Delta Force z kiepskim przyjęciem kampanii Black Hawk Down na Steamie. Gracze skarżą się m.in. na zbyt wysoki poziom trudności

Delta Force wyraźnie zażarł wśród graczy i po niemal trzech miesiącach od premiery nie traci na popularności, a wręcz na niej zyskuje, co pokazuje ostatni rekord liczby jednocześnie bawiących się osób. Zbiegło się to z premierą sporej aktualizacji i rozpoczęciem trzeciego sezonu, ale dodatkowo zadebiutowała także kampania Black Hawk Down inspirowana filmem Ridleya Scotta o tym samym tytule (u nas nazwany „Helikopterem w ogniu”). To ostatnie spotkało się z falą negatywnych opinii – na Steamie znalazło się ich aż 65%.
Powodów takiego stanu rzeczy jest kilka, ale najczęstszym głosem przewijającym się w steamowych recenzjach jest ten o zbyt wyśrubowanym poziomie trudności. Poniekąd przewidział to redakcyjny kolega Paweł Kozierkiewicz w swoich pierwszych wrażeniach z Black Hawk Down, mówiąc, że granie solo (kampanię można przechodzić w trybie wieloosobowym do 4 graczy bądź samotnie) może stanowić dla części graczy spory problem.
Kampania sama w sobie jest wymagająca m.in. przez brak checkpointów czy bardzo małą ilość amunicji i apteczek. Poziom trudności jest jednak podbijany jeszcze wyżej, gdy gra się samemu, bowiem ewentualnych towarzyszy nie zastępuje AI, a otrzymujemy w zamian po prostu więcej zasobów, co według niektórych jest zbyt małą „rekompensatą”, ponieważ drużyna, dzieląc się klasami postaci, ma w tej kwestii wyraźnie łatwiej (a trzeba doliczyć do tego ich umiejętności, szczególnie medyka). Do frustracji części graczy dołożyli się też przeciwnicy, którzy niekiedy są zaskakująco nieporadni, a innym razem strzelają tak, jakby mieli aimbota, strzelając choćby przez ściany. Niektóre osoby donoszą też o kiepskiej optymalizacji, choć w tej kwestii głosy są podzielone.
Dla pozostałych 35% steamowych recenzentów (a przynajmniej części z nich) wymienione wyżej kłody pod nogami są paradoksalnie zaletą – uważają taki poziom wyzwania za bardziej przekonujący i wciągający niż w innych tytułach, gdzie według nich da się biegać po całej mapie bez określonego celu i żadnych konsekwencji z tego płynących. Podkreślają przy tym, że nie jest to arcade’owa rozgrywka i nie można oczekiwać od Black Hawk Down trzymania za rączkę.

Koniec końców, mimo wielu negatywnych głosów, twórcy Delta Force mogą cieszyć się z rosnącego zainteresowania ich tytułem (co jak na trudny rynek sieciowych strzelanek jest osiągnięciem samym w sobie) i przedstawiona sytuacja nie stanowi dla nich szczególnie dużego problemu. Więcej PR-owych kłopotów mieli choćby wtedy, gdy oskarżano ich o zbyt inwazyjny system antyhakerski, budzący wątpliwości w kwestii tego, czy Team Jade nie narusza prywatności graczy.
Czytaj dalej
3 odpowiedzi do “Delta Force z kiepskim przyjęciem kampanii Black Hawk Down na Steamie. Gracze skarżą się m.in. na zbyt wysoki poziom trudności”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Cassuale w natarciu, za trudne to zamiast nauczyc sie grac to zmiencie na tryb latwy. Juz dosyc gier popsuli i ulatwili, ta tez musza?
Dobrze rozumiem, że cała kampania to obowiązkowy tryb iron man?
Snowflakes. Snowflakes everwhere…