Beyond Good & Evil: Wtem! Gra otrzyma współczesne wydanie

Druga część Beyond Good & Evil powstaje już bardzo długo. Ubisoft pokazał nawet grę na targach E3 2018, ale od tamtego czasu chwali się nią coraz mniej. Nowe (tzn. z grudnia 2022) plotki nie uspokajają, bowiem sugerują, że projekt wciąż znajduje się we wczesnej fazie rozwoju. Ze smutkiem przyjęliśmy też informację o śmierci dyrektora artystycznego Emile’a Morela.

Będzie nowe wydanie pierwszej części
Nieoczekiwanie dowiadujemy się, że gra z serii ukaże się w niedalekiej przyszłości. Z tym, że mowa o reedycji pierwszej części. Beyond Good & Evil 20th Anniversary Edition pojawiło się właśnie na stronie ESRB – amerykańskiego odpowiednika PEGI. Podano platformy:
- PC,
- Nintendo Switch,
- PlayStation 4,
- PlayStation 5,
- Xbox Series (w domyśle X oraz S).
Nie wiemy nic o dacie premiery, ale tytuł edycji pozwala spekulować, że zostanie ona ogłoszona w okolicach urodzin gry, które przypadają na 11 listopada. Czy będzie to dzień publikacji, czy oficjalnego ogłoszenia, że edycja w ogóle istnieje? Doświadczenia z ESRB uczą, że raczej to drugie.
Czytaj dalej
15 odpowiedzi do “Beyond Good & Evil: Wtem! Gra otrzyma współczesne wydanie”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Spoko, jeśli cena będzie rozsądna. Akurat brakuje wsparcia dla padów w BG&E na PC.
Muszę w końcu ją dokończyć, bardzo fajna gra.
Swoją drogą, BG&E2 już pobiło rekord DNFa, 15 lat po pierwszej zapowiedzi produkcja gry nie jest nawet w pełni rozpoczęta, brawo Ubisoft…
Chciałbym też, ale jak Ancela zwolnili to to raczej już nie wyjdzie. Wgl nie miało to być jakieś dziwne MMO?
Mogliby już oficjalnie powiedzieć że nie powstanie, zamiast ciągle odkładać. Ile już generacji przeminęło od czasu kiedy zaczęli? Zbyt wiele, a no i przez samego Ancela też nie wyszła, bo ciągle się coś nie podobało i kazał robić od nowa bo „nie jest tak jak sobie wymyślił”
Tak, też postrzegam już to w kategorii żartu. A pomysły były kosmiczne i raczej mało realistyczne, niestety… No i jeśli miałoby wyjść w stanie podobnym do DNF, to chyba lepiej, żeby pozostało niezrealizowane :-(.
A mogli po prostu zrobić jakąś kontynuację losów Jade po clffhangerze, zamiast jakichś strzelających małp na jetpackach :/
A jeszcze odnośnie DNF, bo mnie kompletnie ten tytuł ominął. Warto dziś się za to zabrać? Wiecie, gdy już inaczej się do tego podchodzi, bardziej na luzie i gdzie gatunek FPS w takim wydaniu jest już niszowy. Można się przy tym dobrze bawić?
Ogrywam właśnie Far Cry 1, który też mnie ominął i owszem fajne, ale jednak bez szału, po tym co się nasłuchałem jaki to kult.
A do BG&E tez już przybierałem się wiele razy gdzie były promocje za 5zł i zawsze jakoś odpuszczałem, że chyba nie będzie mi się chciało w to jednak grać. Być może błąd i trzeba nadrobić.
Mam teraz okres ogrywania klasyków, które przegapiłem (Fallout 3 właśnie leci też) i szczerze mówiąc, nowe tytuły nie są mi teraz w ogóle potrzebne, a portfel ciągle gruby 😉
DNF jest problematyczny z dwóch względów – jeden to bycie kontynuacją DN3D, drugi to bycie strzelaniną wydaną w 2011 roku. Z obu tych perspektyw gra po prostu nie dowozi, moim zdaniem.
DN3D jest produktem swoich czasów, bardzo edgy, nastoletnim, na siłę brutalnym i seksistowskim, co miało swoje miejsce i czas w latach 90, kiedy cała branża była w tym mniej więcej miejscu rozwojowo. Gearbox niestety nie zauważył, że między 1996 a 2011 minęło jakieś 15 lat i można zaoferować graczom coś więcej, nawet pozostając wiernym oryginalnemu poczuciu humoru i przerysowanej postaci Duke’a – żarty są zwyczajnie słabe, odgrzewane, nudne, płaskie. Ale no możesz podnieść klocek z kibla i posmyrać nim ściany, normalnie boki zrywać.
Jako strzelanina też jest co najwyżej ok – masz miejsce na 2 bronie, strzela się z nich… jako tako. Mapy są mało ekscytujące poza jednym głównym punktem, od którego wyszedł cały pomysł na level. Całość zachowuje się dość sztywno, przez co radocha z rozwałki jest dla mnie mocno rozrzedzona – oryginał miał jakąś plastyczność, która pozwalała czuć satysfakcję z kolejnych fragów.
Ogólnie to taka zbieranina na pół zrealizowanych pomysłów, dofastrygowana na szybko, że się w miarę kupy trzymało i puszczona w eter – moim zdaniem niewiele tracisz nie grając, lepiej przejść kolejny raz DN3D i jego setki modyfikacji.
Co do ogrywania klasyków to piąteczka, ja właśnie W KOŃCU docieram do finału Baldur’s Gate, zawsze odpadałem w okolicach Nashkel na przestrzeni lat… A gram druidem na normalnym poziomie trudności, więc bywało wesoło.
Gra dostała już kiedyś remaster: Beyond Good & Evil HD, ale i od tamtego czasu minęło ponad 10 lat, kompatybilność straciła na ważności, pojawiły się nowe konsole, więc ponowne wydanie jak najbardziej przyjmę z otwartymi rękoma, a jak by było w pudełku na Switcha to już w ogóle (ale raczej nie będzie… bo to Ubi, a Ubi wypuszcza pudełka z kodami 🙁 )
nie no switch raczej dostanie normalne pudełko. moc opętanych kolekcjonerów jest zbyt silna
Hype! Ale nie kupię, mam kolekcjonerskie wydanie premierowe PC kupione gdzieś za 20zł. Nie da się go przejść, bo gra ma day one buga, jest za mało pereł żeby kupić silnik do przejścia prologu. Co wywalczone to moje
W sumie git, steamowa wersja BG&E na współczesnych systemach woła o pomstę do nieba.
Za to jak przypominam sobie dev diary B&GE2 i prezentację tego systemu z płynnym podróżowaniem między powierzchniami planet a przestrzenią kosmiczną i widzę zapowiedzi Star Wars Outlaws odnoszę silne wrażenie że okleili BG&E2 starwarsowymi dekoracjami i tak to będą próbowali ludziom opchnąć
Dokładnie. BG&E2 to Outlaws. Samo BG&E2, jeśli w ogóle wyjdzie, to może wyglądać inaczej niż do tej pory pokazywali.
Podobna sprawa z tym nowym wydaniem jak z Prince of Persia. Jak remake’u jedynki nie mają to wypuszczają coś innego z tytułem Prince of Persia (co pewnie miało być inną marką), teraz nie mając BG&E2 to wypuszczają remaster (?) jedynki. Czekam teraz na jakąś reedycję, któregoś ze Splinter Cellów, które przykryją brak informacji o rimejku jedynki.
Jeżeli dwójka nie powstanie, to remaster jedynki jest dość dziwnym zabiegiem. Albo to skok na kasę jak ostatni RDR, albo chcą sprawdzić jakie jest jeszcze zainteresowanie tą marką. A najpewniej jedno i drugie.
Wystarczy ponowne wydanie w SENSOWNEJ cenie, może z delikatnie poprawionym sterowaniem.