PES 2020: Trzy topowe drużyny z licencjami [WIDEO] [AKTUALIZACJA] Juventus znika z Fify 20!
Grosz do grosza, klub do klubu.
[AKTUALIZACJA]
O ile Bayern Monachium i Manchester United będą dostępne w najnowszej odsłonie serii FIFA pomimo partnerstwa z PES-em, to inaczej kwestia ta wygląda w przypadku Juventusu. Stara Dama sprzedała prawa do wizerunku Konami na najbliższe trzy lata, co oznacza, że turyński klub w Fifie 20 będzie nosił nieoryginalną nazwę.
EA Sports wydało już oświadczenie w tej kwestii – bianconeri nazywać się będą Piemonte Calcio. Wyłączność Juve dla PES-a nie obejmuje piłkarzy, którzy zachowają prawdziwe nazwiska, jednak poza nazwą, w Fifie 20 zabraknie także herbu i autentycznych strojów Mistrza Włoch. To pierwszy taki przypadek podkupienia licencji przez Konami, do tej pory żadne partnerstwo nie oznaczało wyłączności.
[/AKTUALIZACJA]
Na początku miesiąca zapowiedziano, że demo najnowszej odsłony kopanej Konami – eFootball PES 2020 zadebiutuje 30 lipca na PS4, XBO i PC. W wersji demonstracyjnej do dyspozycji graczy oddane zostanie aż 14 drużyn, z których na starcie nie wymieniono trzech – miały to być zespoły, z którymi Konami udało się podpisać umowy partnerskie. Dzisiaj znamy już wszystkie tajemnicze kluby: to Manchester United, Bayern Monachium i Juventus FC. Drużyny, które od paru sezonów nie były w PES-ie licencjonowane (a Mistrza Niemiec ostatnio w ogóle nie było) wraz z edycją 2020 będą nie tylko nosiły prawdziwe nazwy (zapomnijcie o PM White czy Manchester Red), ale przede wszystkim zostaną odwzorowane z dbałością o najmniejsze detale. Tyczy się to oczywiście także stadionów. Po szczegóły odsyłam do poniższych trailerów:
eFootball PES 2020 zadebiutuje na PC, PS4 i XBO 10 września 2019 roku.
Czytaj dalej
eFootball 2022: W końcu nadchodzi wersja mobilna
PES 2021: Zamiast nowej gry, dostaniemy "season update" do edycji 2020
PES: Seria Konami bez Interu Mediolan i AC Milanu
PES 2020: Do produkcji trafi Euro 2020, chociaż sama impreza może się nie odbyć
W CD-Action jestem od 2016 roku, wcześniej publikowałem m.in. w Przeglądzie Sportowym. W redakcji robiłem chyba wszystko – byłem sprzętowcem, prowadziłem działy info i zapowiedzi, szefowałem newsroomowi, jak i całej stronie. Następnie bezpieczną przystań znalazłem w social mediach, którymi zajmowałem się do końca 2022 roku, gdy odszedłem z CDA. Nie przestałem jednak pisać – wciąż możecie mnie więc czytać: zarówno na stronie www, jak i w piśmie.