Days Gone otrzyma remaster. Posiadacze oryginalnej wersji gry będą musieli za niego dopłacić

O tym, że Sony nie powiedziało w kwestii Days Gone ostatniego słowa, wiedzieliśmy już od jakiegoś czasu. Pomimo odrzucenia pomysłu na sequel, w który firma nie wierzyła, zdecydowano się na filmową adaptację gry (o której słuch zaginął), a także w nieoficjalnych wieściach mówiło się o remasterze. Wspominał o tym choćby Jeff Grubb, zapewniając, że dowiemy się o nim na State of Play. I koniec końców, miał rację – a przynajmniej częściową, bo wskazywał na wrześniową edycję wydarzenie, a Days Gone Remastered pojawiło się na tym wczorajszym.
Jak na remaster przystało, dużo pracy włożono w poprawę oprawy audiowizualnej. Post na blogu PlayStation zdradza, że grę dopracowano pod względem jak najwierniejszego oddania rzeczywistości, ulepszono system oświetlenia, a także zdecydowano się na wsparcie nowych technologii jak Tempest 3D Audio czy VRR. Choć nie uniknięto jednego – wyboru pomiędzy trybem jakości i wydajności, a więc nawet z PS5 Pro będziemy zmuszeni do wyboru typu albo/albo. Co istotne, Days Gone Remastered stworzono właśnie z myślą o PS5 i PS5 Pro (ergo, niedostępne na PS4), lecz będzie także dostępny na pecetach.
Przygotowano również nową zawartość w postaci trzech nowych trybów: Horde Assault, Permadeath i Speedrun. Pierwszy jest stricte arcade’owym sposobem rozgrywki, w którym za pokonywanie wyzwań będziemy otrzymywali punkty (mierząc się z jeszcze większymi hordami zombie niż zwykle). Nazwy dwóch kolejnych mówią same za siebie – Permadeath cofnie nas do początku gry (lub początku danego aktu, zależnie od ustawień) po śmierci, a w Speedrunie, cóż, należy jak najszybciej ukończyć grę. Oprócz tego przygotowano sporo nowych ustawień dostępności, co się chwali, jednak jest jeden szkopuł – Days Gone Remastered nie będzie darmowe dla posiadaczy oryginału.

Days Gone Remastered będzie dostępne dla osób z pierwowzorem na koncie (nie licząc tych, którzy dodali go z oferty PS Plusa) za opłatą wynoszącą 10 dolarów (w przypadku pecetowców trzeba dokupić dodatek Broken Road, kosztujący tyle samo). Innymi słowy – jeśli jesteś graczem, dla którego wspomniane opcje dostępności zwiększyłyby komfort grania (lub wręcz umożliwiły rozgrywkę w ogóle), musisz wyciągnąć portfel. Tyle w kwestii „dobroduszności” PlayStation. Samo Days Gone Remastered będzie zaś kosztować 50 dolarów, czyli de facto tyle samo, co obecnie pecetowa wersja, i o 10 dolarów więcej od konsolowej.
Days Gone Remastered trafi do nas niebawem, ponieważ już 25 kwietnia, na PlayStation 5 oraz pecety w formie dodatku Broken Road. Za odświeżoną wersję gry odpowiadają twórcy oryginału, czyli Bend Studios. A ci od dobrych kilku lat albo dłubią przy czymś związanym z Days Gone, czy to właśnie ujawnionym remasterze, czy grze-usłudze, którą Sony w zeszłym miesiącu anulowało.
Czytaj dalej
-
Call of Duty: Black Ops 7 rzuca rękawicę Battlefieldowi...
-
Physint Hideo Kojimy na pierwszym plakacie. Poznaliśmy też część obsady
-
Usłysz muzykę z Kingdom Come: Deliverance na żywo! Koncert symfoniczny The...
-
OD Hideo Kojimy na pierwszym konkretnym zwiastunie. Japoński twórca stawia na psychologiczny...
9 odpowiedzi do “Days Gone otrzyma remaster. Posiadacze oryginalnej wersji gry będą musieli za niego dopłacić”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Możemy sobie mówić o chciwości Sony, ale mnie osobiście to cieszy. Days Gone jest jedną z najlepszych gier w jakie grałem i boli mnie fakt, że dwójka nie jest planowana. Ale jeżeli Sony dostrzegło potencjał w remasterze, to może i dostrzeże go w sequelu.
Szczerze wątpię. Remaster to tani skok na kasę. Zrobić dobrą grę od zera, to trzeba ponieść koszta i się postarać.
Tja, na pewno. Tak sobie powtarzaj..
Dostrzegli potencjał w Concordzie i kaska poszła w błoto.
Niezłe copium. Na ppe już nawet czytałem, że jeśli się zbiorą i masowo na premierę kupią remaster, to dobre Sony dostrzeże potencjał w marce i zrobi dwójkę xDD
Prawda jest taka, że jeśli remaster dobrze się sprzeda, Sony tym bardziej będzie miało na nowe gry wywalone, jeśli stosunek zysków/kosztów przy remasterach jest znacznie lepszy.
Copium nie copium, ale to wasza rada na to żeby realnie sequel powstał to… nie inwestować w ogóle w remaster xD
Więcej płatnych, gównianych remasterów gier, które tego nie potrzebują! Branża wytrzyma!
Efekt monopolu Sony na konsole – po co się starać, skoro Xbox i tak nie jest realną konkurencją?
Może w końcu Deacon dostanie latarkę, bo ta którą używał dotychczas była taka magiczna, że aż niewidzialna ;D
Sony nie ma totalnie nic do stracenia, bo zrobienie tego remastera kosztuje ich zero golda, a jakas kasa za niego wpadnie na pewno. Dobrze, ze zaraz skoncza im sie nowe gry, ktore mozna zremasterowac i wezma sie za nowe tytuly. Chociaz patrzac na to ile razy zremasterowali the last of us to…..