rek

Bobby Kotick „rozważy odejście z firmy”, jeśli szybko nie rozwiąże obecnych problemów w Activision Blizzard

Bobby Kotick „rozważy odejście z firmy”, jeśli szybko nie rozwiąże obecnych problemów w Activision Blizzard
News "Informacja prasowa" Man
Prezes nie zamierza więc w najbliższym czasie ustępować ze stanowiska.

Choć wydawało się, że Activision Blizzard opanowało w jakimś stopniu kryzys po głośnym pozwie o dyskryminację i molestowanie, zeszły tydzień pokazał, że to dla firmy nie koniec kłopotów. Jak wynikało z artykułu Wall Street Journal, Bobby Kotick już wcześniej wiedział przynajmniej o części problemów, w niektórych przypadkach wstawiając się wręcz za oskarżanymi kierownikami. Pod wpływem tych informacji pracownicy spółki rozpoczęli protesty wzywające prezesa do ustąpienia ze stanowiska, a postawę Activision zaczęli krytykować także przedstawiciele konkurencji.

Zarząd stanął jednak murem za Kotickiem, on sam zaś nazwał artykuł WSJ niedokładnym i wprowadzającym w błąd. Jak jednak donoszą źródła portalu, ostatnie wydarzenia sprawiły, że CEO odrobinę zmienił narrację. W piątek podczas spotkania z kierownictwem firmy Kotick miał ogłosić, że „rozważy odejście ze spółki”, jeśli problemy związane z obecną sytuacją Activision Blizzard nie zostaną szybko rozwiązane.

Z kolei na innym spotkaniu z dyrektorami spółki Kotick usłyszał, że część pracowników nie będzie usatysfakcjonowana, dopóki nie ustąpi ze stanowiska. W odpowiedzi CEO stwierdził, iż jest mu wstyd za niektóre wydarzenia, do jakich doszło w firmie za jego kadencji. Miał też przeprosić za to, jak próbował zaradzić „narastającym problemom”.

Odejście Koticka z Activision byłoby dla firmy prawdziwym wstrząsem. Prezes stoi na czele firmy od 1991, będąc m.in. jednym z architektów fuzji z Vivendi (w wyniku której powstało Activision Blizzard). Choć wśród graczy wzbudza kontrowersje od lat, od kiedy objął obecne stanowisko wartość spółki wzrosła z niecałych 10 milionów dolarów do ponad 50 miliardów dolarów.

12 odpowiedzi do “Bobby Kotick „rozważy odejście z firmy”, jeśli szybko nie rozwiąże obecnych problemów w Activision Blizzard”

  1. Czyżby przyznanie sobie minimalnej pensji tak szybko zaczęło boleć?

  2. Kotick sam jest jednym wielkim problemem.

  3. Dopinguję mu w tym, żeby odszedł

  4. Balcerowicz musi odejść tfu Kotick musi odejść 😛 , tak na poważnie Bobby gra na czas oczekuje jak problem molestowania ucichnie to uda mu się zachować stanowisko.

  5. Bobby Kottick podczas konferencji prasowej nt swojej najbliższej przyszłości: https:www.youtube.com/watch?v=2GWlbUdIx2Y&ab_channel=KolejorzNews

  6. Zarząd nie jest głupi, widzi, że Kotick to dobry prezes który cały czas zwiększa zyski. Nikogo z zarządu tak naprawdę nie interesują te kwestie molestowania czy mobbingu(a już najmniej ich interesują nastroje graczy), patrzą tylko na możliwe straty wizerunkowe czy kadrowe.

  7. Odejdzie jak jeszcze się nachapie.

  8. a może tak inaczej. Nie pracujmy u bobiego skoro jest zły. Niech znajdzie sobie pracowników, co im takie traktowanie nie przeszkadza, albo sam zasuwa. I wiecie co by było?

  9. Słyszałem, że w Ameryce popularny jest taki jeden sposób na szybkie rozwiązanie problemów.|Trzeba do tego trochę ludzi w jednym miejscu, i sporo amunicji 😉

  10. W chwili obecnej nie ma już znaczenia, ile pieniędzy Kotick zarobił dla Activision. Możliwość utrzymania przezeń stanowiska rozpatrywałbym raczej w kategoriach potencjalnych cudów, tym bardziej, że ani Diablo 2: Resurrected, ani CoD: Vanguard nie sprzedają się adekwatnie do oczekiwań, zaś segment multi systematycznie traci odbiorców. Jeszcze kilka lat temu powtarzałem, że „święty” Blizzard będzie kochany bez względu na okoliczności – myliłem się. Czasy się zmieniły, a święte krowy padają jedna po drugiej.

  11. Na szczęście świat nie znosi próżni. Coś się skończy coś się zacznie.

  12. Co Ty się sadzisz, nie rozumiesz co napisałem? Jak bobby zły to niech tam nie pracują tylko idą tam gdzie jest dobrze. W czym masz problem? Ja nie chciałem na nikogo pracować, więc otworzyłem firmę i nikt mnie nie będzie ani denerwować, ani molestować. A jeśli miałbym iść do pracy do gościa który jest takim człowiekiem jak bobby, to albo byłbym kretynem, albo tak dużo bym zarabiał, że chodziłbym z gazem pieprzowym do pracy i w razie czego psikał, gdyby ktoś próbował mnie poderwać, czy coś.

Dodaj komentarz