Doom Eternal „zbombardowany” negatywnymi recenzjami za anti-cheat Denuvo
Podobnie jak w przypadku Valorant, wątpliwości wzbudza dostęp do kernela.
Oburzeni gracze bombardują recenzjami Doom Eternal na Steamie. Powodem jest aktualizacja mająca swoją premierę 14 maja, która zawiera w sobie między innymi nowe oprogramowanie przeciwko oszustwom autorstwa Denuvo. W chwili pisania tego newsa produkcja posiada ponad trzy tysiące negatywnych opinii wystawionych w ciągu ostatnich kilku dni. Na razie Steam nie zdecydował się na włączenie specjalnego filtra przygotowanego na takie okazje.
Głównym źródłem kontrowersji jest sposób działania anti-cheatu. Podobnie jak (poprawiony od czasu afery) system Riotu używany w Valorant, Denuvo Anti-Cheat uzyskuje dostęp do komputera na najniższym poziomie zabezpieczeń. Wzbudza to wątpliwości wśród osób, które boją się o bezpieczeństwo swoich danych. Rozwiązaniu nie pomaga fakt, że wymaga jednorazowej instalacji specjalnego programu. Jest też, oczywiście, obowiązkowe.
„Jako że nie chcę mieć rootkita w swoim komputerze, jestem zmuszony odinstalować grę, którą kupiłem na premierę”, „Doom: Malware”, „Jest mi po prostu przykro, że wydawca wymusza na mnie instalację oprogramowania, które jest wadliwe i umożliwia hakowanie komputera użytkownika.” – czytamy w polskich recenzjach widocznych na stronie gry na Steamie.
Co na to autorzy? Denuvo w swoim blogu przekonuje, że firma włożyła dużo pracy w to, aby nowe rozwiązanie było przyjazne i – w domyśle – nie budziło wątpliwości obecnych w przypadku Valorant. Anti-cheat włącza i zamyka się razem z grą i został napisany w zgodności z RODO. „W odróżnieniu od innych rozwiązań” nie ma też możliwości robienia screenshotów ani skanowania systemu plików komputera. Twórcy przyznają za to, że obserwacji podlega relacja między grą a systemem operacyjnym, która jest wysyłana do serwerów należących do hostingu Amazona celem analizy.
Czytaj dalej
Wielki entuzjasta gier z custom contentem. Setki godzin nabite w Cities: Skylines, Minecrafcie i Animal Crossing: New Horizons mówią same za siebie. Do tego rasowy Nintendron, który kupuje 10-letnie gry za pełną cenę i jeszcze się cieszy. Prywatnie lubi pływanie, sztukę i prowadzenie amatorskich sesji D&D.