Yakuza: Like a Dragon – Turowe walki, karaoke i inne atrakcje [WIDEO]
Nowości niby sporo, ale czuć, że to wciąż ta sama seria.
Nie da się ukryć, że stara formuła Yakuzy mocno się już zużyła. Fani zdawali sobie z tego sprawę od dawna, ale w końcu do wiadomości przyjęła to także Sega. W efekcie „siódemka”, czyli Like a Dragon, zaserwuje nam sporo zmian. Największą jest oczywiście przejście na turowy system walki, o którym więcej poczytacie TUTAJ, ale uwagę zwraca też nowy bohater oraz nieśmigane miasto (w końcu!).
Mimo tych wszystkich świeżynek weterani japońskich ulic nie mają raczej co rwać włosów z głowy, bo sądząc po najnowszym zapisie rozgrywki ogólne wrażenia będą dość zbliżone. Kręcące się po okolicy grupki wrogów, liczne minigry, sposób, w jaki postać reaguje na polecenia w otwartym świecie i tak dalej. Przekonajcie się sami. Właściwy fragment rozpoczyna się w okolicach 12:30.
Czytaj dalej
Recenzja Like a Dragon Gaiden – mniejsza Yakuza ze zbyt długim tytułem
Yakuza jako film? Sega rozważa przeniesienie kolejnych marek poza gry
Like a Dragon: Infinite Wealth – Dawna Yakuza 8 zabierze nas do USA
Like a Dragon: Ishin – recenzja. Najlepsza Yakuza na start
Jestem wielbicielem turówek i wszelkiej maści erpegów: zarówno klasycznych, jak i współczesnych. Do tego zdeklarowanym zwolennikiem tytułów dla jednego gracza, przy czym od tej zasady istnieje jeden poważny wyjątek – World of Warcraft. W Azeroth przesiedziałem więcej godzin, niż chciałbym przyznać, raz ciesząc się każdą chwilą, kiedy indziej zrzędząc na czym świat stoi. Nie wyobrażam sobie dnia bez książki (niemal zawsze fantastyki), za to spokojnie obyłbym się bez kina i seriali. Z CDA związany jestem od 2011 roku.