Activision zachwycone wynikami Crasha rozważa więcej takich projektów
Na razie nie zdradza jednak szczegółów.
Eric Hirshberg, dyrektor generalny Activision, podsumował niedawno wyniki finansowe firmy. Istotną część przychodów zapewniły zremasterowane przygody popularnego jamraja. Hirshberg zapewnia, że nikt nie spodziewał się, że N. Sane Trilogy okaże się aż takim sukcesem – w lipcu gra zdominowała listy Playstation Store w Europie i USA.
Wiedzieliśmy, że istnieją oddani fani Crasha. Sam się do nich zaliczam, ale nie mieliśmy bladego pojęcia [ilu ich jest – dop. red.] – trudno orzec, czy chodzi o głośną mniejszość, czy naprawę szerokie grono odbiorców, póki się tego nie sprawdzi w praktyce.
Hirshberg przypomina, że to nie pierwszy przypadek, gdy Activision sięgnęło w przeszłość. Wymienił między innymi odświeżone Modern Warfare i dodatek Zombie Chronicles do Black Ops III. W przyszłości firma zamierza dalej podążać tą drogą.
Ta strategia zdecydowanie zdobyła naszą uwagę i choć w tej chwili nie mamy żadnych konkretnych zapowiedzi, myślę, że możecie być pewni, iż w przyszłości będzie więcej tego typu projektów z większą liczbą wspaniałych marek. (…) Poza remasterami rozważamy też przyjrzenie się naszym klasycznym grom i zadanie sobie pytania, czy mogłyby odrodzić się na nowych platformach, jak w przypadku mobilnego Skylanders.
N. Sane Trilogy dostepne jest obecnie wyłącznie na PS4, ale wróbelki ćwierkają o planowanej wersji na XBO. Perspektywa poszerzenia grona odbiorców z pewnością jest kusząca dla Activision, które ma prawa do Crasha i nie musi się przecież przejmować tym, że oryginalne gry z jamrajem wydano wyłącznie na PlayStation.
Czytaj dalej
Jestem wielbicielem turówek i wszelkiej maści erpegów: zarówno klasycznych, jak i współczesnych. Do tego zdeklarowanym zwolennikiem tytułów dla jednego gracza, przy czym od tej zasady istnieje jeden poważny wyjątek – World of Warcraft. W Azeroth przesiedziałem więcej godzin, niż chciałbym przyznać, raz ciesząc się każdą chwilą, kiedy indziej zrzędząc na czym świat stoi. Nie wyobrażam sobie dnia bez książki (niemal zawsze fantastyki), za to spokojnie obyłbym się bez kina i seriali. Z CDA związany jestem od 2011 roku.