rek

Bayonetta 3: Afery ciąg dalszy. Hellena Taylor wystosowała nowe oświadczenie

"Sam Goldman"
Aktorka chce bronić swojej reputacji, ale jednocześnie przyznaje się do (nie)delikatnej manipulacji faktami.

Bayonetta 3 miała szansę wyjść na rynek spokojnie i bez większych sensacji kontynuować opowieść o tytułowej wiedźmie. Zaprzepaściło ją wyznanie Helleny Taylor, podkładającej głos pod główną bohaterkę w poprzednich odsłonach. Sprawa wydawała się być poważna – wszak Taylor złamała umowę o zachowaniu poufności i otwarcie nawoływała do bojkotu nadchodzącej gry PlatinumGames. Trudno się dziwić, ponieważ zaproponowana Taylor stawka za powrót do roli Bayonetty była skandalicznie niska.

Wkrótce potem głos zabrała Jennifer Hale, która zastąpiła Taylor. Hale próbowała stonować nastroje i stanąć pośrodku, nawołując do poszanowania dzielących strony sporu różnic, ale to tylko jeszcze bardziej podzieliło fanów. Nieco później oliwy do ognia dolał Jason Schreier sugerując, że Taylor może odrobinę naginać fakty, bo owszem, zaoferowano jej 4 tysiące dolarów, ale nie za cały projekt, a za jedną sesję nagrań, których miało być minimum pięć. Aktorka tę wersję wydarzeń odrzuciła, mówiąc, że doniesienia Schreiera to próba ratowania wizerunku przez Platinum. Do sprawy odniosło się samo studio, publikując lakoniczne oświadczenie, w którym składa wyrazy uznania wszystkim pracującym przy serii Bayonetta oraz społeczności, stanowiącej jej fundament. Ponadto wyrazili pełne wsparcie dla oświadczenia Jennifer Hale:

https://twitter.com/platinumgames/status/1583302996749787137

Teoretycznie sprawa mogłaby tu zostać zamknięta, bo wszystkie zainteresowane strony wyraziły swoje zdanie, a gra wychodzi już za kilka dni, jednak tak się nie stało. Hellena Taylor, wyraźnie poruszona próbą zniszczenia jej reputacji, postanowiła skomentować sprawę jeszcze raz:

Dotarło do mnie, że niektórzy zarzucają mi kłamstwo (…). Pierwsza oferta, jaką mi zaproponowano, była zbyt niska. To było 10 tysięcy dolarów, a pamiętajcie, że mówimy o serii wartej 450 milionów dolarów. Skontaktowałam się z Hidekim Kamiyą i odpowiedział, że bardzo ceni mój wkład w grę, że fani bardzo chcieli usłyszeć mnie w kolejnej odsłonie. Zaoferowano mi wtedy dodatkowe 5 tysięcy dolarów.

Cały wątek możecie prześledzić tutaj:

https://twitter.com/hellenataylor/status/1584415390171480066

Co ciekawe aktorka dalej odrzuca wersję Schreiera. Dementuje także pojawiające się wcześniej doniesienia, jakoby oczekiwała sześciocyfrowej gaży i deklaruje, że jest „graczką zespołową”, której zależało na wynagrodzeniu adekwatnym do wkładu, jaki wniosła w powstawanie Bayonetty.

Z jednej strony nie sposób się z nią nie zgodzić – już 7 lat temu amerykański związek zrzeszający aktorów głosowych mówił o konieczności wprowadzenia systemu premiowego, który wynagradzałby ludzi (głosy?), jeśli dana produkcja odniosłaby sukces. Z drugiej strony mocno dyskusyjna pozostaje forma, w jakiej Taylor zdecydowała się podjąć rozmowę. Jej najnowsze oświadczenie to niejako częściowe przyznanie się do winy (w końcu ostatecznie miała zarobić dokładnie tyle, ile mówił Schreier), natomiast argument o obronie reputacji nie do końca ma sens – w końcu to ona sama zniszczyła ją najbardziej, nakręcając całą aferę.

Problem w branży aktorów głosów jak najbardziej istnieje i nie ma co zaprzeczać temu, że często należą im się o wiele większe gaże – wszak sama Taylor, przywołując wartość marki Bayonetta, słusznie domaga się godziwej płacy – jednak rozpoczynanie dyskusji od manipulacji faktami i nawoływanie do bojkotu nigdy nie prowadzi do porozumienia.

11 odpowiedzi do “Bayonetta 3: Afery ciąg dalszy. Hellena Taylor wystosowała nowe oświadczenie”

  1. Czyli baba jednak ewidentnie łże i sieje ferment. Odrzuciła ofertę, po 11 miesiącach dostała ofertę na jakieś cameo czy inną garść dialogów i nagle dostała bólu rzyci. LOL.

  2. Czy ja dobrze rozumiem, że ona jest jakimś odpowiednikiem Ryana Goslonga w świecie dubbingowym, że robi z siebie wielką gwiazdę? To, że seria jest warta 450 mln znaczy, że teraz powinna otrzymywać % ze sprzedaży? To nie jest aktor, którego wygląd, głos i zachowanie ściśle powiązane są z kreowaną postacią, tylko głos, który łatwo można wymienić, a finalny produkt nie odczuje po tym żadnej różnicy.

    • Zapytaj się Chrisa Pratta ile dostał za Mario bo coś mi mówi, że za 15K to by z łóżka nawet nie wstał. A też użycza tylko głosu i to strasznie kiepsko wypada gdy porówna się to co słyszeliśmy w trailerze do tego jak głosem gra Jack Black.

      Problemem jest to, że Hollywood potrafi bardzo mocno promować swoje gwiazdy, nawet wtedy gdy użyczają tylko swego głosu. Branża gier, mam wrażenie, tylko czeka by wszystkich wydymać. Nie mówimy tu przecież o pierwszej lepszej aktorce głosowej zabranej z ciemnej uliczki w Tokyo, tylko o głosie Bayo z poprzednich gier i, o ile się nie mylę, anime?

      Niestety, źle do tego podeszła i jej zakłamanie rzeczywistości teraz może się jej odbić czkawką. Nie zmienia to faktu, że 'nawet’ 15K to ciągle mało.

  3. Coraz mniej białorycerzyków z każdym kolejnym postem. Z zaciekawieniem obserwuję dalej 🙂

  4. Problem zenujaco niskich gaz aktorow glosowych w najbogatszej branży rozrywkowej swiata pozostaje istotny, szkoda ze ten przypadek naglosnila osoba nieszczera, ale fakty pozostaja faktami.

  5. 15k dolarów za ok. 4 sesje po 4 godziny każda to tysiąc dolarów za roboczogodzinę. Wybaczcie, ale to jest godziwa zapłata. Wchodzę w ten biznes, głos mam szczurzy, mogę grać skavenów albo złodziejaszków.

    • Gdzie jest informacja o czasie trwania sesji, bo nie moge znaleźć?

      Oczywiście wziales pod uwage wszystkie czynniki brane pod uwage przy ustalaniu stawek w branzy, takie jak koszty utrzymania, itp? Czy po prostu pomnozyles x4 i uznales, ze w PLN sie oplaca?

    • Wziąłem koszty utrzymania z UK, a czas trwania sesji z części drugiej, która jest porównywalna.

    • Ok, podrzuć link, bo jestem ciekaw, jak takie sesje wyglądają.

    • Sesje wyglądają tak, że zapraszają cię do studia nagraniowego, wygłaszasz kwestie, poprawki i fajrant. A to gra akcji, a nie RPG, ani gra Naughty Dog, gdzie do voice’u dochodzi mocap. Poszukaj sobie, dasz radę, to nie takie trudne.
      A żeby cię nie zostawić z niczym, tu masz wywiad w którym Hellena mówi ile trwały nagrania do dwójki: https://www.youtube.com/watch?v=G1k7Cwr66O0&t=454s

    • Ale mnie interesuje konkretnie ten przypadek, czy jest zrodlo mowiace ile mialy trwać sesje do trojki, bo nigdy wcześniej nie widzialem tej informacji, a ty ja podales jako fakt :⁠-⁠).

Dodaj komentarz