CEO Take-Two wciąż wierzy w Civilization 7. „Jak na razie jestem zachwycony”
Premiera Civilization 7 zdecydowanie nie należała do udanych. Gracze zwracali uwagę na całe mnóstwo problemów związanych zarówno z technikaliami, jak i samą rozgrywką. Gra wciąż wygrzebuje się z tej trudnej sytuacji, a jej oceny na Steamie nadal budzą spore wątpliwości. Twórcy na szczęście podkreślają, że naprawa Civilization 7 jest dla nich najwyższym priorytetem. W kwietniu zresztą do strategii trafił naprawdę spory patch, a wcześniej gra otrzymała jeszcze dwie duże aktualizacje, a także rozszerzenie z Wielką Brytanią i Kartaginą.
Wydaje się jednak, że pomimo prób ratowania Civilization 7, jakich podejmują się twórcy, gracze tracą wiarę w najnowszą odsłonę serii. Widać to chociażby po tym, że więcej osób bawi się obecnie w Civilization 6 niż w „siódemce”. Nadziei nie traci natomiast CEO Take-Two, Strauss Zelnick. W rozmowie z IGN przyznał on, że ma duże zaufanie do Firaxis Games i sądzi, że developerzy będą w stanie w końcu postawić produkcję na nogi.
Jak na razie jestem zachwycony Civilization 7. Na początku było jednak trochę problemów, ale cały zespół Firaxis Games świetnie sobie z nimi poradził. Jest jeszcze wiele do zrobienia. Mam optymistyczne podejście odnośnie do tego, że praca zostanie wykonana oraz że spełnimy oczekiwania graczy. Sądzę, iż ostatecznie mamy bardzo udany tytuł w naszych rękach.
Zelnick podkreślił przede wszystkim to, że gry z serii Civilization mają zazwyczaj o wiele dłuższy ogon sprzedażowy od innych produkcji. W związku z tym sądzi, iż siódma odsłona serii z czasem przyciągnie dużo więcej graczy.
Historia Civilization jest taka, że początkowo niektóre zmiany, które wprowadzamy, wywołują niepokój wśród graczy, ponieważ tak bardzo kochają oni tę serię. A później ludzie zdają sobie sprawę, że to naprawdę poprawa i w długim cyklu sprzedaży radzimy sobie naprawdę dobrze. Myślę, że to samo stanie się tutaj. Ale bez wątpienia na początku mieliśmy pewne problemy, z którymi częściowo się uporaliśmy i będziemy je dalej naprawiać.
Na razie jednak poprawki, o których mówi Zelnick nie przyniosły zbyt dobrych rezultatów, jeżeli chodzi o opinię graczy o Civilization 7. Na Steamie bowiem tylko 41% ostatnich ocen gry to opinie pozytywne. Firaxis Games będzie się więc musiało naprawdę napocić, jeśli chce doprowadzić grę do stanu, w którym fani serii zaczną się pozytywniej wypowiadać o siódmej odsłonie.

Jak jest taki zachwycony patrząc na C7, to niech lepiej nie patrzy na żadną naprawdę bardzo dobrą grę, bo jeszcze na zawał zejdzie 🙂
Podręcznikowy przykład powiedzenia „robić dobrą minę do złej gry”.
Zawsze to samo… Kiedyś może małpy się nauczą 😀
Poprawa tej sytuacji jest bardzo prosta. Wystarczy wprowadzić ograniczenie, że pierwszy patch może wyjść po 3 miesiącach od premiery i może być jeden na kwartał. Czyli co najwyżej jeden patch na 3 miesiące. Od razu stan na premierę się poprawi – albo inaczej, w końcu gry będą miały swoją premierę, a nie early access jak Civ7. Jak gra będzie w takim stanie jak większość obecnego badziewia i gracze będą mieć świadomość, że przez 3 miesiące nie pograją bo nie będzie patcha to przestaną od razu grę kupować i poczekają na recenzje. A wydawcy ze strachu przed brakiem zysku w ciągu pierwszych 3 miesięcy zaczną wydawać grę, która jest kompletna i dopracowana.