Kathleen Kennedy zapowiada nowy kierunek „Gwiezdnych wojen”. Koniec z sagą Skywalkerów, czas na niezależne historie
Od Imperium do wolności twórczej.
Lucasfilm otwiera nowy rozdział w historii „Star Wars”. Kathleen Kennedy, szefowa studia, ogłosiła, że przyszłość marki będzie opierać się na samodzielnych projektach, które nie muszą już wiązać się z główną linią fabularną znaną z dotychczasowych trylogii. Co to oznacza dla fanów?
Podczas festiwalu BFI w Londynie, Kennedy wyjawiła, że Lucasfilm zmienia podejście do planowania uniwersum „Gwiezdnych wojen”. Zamiast sztywno powiązanych sag i spin-offów, priorytetem będą niezależne, kreatywnie odważne opowieści, które mogą funkcjonować samodzielnie, a jeśli się sprawdzą, mogą posłużyć jako podstawa do tworzenia nowych historii:
Naprawdę uważam, że teraz jesteśmy w takiej sytuacji, że możemy poszerzyć zakres historii i twórców, których zapraszamy, aby opowiadali historie ważne dla nich samych – niekoniecznie muszą one łączyć się z każdą drobną rzeczą, która była wcześniej w »Gwiezdnych Wojnach«. To może być niezależna opowieść, która potem rozwinie się w wiele, wiele innych historii.
To podejście doskonale widać w takich serialach jak „Andor” czy „The Mandalorian”. Choć osadzone w znanym uniwersum, nie są bezpośrednimi kontynuacjami czy rebootami żadnych wcześniejszych wątków, co pozwala im eksplorować zupełnie nowe motywy i tonacje – od politycznego thrillera po western w kosmosie.
Wizja Kennedy zbiega się z planami Lucasfilmu na najbliższe lata. Oficjalnie zapowiedziany został już nowy film: „Star Wars: Starfighter” w reżyserii Shawna Levy’ego („Deadpool 3”, „Stranger Things”), w którym główną rolę zagra Ryan Gosling. Fabuła ma być całkowicie niezależna od sagi Skywalkerów, a sama produkcja trafi do kin w maju 2027 roku. Według przecieków, ma to być dynamiczna space opera o młodych pilotach, skierowana do zupełnie nowej generacji widzów.
Decyzja o odejściu od centralnego mitu Skywalkerów może okazać się kluczowa dla przyszłości marki. Po chłodno przyjętym „Skywalker. Odrodzenie” i mieszanych reakcjach na inne sequele, Lucasfilm najwyraźniej postanowił postawić na różnorodność i wolność twórczą. Takie podejście daje nadzieję na świeże pomysły, nowe gatunki i bohaterów, którzy nie będą musieli dźwigać bagażu przeszłości.
Dla fanów to zmiana fundamentalna, ale może też bardzo potrzebna. W końcu nawet w odległej galaktyce czasem trzeba zacząć od nowa.
Czytaj dalej
Burzowa kobieta i buntownik z wyboru. Pasjonatka czarnej kawy i białej czekolady. Tworzę słowa przy dźwiękach ulubionych soundtracków. Poza tym podróżuję rowerem i jestem zapaloną serialoholiczką amerykańskich produkcji. Kontakt: gnszkmchlsk@gmail.com