Cthulhu: The Cosmic Abyss z datą premiery. Lovecraftowski horror psychologiczny dostał nowy klimatyczny trailer
W tym roku fani Cthulhu doczekali się całkiem interesujących zapowiedzi. W marcu otrzymaliśmy trailery dwóch godnych uwagi produkcji spod Lovecraftowego szyldu. Chodzi o Cthulhu: The Cosmic Abyss oraz The Mound: Omen of Cthulhu. Pierwsza z tych gier to dzieło studia Big Bad Wolf, które właśnie zostało zaprezentowane na nowym trailerze.
Zwiastun zdradził nam wreszcie konkretną datę premiery produkcji. Wcześniej wiedzieliśmy jedynie, że ukaże się ona w 2026 roku, natomiast teraz wiemy już, że The Cosmic Abyss zadebiutuje 16 kwietnia. Oczywiście sama data premiery to nie wszystko. Developerzy przedstawili nam również kilka fragmentów rozgrywki i odsłonili nieco kart w kontekście fabuły.
Przede wszystkim mówimy tu o nieco świeższym spojrzeniu na Cthulhu, bo wyjątkowo przeniesiemy się w przyszłość, a konkretnie do 2053 roku. Tym razem więc zmierzymy się z Lovecraftowymi monstrami uzbrojeni nie w starą lampę oliwną, ale w nowoczesne technologie.
W grze wcielimy się w postać Noah, którego zadaniem będzie zbadać tajemnicze zniknięcie górników z pewnej placówki w głębinach pacyfiku. Rajmund w poprzednim newsie przyznał, że pachnie mu to trochę Still Wakes the Deep, natomiast ja dodam, że czuję w tym odrobinę aromatu mojej ukochanej Somy studia Frictional Games.
Jeśli chodzi o fabułę, to wiemy jeszcze, że w trakcie gry zejdziemy do labiryntowych czeluści R’lyeh, czyli dobrze znanego fanom Cthulhu miasta, w którym uwięziony jest właśnie Wielki Przedwieczny. Zobaczymy, czy twórcom uda się udźwignąć ciężki Lovecraftowy klimat, ale nie ulega wątpliwości, że na pewno sam koncept gry ma na pewno spory potencjał.
Czytaj dalej
-
Pacific Drive niespodziewanie zadebiutowało na Xboksie. Premierę zaliczył też dodatek...
-
EA zapewnia, że wartości firmy po sprzedaży się nie zmieniają, ale znani twórcy...
-
Gra weteranów Telltale ze świetnym przyjęciem na Steamie. Dispatch zbiera fantastyczne...
-
Nowy patch do Hadesa 2 zmieni zakończenie gry. Twórcy wysłuchali...
