Data premiery Baldur’s Gate’a 3 mogła wyciec na długo przed jego debiutem. Ukryto ją w publicznym miejscu
Ktoś mógł zatem przypadkowo ją odkryć i doprowadzić do wycieku daty premiery Baldur’s Gate’a 3, do czego ostatecznie nie doszło.
Baldur’s Gate 3 po raz pierwszy został przekazany w ręce graczy w 2020 roku, kiedy to wystartował jego wczesny dostęp. Kłopotliwą kwestią takiego podejścia do wypuszczania gier jest ustalenie, w którym momencie zakończyć proces produkcji i wydać grę w pełnej wersji (takie 7 Days to Die spędziło w early accessie 10 lat). Lata mijały, a twórcy z roku na rok mówili o tym, że kolejna część Wrót Baldura nie zadebiutuje czy to w 2021 roku, czy też następnym.
W końcu doszło do tego 3 sierpnia 2023 roku i co ciekawe, szanse na poznanie tej daty (pomijając bycie znajomym twórcy lub hakerem, który włamałby się do kanałów komunikacyjnych Lariana) nie były zerowe. Michael Douse, dyrektor wydawniczy studia, podzielił się w mediach społecznościowych zdjęciem nieprzypadkowej butelki whisky. Będąc w pewnym barze w 2020 roku, po pijaku napisał na niej „Data premiery Baldur’s Gate’a 3 z tyłu” i jak się po latach okazało, nikt się tego nie pozbył.
W teorii zatem ktoś zupełnie przypadkowo mógł dowiedzieć się, jaki w tamtym momencie był planowany termin debiutu Baldur’s Gate’a 3. Jak stwierdził Douse, nikt go nie znalazł i nie upublicznił, co było o tyle szczęśliwe, że nie spowodowało to żadnych problemów u jego przełożonych. Osobiście nie spodziewałbym się, że taka sytuacja się powtórzy, niemniej na koniec dodał: „Może znowu to zrobiłem? Nie wiadomo”.
Obecnie Larian zajmuje się tworzeniem dwóch gier naraz obejmujących jego autorskie marki, lecz jak dotąd nie zdradził, czym mogłyby być. Niewykluczone, że może zarówno chodzić o produkcję osadzoną w uniwersum Divinity, jak i zupełnie nowy świat. Niezależnie od tego, do premiery jednej czy drugiej zostało sporo czasu, a szef studia nie przewiduje, by dokładniejsze informacje o nich padły wcześniej niż za 3-5 lat.
Czytaj dalej
Gracz kiszący się przez większość życia na słabiusieńkim pececie, stąd pałający miłością do kilku tytułów wydanych przed swoim rokiem urodzenia jak Thief 2 czy Heroes III. Niezdrowo analizujący spójność mechanik gry ze światem przedstawionym. Zawsze daje najwięcej punktów w charyzmę. Fortnite spalił mu zasilacz.