Cyberpunk 2077: Użytkownicy Reddita prostestują, wrzucając nagie zdjęcia postaci

Co tam się dzieje z Cyberpunkiem 2077? Ach, nic takiego! To tutaj z jakiegoś powodu nielubienie tej gry było modne, to tam CD Projekt Red zaprasza graczy na testy dodatku Phantom Liberty... a na Reddicie tytuł stał się kolejną bronią do walki z nową polityką platformy. Ot, dzień jak co dzień.

Zacznijmy od szczypty kontekstu, bo po przeczytaniu tytułu tego newsa możecie poczuć się lekko zmieszani. Chyba że jesteście stałymi bywalcami Reddita – wtedy prawdopodobnie was wcale nie zaskoczyłem. A nawet jeśli nie, to platformę na pewno kojarzycie. Warto wiedzieć, że Reddit doczekał się sporych zmian, które są niekorzystne dla twórców aplikacji trzecich pozwalających na dostęp do treści na platformie. Ich właściciele zmuszeni są do płacenia horrendalnych kwot za samą możliwość dostępu do redditowego API. Spokojnie mogę napisać, że nie spodobało się to ogółowi społeczności i wyniknęło z tego sporo konsekwencji. Jedne wydają się groźniejsze, jak na przykład groźba hakerów, którzy straszyli właścicieli ujawnieniem wykradzionych danych serwisu. Inne są łagodniejsze, ale wciąż stanowcze, jak np. wycofanie się z Reddita twórców Minecrafta.

Konkretne liczby przybliżył nam trochę jeden z twórców Apollo, czyli aplikacji, która już odcięła się od Reddita. Jak napisał w poście jej twórca, Christian Selig, za możliwość wykorzystania API platforma życzyła sobie 12 tys. dolarów (50 tys. złotych) za 50 milionów żądań. To już na tym etapie bardzo dużo, a trzeba dodać, że samo Apollo takich żądań w zeszłym miesiącu wykonało 7 miliardów! Selig stwierdził, że nawet gdyby miał jedynie użytkowników z wykupioną subskrypcją, koszty API byłyby wciąż dwukrotnie większe od przychodów. Zatem „nieopłacalność” takiego rozwiązania to grube niedopowiedzenie. Co więcej, właściciele Reddita nie zamierzają naginać ceny w żadnym stopniu, więc wątpliwe, żeby ta uległa zmianie. Nie jest to też nic ściśle tajnego, bo Selig uzyskał zgodę na publikację szczegółów z rozmowy.

I pewnie zastanawiacie się teraz, o co w tym wszystkim chodzi z tym Cyberpunkiem 2077. Jaką bronią mógł się on stać w sytuacji platformy, która de facto z samą grą ma tyle wspólnego, że po prostu ma swojego osobnego subreddita? Ano to, że ta gra CD Projektu Red zawiera w sobie sporo nagości. A ta z kolei pozwala na otagowanie wątku jako NSFW (Not Safe For Work) i umieszczenie tam niecenzuralnych zdjęć. To nie tylko sprawia, że są one ukrywane, ale także nie są tam wyświetlane reklamy. Czyli w ten prosty sposób użytkownicy mogą, nie łamiąc zasad platformy, odciąć jej właścicieli od zarobku – nawet jeśli tylko w minimalnym stopniu.

Taka forma protestu jest dopiero w swoim zalążku. Nie wiadomo, czy i jak to się rozwinie, ale Cyberpunk 2077 nie jest jedyną grą zawierającą niecenzuralne treści. I inne produkcje także mogą posłużyć jako potencjalna broń. Ale warto zaznaczyć, że to nie jest jedyny sposób walki użytkowników walki z nową polityką, a o innych, kreatywnych formach protestu pisał już redakcyjny kolega Jaqp. Jak i zresztą o genezie sprawy.