Gears 5 będzie największą odsłoną w historii serii, ale zabraknie pudeł z łupem [WIDEO]
Pewnych zmian doczeka się też ikoniczny Lancer.
Udostępnione do tej pory zwiastuny fabularne sugerują, że w nowych Gearsach nie zabraknie łez, ale ciekawe, jak wiele z nich fani uronią nad nowym systemem mikrotransakcji. Zgodnie z zyskującym na popularności trendem The Coalition porzuciło pudła z losowym łupem i postawiło na bardziej bezpośrednie rozwiązanie. Rozmaite „kosmetyki” (postacie, skórki na broń, spreje, egzekucje, emotki itd.) można zdobywać na trzy sposoby. Niektóre będą wręczane za darmo za sam czas spędzany z grą. Inne dostaje się za zaliczanie specjalnych wyzwań w ramach tzw. The Tour of Duty. Klamoty należące do ostatniej kategorii kupuje się z kolei wyłącznie za prawdziwe pieniądze. Według GameInformera przedmiotów przyporządkowanych do określonych grup nie można zdobyć innym sposobem, więc nie ma opcji, by zgarnąć płatny przedmiot a darmo. Z drugiej strony klient ma jednak zawsze wiedzieć, na co konkretnie wydaje pieniądze, więc odpada budzący kontrowersje element ryzyka.
Sporo osób ucieszy się zapewne, że „piątka” będzie największą odsłoną w historii serii – zwłaszcza jeśli chodzi o multi. Fani wieloosobowych harców będą mieli sporo do przetrawienia. Tradycjonaliści zanurzą się w trybie Escalation, który zaoferuje znaną od lat, standardową rozgrywkę. Otwarci na nowinki powinni zaś spróbować Arcade. Podchodzi ono do tematu w nieco lżejszy i bardziej zwariowany sposób. Według autorów odnaleźć mają się w nim ci, którzy chcą po prostu zalogować się do gry i nieco rozerwać. Jednym z podstawowych elementów będą specjalne umiejętności, które można wybrać przed meczem. Wspomniany GameInformer pisze między innymi o możliwości wyczarowania sobie wyrzutni rakiet. Ostatnia opcja to omawiany wcześniej kooperacyjny tryb Escape. Swoją drogą warto dodać, że będący jego częścią edytor poziomów z czasem zawita też do pozostałych trybów multi.
Na koniec warto przyjrzeć się zmianom, jakie spotkały Lancera. Choć słynny karabin z piłą stał się ikoną serii, każdy, kto spędził choć chwilę w trybie wieloosobowym, doskonale wie, że w sieci liczyły się głównie strzelby. Tym razem ma być nieco inaczej. The Coalition postanowiło pomajstrować przy systemie odrzutu, przez co wszelkiej maści karabiny (z Lancerem na czele) będą trudniejsze w obsłudze, ale za to o wiele bardziej skuteczne. Wcześniej pukawki traciły na celności proporcjonalnie do czasu, jaki gracz trzymał spust (im dłużej, tym gorzej). Teraz każda broń będzie zachowywała się w unikalny, ale stały dla niej sposób. Oznacza to tyle, że doświadczony gracz bez trudu określi, gdzie i kiedy poleci dana kula – karabiny staną się bronią dla wprawnych strzelców, która nagrodzi celne oko, ale bezlitośnie ukarze nowicjuszy.
Powiedziałbym, że po takiej dawce wieści zasłużyliście sobie na dymka, ale wiecie – nic z tego. Zaproponuję więc pokaz trybu treningowego:
Nie zapomnicie też o zbliżajacych się testach!
Czytaj dalej
Jestem wielbicielem turówek i wszelkiej maści erpegów: zarówno klasycznych, jak i współczesnych. Do tego zdeklarowanym zwolennikiem tytułów dla jednego gracza, przy czym od tej zasady istnieje jeden poważny wyjątek – World of Warcraft. W Azeroth przesiedziałem więcej godzin, niż chciałbym przyznać, raz ciesząc się każdą chwilą, kiedy indziej zrzędząc na czym świat stoi. Nie wyobrażam sobie dnia bez książki (niemal zawsze fantastyki), za to spokojnie obyłbym się bez kina i seriali. Z CDA związany jestem od 2011 roku.