8
28.04.2018, 10:07Lektura na 2 minuty

SteamSpy żyje, ponownie mamy dostęp do szacunków sprzedaży w sklepie Valve

Przykładu, że nowa metoda działa, dostarczyli Polacy.


Mateusz Witczak

Ponad dwa tygodnie temu Steam zaktualizował swoje wytyczne na temat polityki prywatności. Obok kosmetycznych poprawek w usłudze pojawiła się poważna zmiana: od teraz nasze listy zakupów i życzeń są widoczne dla innych użytkowników wyłącznie wówczas, gdy zaznaczymy taką opcję w ustawieniach.

Ta w teorii niewielka modyfikacja sprawiła, że SteamSpy, narzędzie, z którego korzystaliśmy, by podawać wam przybliżoną liczbę sprzedanych na Steamie egzemplarzy gier, nie mógł operować. Sergey Galyonkin, szef projektu, napisał wprost: „nie będziemy mogli dłużej działać”. Zastrzegł jednak, że poszukuje alternatywnych sposobów, by kontynuować pracę.

Na swoim blogu Galyonkin twierdzi – za Markiem Twainem – że pogłoski o śmierci projektu były jednak mocno przesadzone. I strofuje dziennikarzy, którzy wieszczyli śmierć serwisu.


SteamSpy bazował na danych użytkowników gromadzonych za pośrednictwem API. Naturalnie stary algorytm przestał działać, a podczas gdy byłem zajęty tworzeniem nowego, niektórzy przedstawiciele prasy pospieszyli się, by ogłosić, że strona nie żyje.



I faktycznie, SteamSpy właśnie powrócił. Tyle że w zupełnie nowej odsłonie – nie bazuje już na danych użytkowników, lecz wykorzystuje uczenie maszynowe, by przewidzieć zbyt na podstawie „przypadkowych danych”. Przypomnijmy, że wspomniane „uczenie maszynowe” to – w dużym skrócie – próba stworzenia systemu, który stale uczyłby się i doskonalił (bez dużej ingerencji użytkownika, w oparciu o zebrane dane i doświadczenie). To forma sztucznej inteligencji, której statystycy (zwłaszcza ci bazujący na tzw. big data) przyglądają się w ostatnich latach wyjątkowo uważnie.

Wcześniej Galyonkin próbował skontaktować się w tej sprawie z Valve, prosząc, by SteamSpy mógł funkcjonować w oparciu o stare zasady. Jednak Valve „nie odpowiedziało, jak zwykle”, stąd postawił na uczenie maszynowe, które jednak nie będzie równie precyzyjne, jak poprzednia metoda. Jak jednak zastrzega – działa, czego dowodu przypadkiem dostarczyli... Polacy.


Developerzy Frostpunka ogłosili właśnie, że gra sprzedała się w 250 tys. kopii, a nowy algorytm oszacował sprzedaż na 252 tys. Całkiem nieźle, prawda?



Galyonkin przetestował metodę na ok. 70 grach różnych twórców i ocenił margines błędu na ok. 10%. Jest zatem nieźle, choć – jak uczula – zwycięstwo może być tylko tymczasowe.


Będę kontynuował modyfikowanie algorytmu, jednocześnie powoli przywracając podstawowe funkcje SteamSpy’a. Nadal zajmie to trochę czasu i nadal jest możliwe, że Valve poczyni kolejny krok, by nas zamknąć. Ale do tego czasu SteamSpy będzie działać.



Czytaj dalej

Redaktor
Mateusz Witczak

Do lutego 2023 prowadziłem serwis PolskiGamedev.pl i magazyn "PolskiGamedev.pl", wcześniej przez wiele lat kierowałem działem publicystyki w CD-Action. O grach pisałem m.in. w Playu, PC Formacie, Playboksie i Pikselu, a także na łamach WP, Interii i Onetu. Współpracuję z Repliką, Dwutygodnikiem i Gazetą Wyborczą, często można mnie przeczytać na łamach Polityki, gdzie publikuję teksty poświęcone prawom człowieka, mniejszościom i wykluczeniu.

Profil
Wpisów3462

Obserwujących20

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze