20
24.10.2017, 10:03Lektura na 2 minuty

GTA V nie dostanie fabularnego dodatku

Można było tak przypuszczać, ale teraz powiedziano to na głos.


Paweł „Cursian” Raban

Przygody Trevora, Michaela i Franklina z powodzeniem wystarczały na dziesiątki godzin zabawy, ale mając w pamięci znakomite fabularne rozszerzenia do "czwórki", fani serii mieli nadzieję na dodatkowe atrakcje również i tym razem. Co prawda od dawna nic nie wskazywało na to, by mieli się ich kiedykolwiek doczekać (pomimo obietnicy złożonej przez twórców!), ale teraz mamy już potwierdzenie tych obaw. W wywiadzie dla Game Informera Imran Sarwar wytłumaczył, co stanęło na przeszkodzie. Wymienił trzy czynniki: wersje next-genowe, prace na Red Dead Redemption 2 oraz GTA Online.


Jako firma uwielbiamy tryby dla jednego gracza bardziej niż cokolwiek innego i bezgranicznie w nie wierzymy – pod względem potencjału fabularnego i poczucia immersji gry wieloosobowe nie mogą rywalizować z singlowymi. W GTA V tryb dla jednego gracza był przeogromny i bardzo, bardzo kompletny. To były trzy gry w jednej. Wersje next-genowe wymagały ponad roku, by zrobić je poprawnie, komponent sieciowy też miał wieli potencjał, ale zrealizowanie tego potencjału wyssało dużą część naszych zasobów. Są też inne gry – w szczególności Red Dead Redemption 2. Zestawienie tych trzech czynników oznaczało, że dodatki dla jednego gracza do GTA V nie były ani możliwe, ani potrzebne, choć być może zrobimy je dla naszych przyszłych projektów. W Rockstarze zawsze mamy problemy z mocami przerobowymi, bo jesteśmy perfekcjonistami, a tworzenie ogromnych, kompleksowych gier zabiera masę czasu i zasobów. Nie wszystko jest zawsze możliwe, ale nadal kochamy przeznaczone dla jednego gracza tytuły z otwartymi światami ponad wszystko inne. 


Pozostaje mieć nadzieję, że pokaźne rozszerzenia w rodzaju The Lost and Damned i The Ballad of Gay Tony (GTA IV) czy Undead Nightmare (Read Dead Redemption) faktycznie jeszcze kiedyś powrócą. Osobiście nigdy nie pociągały mnie sieciowe aspekty gier Rockstara, ale widocznie jestem w mniejszości, bo firma wciąż zarabia na GTA Online krocie (jeśli wierzyć lipcowemu raportowi SuperData mikrotransakcje przyniosły aż 78% łącznych przychodów z gry). Trudno więc dziwić się decyzji. Na razie pozostaje tylko smutno zakrzyknąć "brothers for life, lost forever!" i odjechać w siną dal w oczekiwaniu na dobre czasy dla fanów singla. Może kiedyś wrócą.


Czytaj dalej

Redaktor
Paweł „Cursian” Raban

Jestem wielbicielem turówek i wszelkiej maści erpegów: zarówno klasycznych, jak i współczesnych. Do tego zdeklarowanym zwolennikiem tytułów dla jednego gracza, przy czym od tej zasady istnieje jeden poważny wyjątek – World of Warcraft. W Azeroth przesiedziałem więcej godzin, niż chciałbym przyznać, raz ciesząc się każdą chwilą, kiedy indziej zrzędząc na czym świat stoi. Nie wyobrażam sobie dnia bez książki (niemal zawsze fantastyki), za to spokojnie obyłbym się bez kina i seriali. Z CDA związany jestem od 2011 roku.

Profil
Wpisów3206

Obserwujących6

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze