Diablo 4: Kultowa seria wróci do korzeni [PLOTKA]
Premiera gry to jednak nadal melodia odległej przyszłości.
Podobno tegoroczny BlizzCon w ostatniej chwili został uszczuplony o zapowiedź upragnionego Diablo 4. Dlaczego? Otóż Blizzard nadal szuka właściwego pomysłu na nową, pełnoprawną odsłonę kultowej marki. Jason Schreier, dziennikarz serwisu Kotaku, przekonuje, iż prace nad „czwórką” trwają od początku 2014 roku. Niestety, przynajmniej na razie nie przynoszą dobrych rezultatów.
Wedle informacji zdobytych przez Schreiera dwa lata temu skasowano prototyp gry, który nie tylko rezygnował z widoku izometrycznego, lecz także czerpał pewne wzorce z cyklu Dark Souls. Pragnący zachować anonimowość pracownicy Zamieci zdradzają, że obecne Diablo 4 jest wierne korzeniom serii. Oprócz klasycznego ujęcia kamery przywrócono również mroczną stylistykę. Developer chciałby stworzyć nowocześniejszą wersję Diablo 2, która miałaby zawierać drobne zapożyczenia z MMO. Ponoć Blizzard patrzy w stronę Destiny i rozważa m.in. dodanie czegoś na wzór strike’ów (czyli aktywności kooperacyjnych) z gry Bungie. Według wstępnej koncepcji w wirtualnych miastach spotkamy innych graczy, aby następnie uformować drużynę i odkrywać „fajne rzeczy”. Jeszcze nie wiadomo, w jaki sposób twórcy zamierzają czerpać przychody z nowego „diabełka”. Nie jest tajemnicą, że Activision liczy na duży i zarazem stały przypływ gotówki. Sprzedaż przedmiotów kosmetycznych wydaje się idealnym rozwiązaniem tego problemu.
Pozostaje jeszcze kwestia daty premiery. Obecnie Diablo 4 znajduje się w powijakach, dlatego też rynkowy debiut przed 2020 rokiem wydaje się mało realny. Schreier zastrzegł, że nie będzie zaskoczony, jeśli prace nad grą potrwają jeszcze pięć lat. Podobno kierownictwo Zamieci rozważa scenariusz, według którego wyczekiwana produkcja trafi w tym samym czasie do rąk pecetowców i konsolowców.
Czytaj dalej
Niegdyś byłem ekspertem od klasycznych przygodówek, zaś obecnie jestem nieuleczalnym łasuchem i nieprzyzwoicie zatwardziałym fanem angielskiego futbolu. Zaczynałem z poziomu wiernego czytelnika CD-Action, pisałem w kilku miejscach. Aktualnie spełniam swoje marzenia.