Call of Duty: Black Ops 4 – Kontrowersje wokół mikrotranskacji
Jak mało są warte wasze pieniądze?
Youtuber MatMicMar postanowił odpowiedzieć na to pytanie i wydał tysiąc dolarów na wirtualną walutę COD Points, za którą w shooterze Treyarcha nabywać można przede wszystkim elementy kosmetyczne. Wspomniana kwota przekłada się na ok. 100 tys. punktów COD, po wydaniu których użytkownik odblokował całą zawartość dostępną na Czarnym Rynku. Można by się spodziewać, że po wydaniu tak zawrotnej kwoty dostanie jakieś dodatkowe wyróżnienie i tak też się stało – nagrodą był specjalny komunikat z gratulacjami. I nic więcej. Poza naklejkami, emotkami i innymi elementami do personalizacji uzyskał też nowy wariant jednej z broni. Za to aż cztery razy.
I GOT EVERYTHING FROM THE BLACK MARKET! Tier 934. A special message pops up once you unlock everything. It almost took 100,000 COD Points to unlock everything. Insane. pic.twitter.com/SGoqRhv9k8
— MatMicMar (@MatMicMar) November 8, 2018
I got the boombox 4 times haha. Anybody want one? Lol. And for those asking. I will have a video up of me opening all 900+ tiers in a few days. I just have a few videos I want to upload before that one just because they wouldn't make as much sense after the tier video. Thanks! :D pic.twitter.com/ePaAfWsaHR
— MatMicMar (@MatMicMar) November 10, 2018
Mikropłatności zostały dodane do Czarnego Rynku w Black Ops 4 na początku listopada i od tej pory wzbudzają coraz większe kontrowersje. Obecnie wydają się właściwie jedyną opcją zdobywania dodatkowych elementów kosmetycznych, ponieważ ich odblokowanie tradycyjną metodą wymagałoby absurdalnej ilości czasu. Jeden z użytkowników Reddita wyliczył, że odblokowanie dwusetnego poziomu na Black Market zajęłoby ponad 250 godzin gry albo kosztowałoby ok. 200 dolarów.
Jak można się spodziewać, jednorazowe przeznaczenie tysiąca dolarów na odblokowanie wszystkiego nie oznacza końca płatności. Black Market będzie w kolejnych sezonach otrzymywał nową zawartość, dzięki czemu gracze nadal będą mogli wydawać żywą gotówkę.
Sytuacja nie jest co prawda nawet w połowie tak przykra, jak w przypadku Star Wars Battlefront II (które wymagało inwestycji rzędu 2000 dolarów albo 5000 godzin gry, żeby odblokować wszystkie dostępne postacie) i przypomina raczej model mikropłatności znany z Fortnite. Należy jednak pamiętać, że Fortnite jest produkcją darmową, a najnowsza odsłona Black Ops kosztuje równowartość 60 dolarów, jeżeli decydujemy się na samą grę bez przepustki sezonowej. Wielu graczy wyraża też obawę, że Activision dopiero testuje rynek przed wprowadzeniem do modelu mikropłatności bardziej irytujących rozwiązań.