NieR: Automata "uratował" PlatinumGames
Sukces ma tym słodszy smak, że developerzy bardzo go potrzebowali.
Przypomnijmy, że twórcy wyszli na współpracy z Microsoftem jak Zabłocki na mydle. Na początku roku gruchnęła wiadomość, że Microsoft anuluje jeden z najbardziej obiecujących ekskluziwów XBO – Scalebounda, nową grę, nad którą czuwał reżyser Hideki Kamiya (Devil May Cry, Resident Evil 2). Po kilku miesiącach Kamiya odniósł się na Twitterze do sukcesu NieR: Automata zdradzając, że gra przyniosła większe zyski, niż początkowo zakładano (ostatnie szacunki mówią o 1,5 mln sprzedanych egzemplarzy... i pozwalają z optymizmem myśleć o produkcji Bayonetty 3!). I był to sukces wyjątkowo Platynie potrzebny, developer twierdzi bowiem, że gra właściwie "uratowała studio", zapewniając nową bazę fanów i potrzebny zastrzyk gotówki.
Powiedzieć, że Yoko Taro [reżyser Automaty – dop. red.] uratował Platinum, nie będzie nadużyciem. Nie wiem, jak mu dziękować.
Nie wiemy, w jakiej kondycji znajdowało się studio, trzeba jednak przyznać, że jego ostatnie dokonania (rozczarowujące The Legend of Korra, przyjęte ambiwalentnie Transformers: Devastation i Teenage Mutant Ninja Turtles: Mutants in Manhattan) nie napawały optymizmem. Strzałem w dziesiątkę okazał się natomiast pecetowy port Bayonetty, za którym (być może) pójdą konwersje innych tytułów z katalogu Platinum.
Czytaj dalej
Do lutego 2023 prowadziłem serwis PolskiGamedev.pl i magazyn "PolskiGamedev.pl", wcześniej przez wiele lat kierowałem działem publicystyki w CD-Action. O grach pisałem m.in. w Playu, PC Formacie, Playboksie i Pikselu, a także na łamach WP, Interii i Onetu. Współpracuję z Repliką, Dwutygodnikiem i Gazetą Wyborczą, często można mnie przeczytać na łamach Polityki, gdzie publikuję teksty poświęcone prawom człowieka, mniejszościom i wykluczeniu.