Ameryka kocha gry-usługi. Ponad 40% czasu spędzonego przy konsolach zabierają produkcje live service
Nie trzeba chyba mówić, że zatrważająca większość amerykańskiej społeczności chociaż raz zagrała w produkcje pokroju Fortnite’a.
Gry-usługi obecnie są w pewnych kręgach dość drażliwym tematem. Z jednej strony to właśnie tego typu produkcje testują coraz bardziej kreatywne i zmyślne sposoby na wyciągnięcie dodatkowych dolarów z kieszeni graczy oraz mechanizmy skutecznie zabierające nasz cenny czas. Potrzeba rywalizacji oraz kontaktu z innymi ludźmi jest jednak zbyt istotna, aby całkowicie porzucić cały segment, nie mówiąc już o zyskach finansowych.
Analityk firmy Circana, Mat Piscatella, poinformował za pośrednictwem Bluesky’a o wynikach badań dotyczących graczy konsolowych w Stanach Zjednoczonych. Jasno one wskazują, że tytuły nastawione na wieloletnie wsparcie są najpopularniejszym segmentem gamingu. Aż 70% Amerykanów chociaż raz uruchomiło gry-usługi pokroju Fortnite’a, Sea of Thieves czy Diablo.
Over 70% of US active PS5/XBS players played at least 1 of the top 10 live service games of the month during January. More than 40% of all time spent playing on PS5/XBS in the US during January went to those same top 10 live service games. Source: Circana Player Engagement Tracker
— Mat Piscatella (@matpiscatella.bsky.social) 26 lutego 2025 02:22
Najciekawsza jest jednak informacja z drugiej części posta Piscatelli. Ponad 40% czasu spędzanego na graniu gracze przeznaczyli właśnie na gry-usługi. Jest to spotęgowane przez prężny rozwój gier mobilnych – rynek urządzeń przenośnych był najszybciej rozwijającą się gałęzią gamingu w USA w 2024 roku.
Utrudnia to oczywiście obecność tradycyjnie wydawanych produkcji. Sam Mat Piscatella wyraża nadzieję, że mnogość interesujących premier w 2025 roku przyniesie delikatne odwrócenie trendu. Można tutaj za przykłady podawać oczywiście GTA 6, Death Stranding 2: On the Beach czy Ghost of Yotei. Ciężko jednak rywalizować z „darmowymi” dziełami.
A jak podobne dane mają się do twórców gier? W zeszłym roku badania ujawniły, że prawie każda firma chce lub planuje wyprodukować tytuł z zamysłem wspierania go nową zawartością przez dłuższy czas. Tutaj pojawia się jednak pewny zgrzyt, gdyż chęci nie oznaczają jednoznacznie entuzjazmu. 3/4 twórców gier wyrażało obawy względem stabilności takiego rynku, choć było to tylko jeden z wielu zarzutów kierowanych w kierunku tego segmentu.
Czytaj dalej
Beznadziejnie zakochany w Dead Space i BioShocku. W gry wideo gram, odkąd byłem mało rozgarniętym bobasem, i planuję robić to do końca. Wydałem 460 złotych na Diablo IV i do teraz tego żałuję. Jak ktoś chce zagrać w jakiegoś multika na Xboksie, to ja bardzo chętnie.