The Sinking City nie poszło na dno, ale ratownicy powinni być czujni
Mówiąc krótko: wyszła z tego „zaledwie” niezła rzecz.
Tonące Miasto swą podróż w głębiny rozpocznie już jutro, ale jeśli wierzyć recenzentom wyłącznie w warstwie fabularnej, bo sama gra jakoś utrzymuje się na powierzchni. Jak można się było spodziewać, dzieło Frogwares nie okazało się wielkim hitem, ale wypadło na tyle przyzwoicie, by zebrać średnią ocen na poziomie 73%. Poniżej znajdziecie wybrane opinie:
Wbrew swej nazwie Destructoid nie okazał się nazbyt niszczycielski i ocenił grę Frogwares bardzo przychylnie:
Choć uwielbiam fabułę i atmosferę The Sinking City, cały czas daje się odczuć niski budżet. Jeśli możesz znieść kiepską walkę i cieszyć się porządną przygodą detektywistyczną, która nie trzyma cię za rączkę i pozwala samodzielnie dokonywać trudnych wyborów, nie powinieneś sobie tej gry odpuszczać. Tym bardziej, jeśli jesteś fanem Lovecrafta.
Wccftech dochodzi do podobnych wniosków, ale narzeka też na wpadki techniczne i SI przeciwników:
The Sinking City jest prawdopodobnie najlepszą grą inspirowaną Lovecraftem, jaka jest obecnie dostępna na rynku, ze względu na swą gęstą atmosferę i fabułę, która mistrzowsko czerpie z kanonu, jednocześnie od niego nie odchodząc. SI i techniczne wpadki, podobnie jak kulawa walka, zazwyczaj niszczą immersję, ale wyśmienite mechaniki detektywistyczne i eksploracja sprawiają, że łatwo przymknąć oko na te niedociągnięcia. Wysoce zalecane fanom survival horrorów i osobom, które żyją Lovecraftem.
Shacknews zgadza się z tezą, że grę warto zobaczyć dla fabuły, ale trzeba się przygotować na liczne niedogodności:
The Sinking City jest niczym pełna tajemnic powieść, której nadano życie za sprawą gry wideo. Autorzy perfekcyjnie uchwycili poczucie zaintrygowania i zagrożenia. Jasne, całość ma kilka gorszych elementów, ale ogólnie najnowszy tytuł Frogwares jest przyjemną wyprawą przez mroczny, niebezpieczny świat, skrzący się od problemów, które ma rozwiązać gracz. Jeśli jesteś fanem horrorów w stylu Lovecrafta albo po prostu pełnych tajemnic powieści, Sinking City jest przystankiem, na którym powinieneś się na krótko zatrzymać.
Najmniej serca dla dzieła Frogwares wykazał recenzent VideoGamera:
The Sinking City warto ograć ze względu na początkowy rytm spraw detektywistycznych oraz świeże realia, ale liczne mechaniki, podobnie jak tajemnice, skończyły na dnie.
Naszą opinię na temat gry znajdziecie w CDA 08/2019.
Czytaj dalej
Jestem wielbicielem turówek i wszelkiej maści erpegów: zarówno klasycznych, jak i współczesnych. Do tego zdeklarowanym zwolennikiem tytułów dla jednego gracza, przy czym od tej zasady istnieje jeden poważny wyjątek – World of Warcraft. W Azeroth przesiedziałem więcej godzin, niż chciałbym przyznać, raz ciesząc się każdą chwilą, kiedy indziej zrzędząc na czym świat stoi. Nie wyobrażam sobie dnia bez książki (niemal zawsze fantastyki), za to spokojnie obyłbym się bez kina i seriali. Z CDA związany jestem od 2011 roku.