20.09.2023, 08:15Lektura na 2 minuty
Plotka

Castlevania: Nowa gra może mieć coś wspólnego z Xboksem

Wiarygodny informator sugeruje, że nowa odsłona serii Castlevania będzie powiązana z marką Xbox... albo wcale nie.


Jakub „rajmund” Gańko

Ach, nowa Castlevania... Choć plotki o odkurzeniu tej marki przez Konami powracają z regularnością godną pozazdroszczenia, a chęć stworzenia kolejnej odsłony wyrażał nawet reżyser God of War Ragnarok, wciąż nie mamy żadnych konkretów na temat ewentualnej gry. Wygląda na to, że jedyna Castlevania, jaką dostaniemy w najbliższym czasie, to „Castlevania: Nocturne”, czyli nowy serial animowany Netfliksa. No chyba, że za chwilę z jakimś ciekawym ogłoszeniem wyskoczy Xbox...

Taką możliwość sugeruje doskonale nam znany billbil-kun, niezawodny specjalista od przecieków oferty PS Plusa, którego informacje dotąd stanowiły bardzo wiarygodne źródło wiedzy. W krótkim tweecie umieścił emotikonę z oczami, dwa słowa: „Bellmont” i „Ladybird” ozdobione kolejnymi emotami oraz hashtag Xbox.

W sieci zawrzało: czy oznacza to rychłą zapowiedź nowej Castlevanii? Nazwisko Belmont (tyle że pisane przez jedno „l”) znają doskonale wszyscy miłośnicy tej serii: to właśnie ten ród mierzył się z Draculą i siłami ciemności w prawie każdej grze sygnowanej charakterystycznym logo. Ladybird? Oprócz tytułu filmu Grety Gerwig budzi skojarzenia z nazwą studia Team Ladybug, które ma w swoim portfolio metroidvanie Touhou Luna Nights i Record of Lodoss War: Deedlit in Wonder Labyrinth, więc pasowałoby jak ulał na twórców nowej Castlevanii.

A o co mogłoby chodzić z Xboksem? Konami co prawda dogadało się odnośnie do ekskluzywności remake'u Silent Hilla 2 z Sony, ale może dla równowagi nową przygodę Belmontów chciałoby sprezentować konkurencyjnemu obozowi? Tak się składa, że już jutro byłaby doskonała okazja, by ogłosić tę wieść światu: Microsoft ma zaplanowany pokaz na tegorocznym Tokyo Game Show. Coś tu jednak cały czas nie gra...

W późniejszym tweecie billbil-kun sam zwrócił uwagę, że ludzie robią aferę z niczego, bo przecież napisał „Bellmont”, a nie „Belmont”. Tak samo Ladybird to jednak nie to samo co Ladybug i podobieństwo obu słów mogło zostać uruchomione po prostu przez myślenie życzeniowe wygłodniałych fanów serii. Zwróćcie też uwagę, że przy obu tajemniczych wyrazach widnieją równie zagadkowe emotikony: joysticka oraz pada. Może to po prostu nazwy kodowe nowych kontrolerów do Xboksa? Szczególnie że ewidentnie szykują się jakieś nowe pady.

Korci mnie, by być jak Fox Mulder i „chcieć uwierzyć” (nawet jeśli nie w zupełnie nową Castlevanię, to przynajmniej kolejną kolekcję starszych odsłon), jednak zbyt wiele rzeczy tu nie gra. Prawdopodobnie wszystkie fakty poznamy jutro o godz. 11.00, kiedy to odbędzie się xboksowa prezentacja w ramach Tokyo Game Show.


Czytaj dalej

Redaktor
Jakub „rajmund” Gańko

Czarna owca rodu Belmontów, szatniarz w Lakeview Hotel, włóczęga z Shady Sands, dawny szef ochrony Sarif Industries, wielokrotny zabójca Crawmeraksa, tropiciel ze starego Yharnam, legenda Night City.

Profil
Wpisów1831

Obserwujących9

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze