Assassin’s Creed Shadows na przepełnionym akcją zwiastunie. Znamy datę premiery
Zgodnie z zapowiedziami o 18:00 odbyła się transmisja Ubisoftu, na której zaprezentowano pierwszy zwiastun Assassin’s Creed Shadows. Feudalna Japonia, okrucieństwo wojny, samuraje oraz asasyni – w tych kilku słowach można opisać trailer najnowszej odsłony bestsellerowej serii Ubisoftu.
Potwierdziły się przypuszczenia dotyczące dwójki bohaterów gry, którzy z pewnością będą mieli pozytywny wpływ na różnorodność rozgrywki – samuraj Yasuke jest wojownikiem specjalizującym się w walce w zwarciu, a asasynka Naoe unika bezpośredniej konfrontacji oraz eliminuje wrogów po cichu.
{„alt” => „”, „caption” => „”, „imageUrls” => [„https://cdaction.pl/wp-content/uploads/2024/05/15/5f17ff2b-2b96-41a5-87f2-fb8537d97108.jpeg”, „https://cdaction.pl/wp-content/uploads/2024/05/15/e1e930a8-7dfa-4873-b885-3f2cc061d409.jpeg”, „https://cdaction.pl/wp-content/uploads/2024/05/15/c10552f4-20ba-4082-b98a-75b918257a1c.jpeg”, „https://cdaction.pl/wp-content/uploads/2024/05/15/be426f73-1d61-4111-aeb8-2ef53db12184.jpeg”], „isStretched” => false}
Assassin’s Creed Shadows zadebiutuje 15 listopada 2024 roku na pecetach, PlayStation 5 i Xboksach Series X/S, a więcej szczegółów o grze poznamy w ramach Ubisoft Forward, które rozpocznie się 10 czerwca. Warto pamiętać, że zaprezentowane dzisiaj Shadows nie jest jedynym produkowanym obecnie Assassin’s Creedem – Ubisoft pracuje równolegle nad dwoma kolejnymi grami o roboczych podtytułach Jade oraz Hexe.
Czytaj dalej
-
Condemned: Criminal Origins zniknęło ze sklepów. Klimatyczny horror dostanie remaster?
-
Znany aktor z Grand Theft Auto 5 jest za tym, by GTA...
-
Silent Hill 2 ponownie sklasyfikowany przez ESRB. Wkrótce premiera na Xboksach...
-
Dyrektor artystyczny Deus Eksa ostro o remasterze. „Co do cholery? To nie powinno...
106 odpowiedzi do “Assassin’s Creed Shadows na przepełnionym akcją zwiastunie. Znamy datę premiery”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.

Te screeny strasznie jakoś tak, hmm, plastikowo wyglądają. Nie wiem jakie jest właściwe słowo by opisać to wrażenie. Jakieś takie sterylne. Czuję, że Ghost of Tsushima dalej pozostanie najlepszym Asasynem 😉
I wywnioskowałeś to na podstawie kilku obrazków? Nie zrozum mnie źle, GoT jest super, ale grając nie mogłem oprzeć się wrażeniu, że twórcy byli trochę nazbyt ograniczeni wyjątkowo skromnym jak na AAA od Sony budżetem. Jeśli tylko Ubisoft wyciągnął jakiekolwiek wnioski z potwornie nudnej Valhalli, Shadows (swoją drogą, sztampowy do bólu ten podtytuł) może okazać się kolejnym przełomem dla serii. Nie bez znaczenia jest też, że za grę odpowiadają bezpośrednio twórcy Odysei, moim zdaniem bezsprzecznie najlepszej odsłony całego cyklu. Jedyne, o co naprawdę się obawiam, to system walki. Po Duchu Cuszimy nie ma już powrotu do machania kataną niczym cepem. Jak sobie przypomnę te obertasy z toporkami w łapach wywijane przez Eivor, to mam ochotę wrzucić pudełko z grą do pieca….
Materiały promocyjne Asasynów zawsze były posmarowane zdrową dawką photoshopa.
Rzadko AC robi mi cokolwiek ostatnio, ale po tym zwiastunie jestem ostrożnie ciekaw efektu. Zwłaszcza jeśli rzeczywiście ludzie od Odysei to robili, bo to był peak serii.
@Shaddon,
Nie, ostatnie zdanie nie jest logiczną konsekwencją trzech pierwszych. Komentarz miał dotyczyć screenshotów i generalnie grafiki, która mi się wydaje jakaś taka…plastikowa, z braku lepszego sformułowania. A ostatnie zdanie po prostu nasunęło mi się samoistnie, bo jestem wielkim fanem GoT 😉
Co do samej serii, to bardzo lubię Assassin’s Creed, o której mam podobą opinię do Twojej.
@Avaler
Nie tylko tej serii, chyba to dotyczy wszystkich produktów Ubi. Warto wrócić wspomnieniami do materiałów promocyjnych pierwszego Watch Dogs 😉
@Quetz,
A wiesz co? Mnie też ciekawi co oni upichcą z tej japońszczyzny. Oby danie było smaczne.
Tylko 4 komentarze? Spodziewalem sie juz co najmniej 20 😀
I po co Ci to było? 😀
Póki co zapowiada się zajebiście <3
Liczę na podobny hit co Valhalla.
Naprawde chciałbym Cie kiedys spotkac na zywo ;d
To zapraszam do Belgii :p
pierwszy lepszy oddzial zamkniety dla psychicznie chorych, przy okazji zobaczylbys Quaza
Ciebie też zapraszam, chyba, że kolega mocny tylko w necie a w prawdziwym świecie to.. wiadomo kto ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Jest takie powiedzenie rusz g…. a będzie śmierdzieć
Ci musza placic za bycie głąbem, nie ma innej opcji
Prawda, nie wiem co to ma wspólnego z tym przypadkiem, ale nie musisz siebie aż tak poniżać Złotko :v
Yup. Nie ma opcji by ten typ był naprawdę aż tak głupi by pisał swoje komentarze na serio xd.
Kurcze, wszyscy chwalą odyseję, a ja myślałem że wręcz padnę z nudów. Grindowanie, nudne i powtarzalne misje. Jak dla mnie tylko oprawa graficzna, ewentualnie muzyczna, były na poziomie.
Mnie Odyseja również zmęczyła a Valhalli to nawet nie zdołałem ukończyć.
Przecież tam nie ma żadnego grindu xd.
Też nie dałem rady. Żona przeszła całą, a ja mimo usilnych prób nie potrafiłem się wciągnąć w historię. Ponadto osobiście wolałbym albo grecki język w dubbingu, albo angielski. Ten angielski z greckim akcentem strasznie mnie mierził.
Odyseja mnie wynudziła strasznie – poddałem się po kilkunastu godzinach. Shadows nie wywołuje we mnie nawet cienia zainteresowania.
Fun fact: Ubisoft sprzedaje dodatkowe punkty umiejętności pod płaszczykiem edycji najdroższej.
Absurd nie mniejszy, od sytuacji, w której placilibyśmy dodatkowe 200 zł by rozpocząć grę w Baldura na poziomie 3.
Mozesz zaczac baldura na 3 poziomie, wystarczy odrobina cierrpliwosci i szczescia, zbierasz druzyne idziesz na polnoc od pomocnej, i tak dlugo tluczesz ankhi az wbijesz 3 poziom :D. Maks 1h grania 🙂
Fun fact:
Ubi robi to od dawna i nadal mają chyba najmniej inwazyjne mikro w grach single wśród wszystkich dużych studiów. Niech je dodają, jeżeli dzięki temu zarobią więcej to dobrze dla nich.
@STTARK Aż się prawie oplułem herbatą jak to przeczytałem, no ale cóż, piękny przykład dlaczego Ubi nie ma za grosz szacunku do swoich kilentów.
Ja tam jestem zadowolony z AC I FC. W inne gry od nich nie gram a jeżeli gracze mają problemy z czytaniem umów prawnych no to ich problem :c
Ważna informacja – Shadows ma wymagać połączenia internetowego do instalacji i weryfikacji online (konkretnie do samej instalacji, pobranie plików, patche i późniejsze aktualizacje są oczywiste), nawet na konsolach. Jakiś miesiąc temu ubisoft wycofał licencję użytkowania posiadaczom pierwszej części The Crew. Wiadomość o wyłączeniu serwerów została podana wcześniej, ale wycofanie licencji to pójście znacznie dalej – oznacza, że ludzie którzy legalnie zakupili grę nie mogą jej ponownie pobrać, ani nawet uruchomić własnej zainstalowanej kopii.
Wspominam o tym, ponieważ konieczność weryfikacji online przy instalacji pojawi się na pewno przy nadchodzącym Star Wars Outlaws, a w połączeniu z obecnością DRM-a może sprawić, że sytuacja z The Crew się powtórzy.
Warto też zapoznać się z inicjatywą „Stop Killing Games” Rossa Scotta, prowadzącego Accursed Farms na youtube. Kampania ma na celu wywarcie presji na wydawcach i producentach gier, aby zaprzestali antykonsumenckich praktyk jak np. wycofywanie użytkownikom licencji, wyłączanie serwerów, usuwania tytułów ze sprzedaży, etc. Istnieje szereg działań prawnych, jakie można podjąć – tutaj możecie przeczytać więcej (jest w wersji polskiej): https://www.stopkillinggames.com/.
To jest zabijanie dystrybucji fizycznej. Nie chcą tak po prostu jej uwalić, bo będą narzekania jak w przypadku Alan Wake 2. Zamiast tego daje się celowo na płycie zepsute wersje, których nie da się ukończyć (Dying Light 2), nie umieszcza się wszystkich plików z grą (Jedi Survivor), albo wymaga połączenia do autoryzacji (Outlaws, Shadows). Potem pokazuje się tabelki, w których sprzedaż cyfrowa jest większa niż fizyczna, czyli suweren zdecydował, że nie chce pudełek. Bo po co mam kupić grę na płycie, jak za 10 lat w nią nie zagram? Jedi Survivora kupię cyfrówkę, bo płyta bez danych jest mi niepotrzebna, więc się dołożę do sprzedaży wersji cyfrowej. Nie dlatego, że wolę cyfrówkę, a dlatego, że wydawca mnie zmusza, niewydając prawdziwej wersji fizycznej.
Dokładnie ↑
Ja nadal marzę o AC Cebulla, gdzie głównym bohaterem będzie polski chłop pańszczyźniany z widłami wysuwanymi z rękawa i chomąto zamiast kaptura w walce ze szlachtą, która spiskuje ze starożytnymi kosmitami w celu wyzyskiwania klasy robitniczej. Jako mentalny chłop pańszczyźniany czuję się niedoreprezentowany.
Tylko koniecznie czarny ten chłop. I chłopka też powinna być, taka silna i niezależna, co nie potrzebuje żadnego chłopa.
Szczerze mówiąc, ten czarny samurai, to kompletnie wyrzuca z jakiejkolwiek immersji. Dude is not suspicious at all <.< Może też m.in. dlatego uważam, że jest to naprawdę słaby trailer.
Yasuke jest postacią historyczną nawet jeśli jego historia zostanie niewątpliwie mocno podkoloryzowana.
Od kiedy Ubi w swoich assassynach za protagonistę używa postaci historycznych? Nie przypominam sobie żadnego takiego przykładu. Drugie pytanie: Dlaczego spośród dziesiątek tysięcy samurajów dawnej Japonii, wybrany został akurat ten szczególny? Zwykły tokenizm, usprawiedliwiony „a bo to postać historyczna”, nic więcej.
@taz159357 Czy w Nioh to też tokenizm? Tam protagonistą jest William Adams.
@Spaz
To nie graj, to naprawdę jest tak proste 😉
Ale douczyć się czym jest tokenizm mógłbyś – mniejsza szansa na robienie z siebie klauna publicznie 🙂
@quetz Dyskredytacja współrozmówcy poprzez celową zmianę jego nicku na obraźliwy zbitek słów, oraz rzucenie w jego stronę obraźliwych epitetów? Ty już pogrążasz się w nienawiści do mnie, a nawet nic Ci nie zrobiłem 😮
Niby deklaratywnie taki lewicowy, a emanuje toksyczną męskością i to w najgorszym tego słowa znaczeniu…
Ooo, nadal próbujesz 💕
I nie wiem czy klaun to taki skrajnie obraźliwy epitet? Oraz co ma lewicowość do nazywania głupich wypowiedzi głupimi? Podejrzewam, że ty też nie, więc możesz dopisać do listy rzeczy do douczenia się, zaraz obok „toksycznej męskości”, bo tu też pudło 😉
@TAZ159357
..Od kiedy Ubi w swoich assassynach za protagonistę używa postaci historycznych?..
Może nawet i od dzisiaj tak robić. Dosłownie co w tym złego? XD
..Dlaczego spośród dziesiątek tysięcy samurajów dawnej Japonii, wybrany został akurat ten szczególny..
Pewnie dlatego, że marketingowcy stwierdzili że posiadanie Afrykanina i japonki może być fajnym pomysłem. Ot, pomysł marketingowo medialny i dobrze się sprzeda. Chyba, że mają jakąś historię konkretną do opowiedzenia i może będzie o rasizmie Japończyków. Zobaczymy.
..Zwykły tokenizm, usprawiedliwiony „a bo to postać historyczna”, nic więcej..
Nie na tym polega tokeizm. Jeżeli scenarzyści i reżyser odpowiedzialny za grę chciał mieć w swojej produkcji Youske to należy to uszanować i pozwolić im opowiedzieć historię którą chcą. To jak wyjdzie, ocenią konsumenci portfelem i ocenami :p
„może będzie o rasizmie Japończyków.”
Znaczy o wydalaniu Jezuitów z kraju? A może pogromach japońskich chrześcijan za shogunatu Tokugawa? 🙂
No coś mi się nie wydaje, zwłaszcza, że do tego drugiego okres się nie zgadza.
@Demilisz Nie wiedziałem, że można być rasistą wobec chrześcijan.
@DEMILISZ
Chyba nie do końca rozumiesz czym jest rasizm xd.
Nie podoba mi się ten samuraj, strasznie psuje klimat. Naprawdę już jest to bardzo na siłę ten trend… Kiedy już wreszcie pojawił się długo wyczekiwany przez wszystkich Asasyn z Japonii to musieli akurat… ehh. Człowiek świeżo po siogunie a tu taki klops. Nie przesadzę chyba jeśli napiszę, że nie tego się spodziewaliśmy…
Normalna reakcja Gracza™ na postać historyczną ^^
Macie jakieś źródła które pokazują, że był tym samurajem? Szukałem i nic takiego nie znalazłem, a raczej by to było bardzo dobrze udokumentowane.
Taka mało znana stronka, wikipedia, to niezły start. Jak będzie mało, to można choćby tu:
https://edition.cnn.com/2019/05/19/asia/black-samurai-yasuke-africa-japan-intl/index.html
I w prawdpodobnie szesnastu milionach innych źródeł 😉
’Postać historyczną’, która nie była samurajem tylko służącym, który nosił miecz za swoim Panem.
No widzisz Panciu, ty musisz kłamać, żeby utrzymać iluzję, że twój rasizm jest czymś normalnym i powstrzymać szalejący dysonans poznawczy, ja mogę po prostu sprawdzić fakty i je zaakceptować 😉
Nie żeby mi cię było szkoda, ale polecam spróbować, bardzo komfortowo żyje się bez zakłamania ♥️
Normalna reakcja fana japońskich mediów na próbę usilnego zdywersyfikowania realiów średniowiecznej Japonii i obsadzenia dosłownej ciekawostki i pupila wielkiego shitpostera Nobunagi w roli głównego bohatera WIELKIEJ GRY AAAA i traktowania tego poważnie. I nie mówię, że nie wolno robić takiej gry. Bo jak najbardziej wolno. Ale wolno też mi i każdemu innemu śmiać się z takiej kpiny i totalnego zgrzytu między tworzeniem koherentnej opowieści, a interesem sponsorów. A żeby nie widzieć tego zgrzytu, to trzeba być ślepym. I tak, ślepota jest bardzo komfortowa. Ale nie polecam.
O, kolega widzę już grał i wie wszystko o spojnosci opowieści?
A nie, po prostu skrzeczysz na widok czarnego samuraja, ktory mimo że był postacią historyczną, to najwyraźniej w XVI wieku „na siłę dywersyfikowal” Japonie 🤡🤡🤡
.. Ale wolno też mi i każdemu innemu śmiać się z takiej kpiny i totalnego zgrzytu między tworzeniem koherentnej opowieści, a interesem sponsorów..
XD
Płacz więcej rasisto.
@Panolapix Yasuke na pewno był „koshō”, czyli funkcjonalnie krok od bycia samurajem i cieszył się wyższym statusem społecznym od większości mieszkańców Japonii. Daymiō typowo nie dawał przywileju noszenia swoich mieczy losowym chłopom.
@ryu15 Jak już masz korzystać z europejskiej periodyzacji to bądź świadom XVI wiek to nie średniowiecze.
Quetz i stark moje ulubione błazny z cda, zawsze jak tu wejdę raz na miesiąc to się nie zawiodę, wszyscy i tak mają ich odklejkę gdzieś i ich ignorują, a Ci dalej swoje jak psychole jacyś 🙂 urocze to jest, czasem nawet mnie zaatakują, ale małp się nie drażni w zoo, więc nie odpowiadam nigdy bo szkoda czasu. Dyskusji i tak żadnej z tego nie będzie, bo z fanatykami cięzko porozmawiać 😛
Typie, sam sobie przeczysz w twojej wypowiedzi xd.
,,Quetz i stark moje ulubione błazny z cda, zawsze jak tu wejdę raz na miesiąc to się nie zawiodę, wszyscy i tak mają ich odklejkę gdzieś,,
No jak widać, tak nie jest, bo sam odpowiadasz na komentarze lub piszesz o nas więc wyjątkowo liczysz się z naszą opinią co jest dość urocze biorąc pod uwagę jakim głupim i pełnym ignorancji jesteś człowiekiem xd.
Dalej mamy klasyczny błąd logiczny, argumentum ad populum.
,,urocze to jest, czasem nawet mnie zaatakują, ale małp się nie drażni w zoo, więc nie odpowiadam nigdy bo szkoda czasu,,
nie odpowiadasz bo nie masz argumentów i nie tylko my to widzimy, że robisz z siebie dzbana w necie :v
,,Dyskusji i tak żadnej z tego nie będzie, bo z fanatykami cięzko porozmawiać,,
Te zdanie nie ma żadnego zastosowania do mnie, myślę, że do Quetza też, ale no, nie jestem nim to się nie będę wypowiadał za kogoś innego.
@Sttark
Tia, kolega wyżej ma od dłuższego czasu mega bonera na mnie i wyraźnie drażni go, że ani razu mu nie odpowiedziałem – a że nie napisał jeszcze niczego poza stekiem wyzwisk, to nie wiem w sumie, po co miałbym.
@PIMPEUSZ
Racja, śmieszni są obaj czy oboje czy obiszcze, nie wiem jakich tam zaimków używają dzisiaj. Zero-jedynkowi kabareciarze. Jeden nazywa każdego rasistą a drugi opowiada jaki to jest szczery i poleca wszystkim życie bez zakłamania, jednocześnie samemu zakrzywiając rzeczywistość i przekłamując fakty żeby pasowały do jego narracji. Zawsze mam z nich ubaw bo wiadomo co i jak napiszą. I masz rację, małp w ZOO się nie drażni bo mają w zwyczaju gównem obrzucić a dla tej parki okolice odbytu są bardzo kuszące i często tam działają więc lepiej uważać 🙂
@quaz nie grałam, nie zamierzam, ale nie żyję w bańce, takie śmieszne historie nie umykają mi bokiem, to się wypowiadam, bo to bekowe.
@srrak gdzie rasizm? Zadawanie pytań i zauważanie wzorców to rasizm?
zadałem tylko pytanie brzmi jak konserwatywny dogwhistling tak bardzo xd.
Jakiś Japoński gracz napisał na yt: „Teraz już wiem co to zawłaszczenie kulturowe” – U nich się gra raczej nie sprzeda xD
A inny napisał, że gra zapowiada się super. Nie brałbym opinii pojedynczych przypadków jako zdanie całego, wielkiego narodu. Gra pewnie sprzeda się tam trochę powyżej średniej. Chociaż nie wiem czy AC w ogóle był popularny w Japonii do tej pory.
Kolejna gra Ubi bez jakiegokolwiek charakteru czy klimatu. Pass.
Gracze próbują nie pogryzc klawiatury ze złości na widok czarnego protagonisty challenge.
Ponowny fail 🫢
A co boli tylek z tego powodu rasisto? Widać jak bolą takich ludzi osoby czarnoskóre w grach xd.
Ale dobrze, płaczcie więcej, wasz łzy są przepyszne :p
@Pimpeusz Nazywanie Nobunagi Ody władcą Japonii to lekkie naciąganie historii (Japonia nie była wtedy jeszcze zjednoczona), podobnie jak i zasugerowanie jakoby miał myśleć, że Yasuke miał być brudny a nie pomalowany atramentem, tym bardziej, że malowanie różnych części ciała m.in. atramentem (jak np. ohaguro) jest częścią tradycyjnej kultury japońskiej.
Możliwe, nie wiadomo jak to dokładnie było, ale jedno jest pewne, to były bardzo rasistowskie czasy, gdzie czarny człowiek był traktowany jak zwierzę. Tak mówi lewica, a ja im wierzę. W takich czasach ciemnogrodu, rasizm był na porządku dziennym, więc można się domyślać jak go traktowano. No chyba, że Japonia w 16 wieku była LGBT BLM to zwracam honor ;p
@Pimpeusz To był na pewno okres gdy zaczął rozwijać się nowożytny rasizm, ale funkcjonował on głównie w kontekście europejskiego transatlantyckiego handlu niewolnikami w którym, być może cię to zaskoczy ale Japonia nie partycypowała.
Dodam też, że ani szintoizm ani buddyzm, które zarówno ówcześnie jak i współcześnie są synkretycznie praktykowane w Japonii, nie potępiają homoseksualizmu, który zakazany nie był i występował japońskiej w sztuce dłużej niż istnieje państwo polskie.
czyli jak później założyłem japonia była lgbt, blm wg Twoich źródeł 🙂 zwracam honor w takim razie, bo Twoje źródła na pewno są prawdziwe, więc nie mam powodu nie wierzyć.
@Pimpeusz Ja to bym po prostu polecił spędzić trochę czasu uzyskując wiedzę z historii na poziomie licealnym i może trochę na boku poczytać o japońskim folklorze np. z Kojiki bo masz w obu zauważalne braki.
Pimpusz znowu robi z siebie dzbana w Internecie? Stare, znałem xd.
Nie przypominam sobie z liceum lekcji historii, na której opowiadano nam o homoseksualnych praktykach w feudalnej Japonii.
@johan Ale być może pamiętasz lekcję historii w której mówiono o handlu niewolnikami i formowaniu się nowożytnego rasizmu.
Albo i nie, ale pewnie i tak była. Lekcji o Japonii najpewniej nie było w ogóle poza wzmiankami o bombie atomowej.
Szukam ziomeczka od popcornu. Gdzie on?
Spóźniłem się… 🙁
@SKELLY
Następnym razem chcę XL gratis.
@b4rystoteles: Jasna sprawa!
Zobaczymy, pożyjemy. Yasuke jako bohater? Czemu nie, może jakoś fajnie to fabularnie dadzą mimo tego że był tylko nosicielem broni/sługą a nie samurajem. Gajin poznający kraj może być idealnym punktem do zapoznania się z kulturą i sytuacją polityczną okresu Sengoku. Z drugiej strony po całym fantasy co mieliśmy w Valhalii, naprawdę on nie jest żadnym problemem (tak wiem, widziałem tego posta na X co jakiś niby exDev mówi że specjalnie uwalili jego historię, pytanie ile w tym prawdy) Jeśli faktycznie AC:Shadows ma być zarażone wirusem tak jak obawia się spora liczba ludzi to Yasuke będzie najmniejszym problemem tutaj. A wikipedie sobie wsadźcie w rzyć, zobaczcie ilość osatnich zmian strony dotyczącej postaci Yasuke. Wszyscy musimy odstawić na bok kłótnie o pierdoły i skupić się na „złych” praktykach biznesowych gigantów jak Ubisoft. Pierdyliard różnych edycji do kupienia, CAŁY 1 DZIEŃ WCZEŚNIEJ ZAGRACIE! *GASP* Normalnie szok 😀
Bracie, idź w pokoju i nie chrzań głupot więcej
https://www.smithsonianmag.com/history/who-was-yasuke-japans-first-black-samurai-180981416/
No właśnie problem w tym, że zarówno Smithsonian jak i inne źródła piszące o Yasuke powołują się na książkę Lockleya o „czarnym samuraju”. A w swojej książce Lockley przedstawia dużo własnych domysłów. Tak naprawdę o istnieniu Yasuke wiemy tylko dzięki XVI-wiecznym kronikom z dworu Nobunagi. A w tych kronikach Yasuke nigdzie nie jest nazwany samurajem. Wspominają o jego wyglądzie, o tym skąd się wziął w Japonii, że Nobunaga bardzo go sobie upodobał, że mu płacił za służbę i jaką rolę u boku Nobunagi pełnił, ale nigdzie nie określają go mianem samuraja. Nie ma też żadnej wzmianki, by Yasuke otrzymał od Nobunagi jakiekolwiek włości czy służących. Co jest dość dziwne, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że z podobnych kronik wiemy o istnieniu przynajmniej jeszcze kilku innych cudzoziemców, którzy oficjalnie byli określani mianem samurajów/hatamoto, posiadali włości oraz służących. Lockley zdaje sobie sprawę z tego faktu i absurdalnie tłumaczy, że w feudalnej Japonii samurajem mógł być w zasadzie nazwany każdy, kto walczył dla swojego pana, więc Yasuke automatycznie również nim był. A to jest wierutną bzdurą, bo powoływanych z plebsu ashigaru czy sohei (walczących mnichów) nikt za samurajów nie uważał, a i sama kasta samurajów strzegła swojej uprzywilejowanej pozycji względem reszty społeczeństwa. Dlatego choć książka Lockleya o Yasuke jest interesującą pozycją i wielu się na nią powołuje, to nie można jej uznawać za źródło prawdy historycznej. Za dużo tam zwykłej narracji autora pisanej pod przyjętą przez niego na początku tezę o czarnym samuraju, za dużo odbiegania od japońskich źródeł historycznych i dopowiadania sobie faktów, za dużo fikołków przekreślających faktyczne realia panujące w feudalnej Japonii końca XVI wieku. I nie, nie piszę tego wszystkiego dlatego, że nie podoba mi się postać czarnoskórego samuraja. Yasuke był niezwykłą postacią i pozostaje taką nawet jeśli był „tylko” kosho. Jednak robienie z niego na siłę samuraja przy braku jakichkolwiek źródeł historycznych potwierdzających fakt, że nim naprawdę był, uważam za błazenadę i tworzenie legendy, żeby jego życiorys był ciekawszy. Dodajmy do tego fakt, że Yasuke nie został zabity po śmierci Nobunagi jak samuraj, ale został odesłany z powrotem do misjonarzy. Wisienką na torcie niech będzie to, że nawet we współczesnych japońskojęzycznych opracowaniach i artykułach poświęconych postaci Yasuke nie jest on zwykle nazywany samurajem, ale wojownikiem (senshi), wojskowym (bushi) lub służącym (shiyonin).
@Tesu Dokładnie, no ale niestety ludzie nie szanują historii jako nauki. Ot takie historyjki i bajeczki a potem mamy co mamy 🙂
@Tesu
Wszystko fajnie, ale wychodzi, że bijemy się o słowo, podczas gdy gościu był wojownikiem przy boku Nobunagi, a ten baranek u góry, którego właśnie uwzniosliles swym wywodem, twierdzi, że był służącym noszacym za nim miecz. Totalnie mi powiewa, czy użyjemy słowa samuraj czy innego na typa stanowiącego przyboczna świte i cieszącego się podobnymi względami u daymio – słowo to jest powszechnie znane i jego użycie pozwala osobom nie siedzącym w temacie tytulatury japońskiej okresu XVI wieku na zobrazowanie sobie mniej więcej, o czym mowa. Natomiast sprowadzanie jego roli do nieistotnego slugusa jest obraźliwe i umówmy się – stanowi wyraz rasistowskiego podejścia wielu G*aczy, które nie mogło tym razem znaleźć ujścia w narzekaniu na „wciskaniu na siłę czarnych”, więc skupiło się na umniejszaniu roli realnej postaci historycznej. Więc gratuluję, twój pedantyzm właśnie pozwolił koledze poczuć się lepiej, że uważa Yasuke za zwykłego służącego. Na pewno znasz takie angielskie wyrażenie „read the room” – pozwolisz, że tu się do niego odwołam :-).
@Quetz Chyba zbyt negatywnie odebrałeś mój komentarz, acz nie dziwię się ci ani trochę biorąc pod uwagę szambo które tutaj się rozlało. Nosiciel broni/sługa tak samo przecież może walczyć i wykazać się męstwem na polu walki, patrz giermkowie. Taka pozycja wcale nie znaczy ze ktoś jest nieistotny, zwłaszcza w czasie tak burzliwych wydarzeń historycznych. Dziękuje ci za linka, artykuł ciekawy.
Yup. To czy Yosuke był samurajem czy nie będzie pewnie kwestią sporów bo konkretnych dowodów, z tego co wiem, nie ma, ale są przesłanki wskazujące, że mógłby otrzymać taki tytuł. Nie uważam by to był problem, jego pozycja i tak była wyższa niż 99% japońskiego społeczeństwa gdy żył xd.
This, poza tym to, o czym mówi Tesu dotyczy bardziej epoki zaraz po czasach Nobunagi, kasta samurajow nie była przedtem tak elitarna. Więc nadal jest to perorowanie z pozycji „well ackchyually” pedantyzmu.
„…jego pozycja i tak była wyższa niż 99% japońskiego społeczeństwa gdy żył”. Bardzo dobrze ujęte. Prosto i dobrze wszystkim przedstawia sytuację.
Z niektórymi problem jest taki, że szukają rasizmu gdzie go po prostu nie ma. Większość tych białych podłych mężczyzn, która nie jest zadowolona z omawianego wyboru odnośnie protagonisty, raczej nie byłaby też zadowolona, gdyby bohaterem został biały mężczyzna – to raz. Dwa, gra w końcu to Assassin’s Creed. Ciężko jest uzasadnić taki wybór choćby z tego powodu, że zadaniem gracza jest pozostawanie niewykrytym, wtapianie się w tłum. Zadanie niewątpliwe trudne, a może nawet i nie możliwie, jeżeli jest się jedynym czarnym na wyspach japońskich.
No śmieszny fanfik, przyznam.
„szukają rasizmu gdzie go po prostu nie ma.”
Po prostu, zupełnym zbiegiem okoliczności, bez związku z czymkolwiek, gracze dostali zbiorowej biegunki na widok czarnego protagonisty – ot, może przytrafić się każdemu.
„raczej nie byłaby też zadowolona, gdyby bohaterem został biały mężczyzna”
Oczywiście, wszyscy pamiętamy dokładnie ten sam poziomu dyskursu po zapowiedzi i premierze Nioh 😉
„Ciężko jest uzasadnić taki wybór choćby z tego powodu, że zadaniem gracza jest pozostawanie niewykrytym”
Ciekawe, bo w zwiastunie (który na pewno oglądałeś) dość wyraźnie pokazano, że w grze istnieje dwójka bohaterów z mniej niż subtelnie zasugerowanym podziałem ról. No ale może przez czerwoną mgłę na oczach ciężko było dostrzec właściwą asasynkę tej produkcji?
Podsumowując, wróć jak dramatuberzy podrzucą ci lepsze uzasadnienie, dlaczego masz być zły na AC bo WOKE, bo te dotychczasowe są wątłe jak trzcinka.
Przykro mi to stwierdzać kolego, ale patrząc na Twój fanatyzm wydajesz się być beznadziejnym przypadkiem, który nie rokuje na przyszłość. Nie mniej wszystkiego dobrego.
„Chcę grać asasynem w tej grze, dlatego nie podoba mi się czarna postać”
„Możesz grać asasynem w tej grze, jest dosłownie drugim ziomkiem na okładce, co ci przeszkadza czarna postać”
„Ty FANATYKU!”
Nie wysyłajcie wszystkich swoich najtęższych głów naraz G*acze 😄
@Quetz Na szczęście nie grałam w żadnego asscreeda i wisi mi ta seria. Zadałam tylko pytanie, bo z tego co wiem, to pewien precedens.
@Srrak gdzie ból tyłka? Czemu rasisto? Jaki płacz? Zadałam tylko pytanie.
Co ma handel niewolnikami do czarnego samuraja? Chyba że szogun go kupił na targu jako ciekawostkę. Poza tym doczytaj sobie jak działał rynek niewolniczy. To nie biali ludzie biegali po Afryce, łapiąc czarnych do siatki tylko sami czarni handlowali swoimi ziomkami albo wyłapywali ich arabscy handlarze niewolników. Wiesz też zapewne że ponad milion białych ludzi było niewolnikami, sprzedawanymi głownie na Bliski Wschód? Przy 15 milionach czarnych niewolników to może niewiele ale jednak taki fakt zaistniał. Niewolnictwo istniało na całym świecie i dotykało wszystkich ras więc teraz narracja że tylko czarni byli pokrzywdzeni tym procederem to zwykła manipulacja. W sumie niewolnictwo istnieje do dziś, na przykład dzieci przymusowo pracujące w kopalniach kobaltu, żeby można budować elektryczne samochody, tak bardzo kochane przez nowoczesnych postępowców.
@johan Zgubiłeś może gdzieś kontekst moich poprzednich komentarzy? Dlaczego teraz mi próbujesz (niezbyt dobrze) wytłumaczyć handel niewolnikami? Gdzie napisałem, że tylko czarni byli pokrzywdzeni? Na pewno napisałem, że transatlantycki handel niewolnikami był jednym z naczelnych czynników dla uformowania się nowożytnego rasizmu, co jest prawdą i że Japonia w nim nie partycypowała, co też jest prawdą.
Handel niewolnikami jako taki a transatlantycki system handlu niewolnikami trwający od XVI do XIX wieku to dwie różne kwestie, więc Avaler bardzo precyzyjnie wymienił go jako czynnik formujacy nowoczesnego rasizm. W ultratelegraficznym skrocie: „chrześcijanin nie może handlować ludźmi, to grzech, więc ci niewolnicy nie mogą być ludźmi” – wpisanie tego w system prawny i podstawę ekonomii europejskich potęg kolonialnych dało podwaliny pod całą stertę problemów i uprzedzen rasowych, które wcześniej nie występowały, a borykamy się z nimi do dziś, natomiast potomkowie dawnych niewolników do dziś odczuwają skutki ekonomiczne tej polityki – fascynujący temat, polecam ciekawym trochę się rozejrzeć, można bardzo wiele zrozumieć.
Podziwiam cierpliwość @Avaler.
XD o mój boże, co za bełkot.
@Redakcja
https://hatebase.org/vocabulary/dindu-nuffin
Dotykam się nieładnie pod kołderką czytając Twoje komentarze. Mmm… Pokaż stupki
Jesteś upośledz@ny czy tylko udajesz? Przecież masz japońską bohaterkę w grze. Na równi z Youske. I nie mamy do czynienia z żadnym wykorzystywaniem jednej grupy etnicznej ponad drugą.
Plus, nie ma czegoś takiego jak rasa człowieka, biologicznie i genetycznie, Japończyk jest tej samej rasy co ty lub Nigeryjczyk.
a Ty jesteś kulturalny czy też tylko udajesz? Zastanów się jeszcze raz co wyżej napisałeś. Nie rozindyczyłeś się czasem za mocno? Przecież my tylko komentujemy decyzje twórców gry. Mamy do tego prawo i nie jest to zaraz oznaka nietolerancyjności. Nie obrażamy innych. To nie znaczy, że od razu jesteśmy rasistami bo krzywo na to patrzymy. Pozdrawiam
Gdzie ja udaje kulturalnego? Nie jestem taki w stosunku do ciebie bo piszesz straszne głupoty xd. Twoje głupie pytania u każdego racjonalnego człowieka powodują, co najmniej, unoszenie się brwi, bo nie wierzę, że ktoś może być tak ograniczony w zdolności wyciągania wniosków.
@STTARK
Nie mieszając się w kwestie samej gry chciałem jedynie sprostować kwestię „rasy”. Będąc „biały” (zakładam) nie jesteś tej samej rasy co japończyk czy nigeryjczyk. Jesteśmy tego samego gatunku, a nie rasy. Różne gatunki krzyżując się nie mają możliwości wytworzenia PŁODNEGO potomstwa – przykładem koń i osioł dające po krzyżowaniu bezpłodnego muła. Rasy to przedstawiciele tego samego gatunku, różniące się znacznie pod względem fenotypowym, ale mogące dawać płodne potomstwo z innymi rasami w obrębie tego samego gatunku. Gdzie przebiega granica rasy to już kwestia może być nieco dyskusyjna i można się rozdrabniać, ale generalnie przyjmuje się, że ludzie mają trzy: białą, czarną i żółtą. Potem są już mieszanki jak mulat, metys, zambos i wszystko pośrodku. Moje trzy grosze.
To, o czym Sttark pisze to temat dyskutowany od jakichś dwóch dekady w nauce, który zdaje się kompletnie ominął polską szkołę, nad czym możemy ubolewac. W skrócie, im więcej wiemy o genetyce, tym bardziej okazuje się, że różnice między rasami są tak naprawdę arbitralne i wyznaczenie wyraznych linii podziału wg kryteriów biologicznych jest bardzo trudne, a nawet niemożliwe. Stąd o ile w przypadku zwierząt „rasa” jest pojęciem spelniajacym jakaś funkcję kategoryzacyjną i przydatną w hodowli, tak w przypadku ludzi trwa debata, czy ten termin ma w ogóle sens. Jest coraz mniejsza grupa naukowców stojących na tym stanowisku, na tyle że potocznie można już mówić, że rasa ludzka de facto nie istnieje – są adaptacyjne różnice fenotypowe, lekkie i nietrwałe różnice genetyczne, ale to za mało, żeby czemukolwiek służyło. W badaniu z początku lat zerowych okazało się, że spośród 4000 alleli badanych wg 7 tzw. „ras” (a nie 3) prawie wszystkie występowały u przynajmniej 2 grup, a ponad połowa u wszystkich, co wskazuje, że nie ma fundamentalnych różnic pozwalajacych odróżnić jedna rasę od drugiej na poziomie komórkowy. Inaczej można to ująć tak – zróżnicowane genetyczne wewnątrz ras jest dużo wyższe, niż pomiędzy nimi, więc wnioski nasuwają się same. Rasa staje się więc w zasadzie konstruktem społecznym, fakt że głęboko zakorzenionym. Wrzucę fajne podsumowanie tematu, bo jest on bardzo ciekawy i daje do myślenia:
https://sitn.hms.harvard.edu/flash/2017/science-genetics-reshaping-race-debate-21st-century/
No i bardzo dobrze! Jesteśmy w sumie jedną rasą ludzką, gatunkiem, jakież to ma znaczenie w ogromie kosmosu? Co nie zmienia faktu, że z tym samurajem wyszło słabo. Był Ezio we Włoszech, był świetny metys Ratonhnhaké:ton w Ameryce Płn, była znakomita Kreolka Aveline w Liberation, dalej mamy Hindusa, Chinkę i Rosjanina, jeszcze jest po drodze Unity i Syndicate, mamy też wikinga itd, i nikt krzyku o rasizm systemowy nie robił. No więc co by się stało złego gdybyśmy dostali samuraja Japończyka?! Czy naprawdę musimy już wszędzie to wpychać?
Że postacie historyczne w grze osadzonej w czasach historycznych?
@Quetz Kolejny dobry link do oczytania tematu: Jednak problem pozostaje jeden. Rasa a kultura. Powiązanie jednego z drugim jest niesamowitym grzechem i niezwykle krzywdzące. Ciągle próbujemy omijać ten temat albo wybieramy to co nam akurat jest potrzebne do dyskusji. Kultura jest najważniejsza, ona kształtuje nasz system wartości na podstawie których podejmujemy działania. W historii wielokrotnie widzimy że różnica rasy znika w przypadku adaptacji kulturowej która całkowicie zmienia punkt widzenia danej jednostki. W ogóle mój bracie w Chrystusie nie wiem czemu wskakuje tu do tematu, ale jakoś tak zgłębiam ten temat i chciałem się nieco podzielić wnioskami. Pozdrawiam was wszystich 🙂
Kompletnie nie rozumiem kontrowersji. Jakby zmienili rasę jakiejś postaci historycznej na inną to rzeczywiście można coś tam narzekać ale tu tego nie ma więc o co chodzi. Argument o sterowaniu zawsze natywnym bohaterem z kraju w którym dzieje się akcja nie jest jakąś sztywną regułą której ktokolwiek miałby się trzymać. Wcześniej zawsze graliśmy tylko jedną postacią (mężczyzną) i to się zmieniło na albo wybór płci bądz 2 bohaterów więc nie wiem dlaczego ta niepisana wymyślona reguła o bohaterze rodowitym miałaby się nie zmienić. A przecież i tak będziemy grać japonką więc w czym problem? Chyba że niektórzy bardzo chcą grać japończykiem mężczyzną no ale tych gier było już tak dużo że bez przesady.
Twoje rozumowanie miałoby sens jeśli Yasuke byłby jednym bohaterem ale Naoe spełnia oczekiwaną przez ciebie funkcję w grze. Trend o którym mówisz rzeczywiście coraz częściej występuje w różnych rodzaju mediach ale nie tutaj. Jakby Oda Nobunaga miał ciemniejszą karnację to byłby problem a tak go nie ma. Jeśli ktoś dałby radę udowodnić że Yasuke został wybrany na postać sterowaną przez gracza tylko po to by spełnić jakąś quotę jak mniejszości na netfixie to byłoby jakieś pole do dyskusji.
Naoe nie jest samurajem i w związku z tym nie spełnia oczekiwanej przeze mnie funkcji w grze jaką miałby być japoński samuraj – według przyjętego wcześniej przez Assassins Creed zwyczaju grania postacią wywodzącą się z przedstawianego w danej grze świata. Oczekiwałem od Asasyna w Japonii właśnie gry japońskim samurajem a nie przybyszem z Afryki. Nie zrobili tego, stąd moja krytyka. No szkoda, bo zwykle dość głęboko w realia epoki wchodzili i mogłoby to być bardzo ciekawe jak taka postać się rozwija. Ale trudno, jest jak jest, z jakichś przyczyn wybrali na bohatera samuraja pochodzącego z Afryki. I tak pewnie kiedyś zagram i zobaczymy jak to osadzili fabularnie. Pomarudzić zawsze można.