Cities: Skylines 2 – Twórcy zapowiadają płatne DLC dopiero po naprawieniu gry
Sprytny ruch, panowie i panie z Colossal Order, ale czy w takim razie nie można było wydać działającej gry na premierę?
Premiera Cities: Skylines 2 mogłaby być udana, jeśli tylko odjęlibyśmy wszystkie problemy techniczne związane z grą. Tych niestety jest aż nadto, co dość mocno rzutuje na obraz całej produkcji. Na szczęście Colossal Order już pracuje w pocie czoła, wydając kolejne aktualizacje mające poprawić jakość rozgrywki. Nie zmienia to jednak faktu, że gra wciąż jest w wątpliwym stanie technicznym, a problemy z wydajnością potrafią zabierać większość przyjemności z grania. Dlatego też twórcy postanowili wstrzymać sprzedaż DLC do czasu naprawienia gry. O wszystkim poinformowali na oficjalnym forum Paradoxu.
Oświadczenie pochodzi od Mariiny Hallikainen, CEO Colossal Order, która oprócz sprawy przyszłych DLC poruszyła też kwestię zmian w nadchodzących aktualizacjach. Te mają dotyczyć m.in. systemu śmieci i zanieczyszczeń.
Co się tyczy DLC, to nie wypuścimy żadnej płatnej zawartości do Cities: Skylines 2, dopóki wydajność gry nie będzie odpowiadała naszym standardom.
Co się tyczy systemu wywozu śmieci i zanieczyszczeń, to zostanie on naprawiony, gdyż powodował wcześniej sporą liczbę błędów. Głównym z nich był ten powodujący, że w magazynach na odpady śmieci pojawiały się „z niczego”, przez co brakowało miejsca na te prawdziwie, zbierane z miasta. Kolejna kwestia to bezpańskie psy, których po ulicach szwęda się zdecydowanie więcej niż planowano. Ten błąd również ma zostać naprawiony, jednak na razie nie znamy terminu wypuszczenia tej łatki.
Czytaj dalej
Zakochany w fantastyce maści wszelkiej. Jak najmniej czasu spędza siedząc w tym świecie, a jak najwięcej przemierzając nadprzestrzeń Odległej Galaktyki, niebo Alagaësii, szlaki Kontynentu lub bezkresne łąki na Cuszimie. Gdy w końcu wyjdzie remake pierwszego Wiedźmina, to zniknie z tego wszechświata, dopóki nie przejdzie gry na każdy możliwy sposób. Typ, który w Awangardzie Krakowskiej dostrzegł cyberpunkowego ducha, a na maturze odwołał się do Gwiezdnych Wojen.