AntiSec: Jest i pierwsza ofiara hakerów

W wyniku włamu, którym chwalili się już w okolicach wtorku, w ręce hakerów „organizacji” AntiSec trafiły tajne dokumenty policji amerykańskiego stanu Arizona. Wśród nich znalazły się e-maile, prezentacje, plany działania, raporty i notatki wysyłane pomiędzy komisariatami. Wszystkie te materiały związane były ze sprawą nielegalnej emigracji, z którym to problemem stan boryka się od dobrych kilku lat, gdyż granica pomiędzy Arizoną a Meksykiem strzeżona jest – co najmniej – kiepsko.
Hakerzy w oficjalnej informacji prasowej wyrazili swoją dezaprobatę względem aktu SB1070, czyli prawa wprowadzonego przez stan Arizona, na mocy którego funkcjonariusze policji mogą zgodnie z własnym widzimisię zatrzymywać imigrantów i wymagać od nich „potwierdzenia swojej tożsamości”. Naturalnie: oficjalnie nie mogą, ale wszyscy dobrze wiedzą, jak wyglądają tego typu sprawy w praktyce.
Wbrew pozorom to, co u nas w Polsce wydaje się całkowicie naturalne – każdy dorosły obywatel ma w portfelu dowód osobisty, a i wielu nosi ze sobą cały czas nawet książeczkę wojskową – w Stanach Zjednoczonych doprowadziło do licznych protestów, a samo SB1070 było ostro krytykowane. W ostatecznym rozrachunku okazało się jednak, że ponad 60% obywateli Ameryki Północnej jest za.
Teoretycznie: informacje, które od dzisiaj dostępne są na torrentach w formie około 500-megabajtowej paczki są dla nas bezwartościowe, jednak biorąc pod uwagę fakt, że wiele z nich łamie amerykańskie prawo, akcje AntiSec mogą przynieść ciekawe rezultaty.
Kolejne „ciekawostki” grupa LulzSec zapowiada na przyszły poniedziałek.
Czytaj dalej
124 odpowiedzi do “AntiSec: Jest i pierwsza ofiara hakerów”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Dante: Nope, Polska to dla nich bardziej jak dla nas Kazachstan albo Rumunia xD (Był wywiad z jakimś bonzo który mieszka jakiś czas w stanach, i siedzi w tych tematach) nawet Assagne nic ciekawego o Polsce nie znalazł ;p
Trzeba było trzymać te dokumenty w szafkach 😀
stary dobry papier wzywa!
albo na komputerach bez dostępu do sieci
i przez takich ludzi, jak oni spece od zabezpieczeń będą zawsze potrzebni:)
„Kolejne „ciekawostki” grupa LulzSec zapowiada na przyszły poniedziałek.” – to w końcu LulzSec czy AntiSec?
joker: a kto go tam wi xD
Ej ale wiecie że te prawa jak powyżej są powszechnie dostępne i nie trzeba ich kraść żeby sobie o nich poczytać? Nic nigdy nie będzie dobrego z takich akcji w końcu dopieką też zwykłym ludziom. Poza tym jak się nimi poważnie zainteresują służby specjalne w paru co większych krajach to im się gorąco zrobi.
@RickAVTR|To wierzysz w innego chana niż wszyscy. Od dawien dawna na chanie zbierały się grupy skiddies które później DDoSowały różne portale. Więc wiara w to, że Lulz czy to całe „chakierskie” Anonymous nie ma nic wspólnego z chanem to łatwowierność zachaczająca o granice bycia zabawną. A not your private army tyczy się pacjentów, którzy chcą się na kimś zemścić za pomocą Anonów, nie tyczy się to zorganizowanych akcji jakie na chanie często powstają. Mówienie co m00t popiera a czego nie, też jest śmieszne.
@RickAVTR|A po informacje wysyłałem do chociażby dramatici, nie do chana. Napisałem, że coś redagowanego przez Anonów jest bardziej wiarygodnym źródłem, niż czytanie informacji kogoś, kto z powagą pisze „hackerzy” przy Lulz i „Anonymous”. Rozróżnij. |Swoją drogą – teoria, że ci domorośli „chakierzy” usłyszeli z mediów o chanie i użyli nazwy Anonymous dla zmyły?…|cool story bro.
Jak oni tak beda dokumenty udostępniać to ładne afery będą wyjdzie wszystko na jaw a gdyby u nas tak …. w pewnych miejscach ile kto na lewo i co . 😀
Grev: masz rację, ale teraz niczego nie można być pewnym…
Jesteśmy świadkami narodzin nowej ery przestępstw. Teraz tylko czekać na większe ilości zwalczających lub łączących się grup Hackerów
Mam nadzieję że to była rozgrzewka i z czasem skala działania grupy obejmie cały świat. My musimy też wziąć się do roboty bo nas już takie potęgi w demokracji wyprzedziły jak: Timor Wschodni, Jamajka, Trynidad i Tobago czy Botswana. Teraz tylko czekać kiedy dogonimy Zimbabwe. Takie mi się porównanie nasuwa, pamiętacie jak Reprezentacja Polskich kopaczy była jeszcze niedawno w 50. Także nie zdziwię się jak pod względem demokratyzacji też niedługo wylecimy z tej 50 (według tygodnika Economist jesteśmy na 48).
Niewiem ilu ludzi wie ze to nie sa hakerzy tylko crackerzy,haker to osoba ktora wzkazuje luki w systemach a cracker to osoba ktora je wykorzystuje niezgodnie z prawem
dobrze że na Europę się nie uwzięli 😀
Selekt! Jestem ciekaw, czy dalej byłbyś taki zadowolony, jak by wyciekły informacje o tobie, dajmy na to z PSN. A włamywanie się na policyjne serwery to przegięcie. Przypuśćmy, że na takim serwerze znajdowały by się dane ludzi z programu ochrony świadków. Nie twierdzę, że ta grupa opublikowała by je, ale co by było gdyby takie informacje od nich wyciekły?
kublon, módlmy się by tak było.
Teraz już nie wiem czy chciałbym ich powiesić czy błogosławić czy po prostu nie wierzyć w to co robią… Jeżeli są prawdziwi to wszystkie ciemne sprawki ludzi przy władzy zaczną wychodzić na jaw, jeżeli to fałszywe narzędzie manipulacji, to ktoś przy niesamowitej władzy będzie miał jej jeszcze więcej… Oczywiście to teorie jak z książki fantasy, ale kto wie?
Byłem po stronie hakerów, aż do czasu, gdy wczoraj jakiś haker shackował mi konto w Modern Warfare i nie mogę grać :/
Deadmaster najpewniej długo by te osoby nie pożyły gdyby panowie hakerzy te informacje sprzedali
jak już się tak włamują to mogliby udostępnić dane Google i jego tajnego „planu głównego” związanymi z użytkownikami – http:www.youtube.com/watch?v=6yNwmcUBo
sorka to ten adres – http:www.youtube.com/watch?v=6yNwmcUBo
Niech wyciagna cwaniaki akta z katastrofy w Smolensku. Beda jaja jak okaze sie ze byl to zamach zaplanowany miedzy x a y na z czasu przed faktem 😉