Bungie pozywa osoby odpowiedzialne za usuwanie materiałów z Destiny 2
No cóż, raczej wszyscy wiedzieliśmy, że w końcu tak to się potoczy. Bungie może żądać nawet 150 tysięcy dolarów za każdy nieuczciwie zdjęty film.
Pewnie wielu z Was już słyszało o masowym usuwaniu filmów zawierających fragmenty rozgrywki lub ścieżki dźwiękowej z Destiny 2 z YouTube'a. Oberwało się nie tylko kanałom archiwizującym, ale nawet samemu Bungie – sprawa już wtedy wydawała się kuriozalna. Developerzy wydali oświadczenie w tej sprawie i twierdzili, że usuwanie filmów było nieuczciwe, a odpowiedzialna jest za to osoba trzecia, podszywająca się pod jednego z partnerów Bungie.
Teraz studio idzie o krok dalej i wnosi oskarżenie. Nie wydaje mi się, żeby ktokolwiek był tym zaskoczony. Według tego, co możemy tam przeczytać, Bungie może żądać 150 tysięcy dolarów za każde nieuzasadnione zdjęcie filmu. Co jeszcze ciekawsze: z kilku fałszywych kont wysłano e-maile do osób, które ucierpiały podczas masowych zgłoszeń. Napisano w nich, że „jeśli chcesz kogoś za to obwiniać, obwiń YouTube za niechlujny system usuwania praw autorskich, a Bungie za ignorowanie tego problemu przez tak długi czas”. Bungie najwidoczniej zgadza się z pierwszą częścią wiadomości, gdyż skarga dotyka również YouTube'a. Twierdzi w nim, że system usuwania filmów jest łatwy do oszukania.
Bungie musiało poświęcić znaczne zasoby wewnętrzne, aby rozwiązać ten problem i pomóc swoim graczom w przywracaniu filmów i kanałów. Cały czas było to komplikowane przez fakt, że YouTube ma funkcję, dzięki której każdy może twierdzić, że jest właścicielem praw autorskich i wystawiać oskarżenia w celu zdjęcia filmu, jednak nie posiada mechanizmu dla właścicieli tych praw, który pomógłby im zgłosić oszustwo, jeśli ktoś się pod nich podszyje. Oznaczało to, że Bungie musiało przeanalizować kilka warstw kontaktów z YouTube, zanim mogło zacząć rozwiązywać problem.
Bungie podjęło pierwsze próby kontaktu z YouTube'em w celu wyjaśnienia sprawy 19 marca, jednak pomimo dobijania się, oficjalną odpowiedzieć otrzymało 22 marca i dopiero wtedy YouTube zaczął badać sprawę oraz zgodnie z prośbą cofnął fałszywe oskarżenia.
Bungie podejrzewa, że może to być odwet za usuwanie przez nich filmów ze ścieżką dźwiękową pierwszej odsłony Destiny z początku miesiąca. Świadczyć ma o tym fakt, że fałszywe zgłoszenia spłynęły dzień po zakończeniu usuwania filmów przez studio. Niestety wciąż nie ustalono, kto za tym stoi.
Poważnie traktujemy nadużycia naszego procesu usuwania treści z powodu naruszenia praw autorskich. Co roku zamykamy dziesiątki tysięcy kont za naruszenie naszych zasad, które zabraniają przesyłania fałszywych informacji w żądaniu usunięcia. Będziemy kontynuować naszą pracę, aby zapobiegać nadużyciom naszych systemów i zobowiązujemy się do podjęcia odpowiednich działań przeciwko tym, którzy świadomie nadużywają naszych narzędzi.
Czytaj dalej
Jestem człowiekiem wielu pasji. Jedne z nich przemijają, inne pozostają – a gry i pisanie to te, które będą ze mną do końca życia. Są jeszcze ciastka, ale mroczne istoty zabraniają mi o nich mówić.