Call of Duty: WWII popularne także na pecetach
Wolfenstein II: The New Colossus został daleko w tyle.
Niedawno informowaliśmy Was o tym, że nowe Call of Duty świetnie radzi sobie w brytyjskich sklepach i bije na głowę wydane w zeszłym roku Infinite Warfare. Dane dotyczyły jednak wyłącznie kopii fizycznych, co być może przyczyniło się do marginalnego, zaledwie procentowego udziału blaszaków w strukturze sprzedaży. Serwis SteamSpy twierdzi jednak, że edycja na pecety również radzi sobie świetnie, choć trzeba dodać, że tym razem mowa o wyniku globalnym. W zaledwie cztery dni od premiery sprzedało się prawie 348 tysięcy kopii, co jest wynikiem niemal dwa razy lepszym niż w przypadku nowego Wolfensteina, który mimo 11 dni na rynku sprzedał się w sklepie Valve "tylko" w niecałych 184 tysiącach egzemplarzy.
Co z popularnością na serwerach? Portal GitHip podaje, że w szczytowym momencie przy Call of Duty: WWII bawiło się 56 tysięcy ludzi, a do tego dochodzi jeszcze 20 tysięcy, które ponad zabawę w grupie przedłożyły kampanię fabularną. Jak nietrudno policzyć, daje to łącznie 76 tysięcy dusz, czyli o 395% więcej niż Infinite Warfare, które w podobnym okresie przyciągnęło zaledwie 15 tysięcy chętnych. Ktoś złośliwy mógłby powiedzieć, że to bez znaczenia, bo przy wynikach Fortnite’a i PUBG-a to tylko drobnica. Dobrze, że nie jestem złośliwy.
Czytaj dalej
Jestem wielbicielem turówek i wszelkiej maści erpegów: zarówno klasycznych, jak i współczesnych. Do tego zdeklarowanym zwolennikiem tytułów dla jednego gracza, przy czym od tej zasady istnieje jeden poważny wyjątek – World of Warcraft. W Azeroth przesiedziałem więcej godzin, niż chciałbym przyznać, raz ciesząc się każdą chwilą, kiedy indziej zrzędząc na czym świat stoi. Nie wyobrażam sobie dnia bez książki (niemal zawsze fantastyki), za to spokojnie obyłbym się bez kina i seriali. Z CDA związany jestem od 2011 roku.