha Vadera w serialach „Obi-Wan Kenobi” oraz „Ahsoka” (jego powrót w drugim sezonie tej produkcji planowany jest na 2026 rok). W miniony weekend aktor uczestniczył w Fan Expo Boston, gdzie podzielił się swoją listą pomysłów dotyczących produkcji osadzonych w uniwersum Star Wars. Jednym z jego marzeń jest aktorska adaptacja serialu „Wojny klonów”:
Chciałbym mieć okazję zagrać Anakina z czasów Wojen klonów. Myślę, że jest tam kilka fajnych historii do opowiedzenia. A jeśli oznaczałoby to ponowne machanie mieczem świetlnym razem z Ewanem [McGregorem], byłoby niesamowicie.
Oczywiście Christensen ponownie chciałby też założyć kostium największego złoczyńcy w popkulturze:
Chciałbym też zająć się czymś w ramach wątku Dartha Vadera. Myślę, że jest tam jeszcze sporo historii, które warto zgłębić. Gdyby osoby decyzyjne uznały, że spin-off o Vaderze to coś, co chcą zobaczyć, pojawiłbym się w mgnieniu oka. W 100%. Bardzo bym chciał. Byłoby wspaniale dalej eksplorować tę postać w obu okresach.
Z ostatnich słów Kathleen Kennedy wynika jednak, że takie projekty pozostaną raczej w sferze marzeń Christensena. Szefowa Lucasfilmu jasno zaznaczyła, że Saga Skywalkerów dobiegła końca, a firma skoncentruje się teraz na niezależnych historiach, takich jak „Star Wars: Starfighter” w reżyserii Shawna Levy’ego.
Fani jednak w głębi serca wciąż liczą na to, że Disney powróci do czasów Wojen Klonów, a może nawet do epoki Starej Republiki, która wciąż jest reprezentowana głównie przez KOTOR-y oraz MMO The Old Republic.
Czytaj dalej
-
„Exit 8” udowadnia, że czasem po prostu liczy się rozrywka. To rzetelna...
-
2. sezon „1670” to wielki sukces Netfliksa. Adamczycha bawi po raz...
-
Spin-off „Wiedźmina” z nieoczekiwaną datą premiery. Insiderzy ujawniają, kiedy zobaczymy...
-
Trzeci sezon „Daredevila: Odrodzenie” powstanie. Dostał zielone światło od Disneya
5 odpowiedzi do “„Wojny klonów” jako serial aktorski? Hayden Christensen opowiada o wymarzonych projektach w świecie Star Wars”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Ja bym chętnie obejrzał… Między innymi właśnie dla tego że to Animacja nigdy całych wojen klonów nie obejrzałem tylko pierwsze 3 sezony i Ostatni.
Im dalej od Skywalkerow tym lepiej dla Star Warsów, choć rzeczywiście Christensen jest dziś lepszą wersją siebie. Ale może inna rola by się znalazła.
Disney jest (przez samego siebie) skazany na Skywalkera (Rey xD), ale jak już mają walić kolejny fan service i same znane twarze to niech robią te wojny klonów, lepsze to niż kolejna opowieść zahaczająca o imperium (Andora już nic nie przebije)
No Rey jeszcze ma szansę się trochę oderwać od tego zastałego kanonu, może z drugą szansą pójdą po rozum do głowy, bo w Ostatnim Jedi zwiastun postawienia serii na głowie był bardzo obiecujący, a potem Disney podkulił ogon i wyrzygał Strajk Skywalkerów…
„Fandom jednak zaczął „dojrzewać” i toksyczne zachowania zaczęły w nim zanikać ”
xDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD