Dota 2: Holendrzy mogą zajrzeć do skrzynek z łupem przed ich nabyciem
Koniec z kupowaniem kota w worku? Niby tak, ale jest istotny haczyk.
Po tym, jak Battlefront II rozpętał ogólnoświatową burzę wokół skrzynek z łupem, wiele państw zaczęło rozważać uregulowanie tego zagadnienia na drodze prawnej. Konkretne rozwiązania wprowadziły Belgia i Holandia. Grający w Dotę 2 obywatele tej ostatniej doczekali się właśnie realnych zmian – przed zakupem skrzynki mogą przejrzeć jej zawartość i dopiero wówczas zadecydować, czy warto wydać na nią pieniądze.
Jest jednak pewien haczyk. Po nabyciu paczki gra automatycznie losuje zawartość kolejnej i choć ponownie można zajrzeć do środka, użytkownik nie ma możliwości powtórzenia rzutu wirtualnymi kośćmi, więc jeśli nie zdecyduje się na zakup kiepskiej zawartości, system nigdy nie wygeneruje mu kolejnego, potencjalnie ciekawszego loot boksa. Warto przy tym dodać, że usunięto możliwość kupowania kilku skrzynek naraz. Z prawnego punktu widzenia wszystko wydaje się więc w porządku, ale realnie zmieniło się raczej niewiele. W przypadku CS:GO kilka tygodni wcześniej Valve postanowiło po porostu zabronić graczom z Belgii i Holandii otwierania zdobytych skrzyń oraz handlowania ich zawartością za pośrednictwem steamowego rynku. To ostatnie ograniczenie dotyczy również Doty 2.
Czytaj dalej
Jestem wielbicielem turówek i wszelkiej maści erpegów: zarówno klasycznych, jak i współczesnych. Do tego zdeklarowanym zwolennikiem tytułów dla jednego gracza, przy czym od tej zasady istnieje jeden poważny wyjątek – World of Warcraft. W Azeroth przesiedziałem więcej godzin, niż chciałbym przyznać, raz ciesząc się każdą chwilą, kiedy indziej zrzędząc na czym świat stoi. Nie wyobrażam sobie dnia bez książki (niemal zawsze fantastyki), za to spokojnie obyłbym się bez kina i seriali. Z CDA związany jestem od 2011 roku.