Techland wciąż zwleka z wejściem na giełdę, dalej milczy na temat daty premiery Dying Light 2
Jednocześnie wyniki finansowe firmy są co najmniej zadowalające.
Opóźnienie Dying Light 2 było dla fanów sporym ciosem... chociaż spodziewanym, ponieważ gra miała mieć premierę na wiosnę, a im bliżej było roztopów (no co, śnieg gdzieś w Polsce na pewno leży), tym studio bardziej nabierało wody w usta. Firma radzi sobie jednak świetnie, czego najlepszym dowodem jest jej nowo wybudowana siedziba.
W związku z jego bardzo dobrymi wynikami od lat mówi się także o debiucie giełdowym Techlandu. Przed dwoma laty w ramach swego rodzaju eksperymentu myślowego sprawdzono, jak developer poradziłby sobie na GPW – obyło się bez zaskoczenia: bardzo, bardzo, bardzo dobrze. Jak jednak poinformował IBSnews prezes firmy Paweł Marchewka, studiu nigdzie się nie śpieszy.
W tej chwili skupiamy się przede wszystkim na grze Dying Light 2. Po jej wydaniu będziemy mieli więcej czasu i rozważymy nasze plany projektowe. Jeżeli okaże się, że mamy ich kilka i będą one przekraczały nasze możliwości finansowe, to nasz debiut giełdowy jest ciekawą opcją
Oczywiście było to świetna okazja, aby zapytać o chociaż przybliżoną datę premiery tytułu Techlandu. Odpowiedź sami już dobrze znacie:
Nie chcemy jeszcze ujawniać żadnych terminów dotyczących premiery gry Dying Light 2. Zależy nam na zaskoczeniu naszych graczy. Gra musi być dopracowana w każdym szczególe. Poza tym nasze biuro w Warszawie pracuje równolegle nad nową grą z gatunku fantasy. Ma już swój tytuł roboczy, ale jeszcze za wcześnie również na ujawnienie tego tytułu.
O wspomnianej przez Marchewkę produkcji słyszymy już od 3 lat – wiemy jednak jedynie tyle, iż ma oferować otwarty świat i elementy RPG.
Karol Bach, dyrektor finansowy firmy, dodał również, że Techland nie ma żadnych zobowiązań kredytowych, a nową siedzibę ufundowano ze środków własnych. Dodatkowo studio zakończyło ubiegły rok na „małym plusie”, chociaż z gorszymi wynikami niż w 2018.